Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2014

Dystans całkowity:345.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:01:57
Średnia prędkość:21.85 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:57.50 km i 1h 57m
Więcej statystyk
  • DST 42.60km
  • Czas 01:57
  • VAVG 21.85km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Ostatni dzień sierpnia.

Niedziela, 31 sierpnia 2014 · dodano: 31.08.2014 | Komentarze 0

...
Tak jak mi się nie chciało to tylko ja wiem. Ale jednocześnie chcialo mi się. 
Dlatego ruszykam swój zacny tylek, a juz jak tylko Anka zadzwonila to nabrało wszystko tempa.
Trafilysmy w pogodę idealnie.  Wyjazd okolo9.00 więc udało się nam wrócić tuz przed ulewa około g.11.00.





  • DST 23.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Klincza

Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 · dodano: 26.08.2014 | Komentarze 3

....
Z dziećmi do mamusi.  
Eksperyment pisania z telefonu.  




  • DST 46.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Szarloty, do Garczyna, do "miasta"

Piątek, 22 sierpnia 2014 · dodano: 22.08.2014 | Komentarze 0

...
Taka zbieranina z dwóch dni. 
Ja nie wiem jak to siedzieje że pisać nie mogę na bieżąco. To jest straszne. A już myślałam na początku lipca, że wpadłam znó w ten fajny rytm a tu dupa.
...




  • DST 125.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Cud nad Wisłą - Monika w Wiśle

Niedziela, 17 sierpnia 2014 · dodano: 22.08.2014 | Komentarze 2

...
Niedziela nieco ładniejsza niż sobota.
Przed nami wycieczka do Wisły z Bytomia. 
Przyjeżdżamy rano na miejsce -  a tam ze dwadzieścia ludzi. Co jak co - ale w KS nie udałoby się czegoś tak podobnego zrobić. 
Nie zebrałoby się rano o 7.30 w niedziele - nawet pięciu ludzi. Pomijam zgrane paczki maniaków rowerowych :)

No i tuż przed 8.00 wyruszyliśmy.
I kolejna niespodzianka - mnóstwo rowerzystów na tych śląskich ulicach, jadących we wszystkie strony świata, każdy się pozdrawiał na trasie, każdy uśmiechnięty - to było coś czego nie uświadczysz na kościerskich trasach - jak u nas spotkasz 5 rowerzystów na szlaku, szosie, drodze - to sukces. 

Dojechaliśmy do Pszczyny - wspaniałe miejsce, cudowny park, ładny rynek.  Zjedliśmy kanapki, ciacho, wypiliśmy kawę i dalej jazda na południe. Rozpogadzało się i chmurzyło na zmianę. Ale nie padał deszcz.

Jechaliśmy wzdłuż Wisły - jaka ona malutka tam :) Fajna trasa, żadnych górek, podjazdów, szutrów, tylko fajna prosta utwardzona droga. Jak jechaliśmy asfaltami to też jakoś tak ruch aut bardzo znikomy było. Naprawdę jechało mi się przede wszystkim "bezpiecznie".

Dotarliśmy na miejsce - tam najpierw dopadliśmy knajpę z jedzeniem :)
Jakoś nie znalazłam czasu nawet na pozwiedzanie miejscowości. 

Powrót Elfem - pociągiem takim fajowym, w którym zgubiłam Izy okulary za 400 zł. Normalnie czułam jak mi krew z mózgu odpływa. 
Latałam po tym pociągu i pytałam ludzi czy nie widzieli takich białych okularów Uvexa. Nikt nie widział oprócz takiej starszej pani, która wskazała mi konduktora, że u niego są - sprzątaczka je tam odniosła po tym jak ja je zostawiłam w toalecie. UFFFFFFF.
Dotarłam cała i zdrowa do apartamentowca w Miechowicach późnym wieczorem. Ale szczęśliwa i zadowolona :)

Dziękuję wszystkim, któych spotkałam w tym dniu za wspaniałą wycieczkę. 






Więcej informacji tutaj o tym wspaniały dniu.




  • DST 72.40km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bytom i okolice

Sobota, 16 sierpnia 2014 · dodano: 22.08.2014 | Komentarze 0

....
I stało się - tym razem ja trafiłam na Śląsk. A już myślałam że nie będzie mi to dane. 
Sobotnia wycieczka obfitowała w wiele atrakcji - głównie związanych z wodą. Woda była, nad, pod i nawet z boku i z dołu do góry też. 
Dlatego pewnie było tak bardzo fajnie. 

Najpierw delikatnie po Bytomiu...


Potem pojechaliśmy "za miasto" - chociaż ja nie wiedziałam, gdzie się jedno kończy a drugie zaczyna. 
Rogoźnik, Świerklaniec, Chechło - ten drugi zwłaszcza - cuudowne miejsce. 

Trzy razy złapał nas deszcz. Dwa razu udało się nam przeczekać. Ale trzeci raz nas dopadło :) Chyba najbardziej ucierpiał  Jacek który miał klasyczne OTB :) No ale takie rzeczy to tylko w moim towarzystwie. 

Wspaniałe miejsca, świetni ludzie - naprawdę cieszę się, że udało mi się w końcu tu przyjechać i nawet rower zabrać :)






...




  • DST 36.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Anią do Wdzydz

Czwartek, 14 sierpnia 2014 · dodano: 22.08.2014 | Komentarze 6

...
Tak to jest jak się odkłada coś na później.
Nawet bloga nie da się pisać - a może by tak - zrobić wersję mobilną BS. 
...