Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2015

Dystans całkowity:194.90 km (w terenie 21.00 km; 10.77%)
Czas w ruchu:07:58
Średnia prędkość:16.81 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:38.98 km i 3h 59m
Więcej statystyk
  • DST 11.50km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poharpaganowa środa :)

Środa, 22 kwietnia 2015 · dodano: 23.04.2015 | Komentarze 0

...
Krótko, słonecznie, fajnie - znów z synem.
A na sam koniec blok utkwił w pedale spd.




...




  • DST 39.50km
  • Teren 21.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 15.39km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziewicza jazda mojego syna w spd!!!!

Wtorek, 21 kwietnia 2015 · dodano: 22.04.2015 | Komentarze 2

...
Wyruszylismy zaraz po tym jak skonczylam prace. Pogoda wspaniała,nie to.co w poniedzialek ze nie wspomne juz o sobocie.

Problemy z wpięciem w spd nie zniechęcily Patryka. 
Pierwsza gleba po okolo 10km mięciutka.


Druga juz bardziej bolesna po kolejnych 10 kilometrach (widac po minie):


W koncu dojechalismy do Wdzydz i odpoczęliśmy sobie. Patryk chcial sie kąpac ale udało mi się to wyperswadować.



...




  • DST 31.50km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poharpaganowy poniedzialek z M.

Poniedziałek, 20 kwietnia 2015 · dodano: 22.04.2015 | Komentarze 0

Poniedzialkowe kilometry wcale nie były takie lajtowe. Niemniej jednak było bardzo przyjemnie i wesoło.

 Bunkier bardzo blisko miasta. Mijalam go setki razy nie wiedząc o jego istnieniu.

Wpis " robiony z telefonu" nie mam pojecia co.z tego wyjdzie. 




  • DST 94.40km
  • Czas 05:24
  • VAVG 17.48km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Harpagan 49

Sobota, 18 kwietnia 2015 · dodano: 21.04.2015 | Komentarze 2

...
W końcu się doczekałam prawdziwego rajdu.
49 Harpagan w Kaliskach.
Postanowiłysmy z Anką, że będziemy nocowac w bazie, mimo że do Kalisk mamy nieco ponad 30 km.
Zarezerwowałyśmy miejsce na  w rogu sali, po wstępnej "instalacji", czekałyśmy sobie na ekpę ze Śląska. Jacek, Darek i Grzegorz przyjechali w okolica godz. 20.00.
Wieczorna integracja nie mogła trwać w nieskończoność, więc w końcu poszliśmy spać. O dziwo - wsypałam się wyśmienicie.
Rano obudziłam się na 2 godziny przed startem. Miałam sporo czasu na śniadanie i przygotowanie się.

Kilka minut po 6.00 wyszłam na plac przed szkołę, gdzie był start. Zaczęły z nieba lecieć kropelki deszczu... jeszcze nie gdy nie startowałam w deszczu. Czułam, że to dobrze, się nie skończy.
 Ja rozumiem deszcze pod koniec rajdu, ale na samym początku ???
Mapy w końcu wpadły w ręce. Wiedziałam, że nie ma szans na wszystkie PK więc starałam się trasę zaplanować tak, aby zebrać te najtłuściejsze punkty. Postanowiłam jechać na północ na PK9 i potem na PK15, tak samo zaplanował wstępnie tez Darek. Więc ruszyliśmy czteroosobową grupą. Zanim dotarłam na miejsce, byłam przemoczona i zmarznięta do szpiku kości. Grupa nasza się rozciągnęła, powiedziałam do Darka aby śmigał sam, a ja zaczekałam na resztę. Zanim dotarliśmy na drugi PK ja już myślałam o powrocie do bazy. Nigdy tak nie było, nigdy - abym około 8.30 pomyślała o zakończeniu rajdu.

Finał taki, że zdobyliśmy we trójkę 7 PK, przejechaliśmy niespełna 100 km, ale tak zmarzmnięta i zmęczona nie byłam nigdy. To był najbardziej wyczerpujący harpagan w "mojej karierze". Z pewnością poranny deszcz i przemoczone buty były głównym powodem takiego stanu.
Niemniej jednak na jesień jadę znów !

Dziękuję Ance, Jackowi i Darkowi   :)


CO TO BĘDZIE ??







TO JUŻ PO :)

....




  • DST 18.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ciepło :)

Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 21.04.2015 | Komentarze 0

...
Plan był na długą wycieczkę, ale życie czasami bywa przwrotne. Musiałam gnać z powrotem, aby pomóc mojej mamusi z autem.

A może własnie tyle km mi wystarczyło na ten dzień ?