Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2015

Dystans całkowity:540.64 km (w terenie 16.00 km; 2.96%)
Czas w ruchu:20:49
Średnia prędkość:20.18 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:49.15 km i 2h 36m
Więcej statystyk
  • DST 57.33km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Rodzinny Rajd Rowerowy

Sobota, 29 sierpnia 2015 · dodano: 31.08.2015 | Komentarze 2

...

W piątkowe popołudnie wyjechałam z synem do Wdzydz. Spakowany namiot i rowery.
Wieczór upłynął nam wspaniale - słuchaliśmy koncertu zespołu Trzy Majtki w Tawernie wdzydzkiej. Rano pobudka i start o 9.00 na miejsce zbiórki przed Rodzinnym Rajdem Rowerowym organizowanym między innymi przez kolegów z GR3M (na ich stronie również relacja z rajdu), a tutaj link do galerii GR3M.

Na miejscu spotkaliśmy wspaniałą grupę ludzi z Tczewa no i w końcu udało mi  się spotkać z Asią  ! Potwierdziliśmy start w biurze rajdu i krótko po 10.00 wyruszyliśmy  w drogę. Trasa jaką wybraliśmy z Patrykiem wiodła wokół jeziora Wdzydze (45 km) i nie raz ją pokonywaliśmy, do wyboru była jeszcze trasa 25 km.
W naszej grupie było niespełna 40 osób. Jechało się... dziwnie mi na początku bo rzadko jeżdżę w grupach. Blokady, przymusowe zsiadanie z roweru, etc były na porządku dziennym - ale i tak było fajnie - mimo jednej gleby jaką zaliczyłam na Płw. Zabrody :)
W Przytarni był bufet z jedzonkiem i możliwość odpoczynku około 30 minut.
Po powrocie do Wdzydz otrzymaliśmy medale pamiątkowe i dyplomy, zjedliśmy posiłek i zaczęły  się pokazy - Patrykowi najbardzoej podobały się ekstremalne skoki na rowerach :)
Posiedzieliśmy jeszcze trochę wśród nowo poznanych rowerzystów z Tczewa, po czym poszliśmy do namiotu, aby się przygotować na wieczorny koncert zespołu Labanda z Bydgoszczy - świetny wokal Pani Malwiny !

Rewelacyjny weekend z synem !!
Namiot, jezioro, zachody słońca, rowerowanie, koncertowanie - czego chcieć więcej ?
Ja wiem czego - a  raczej kogo. :)

Rodzinny rajd rowerowy
Rodzinny rajd rowerowy © emo
Rodzinny rajd rowerowy
Rodzinny rajd rowerowy © emo
Rajd rowerowy
Rajd rowerowy © emo
Rodzinny rajd rowerowy
Rodzinny rajd rowerowy © emo
Wdzydze Tucholskie
Wdzydze Tucholskie © emo
Rodzinny rajd rowerowy
Rodzinny rajd rowerowy © emo
Struga Przytarnia
Struga Przytarnia © emo
Wdzydze Kiszewskie
Wdzydze Kiszewskie © emo
Rodzinny rajd rowerowy
Rodzinny rajd rowerowy © emo
Rodzinny rajd rowerowy
Rodzinny rajd rowerowy © emo
...




  • DST 15.87km
  • Czas 00:58
  • VAVG 16.42km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Patrykiem po mieście

Poniedziałek, 24 sierpnia 2015 · dodano: 25.08.2015 | Komentarze 0

...
Wieczorna przejażdżka po mieście :)
Jeszce ciepły wieczór i miło się jeździło, a i kościerski rynek raz na jakiś czas wypada zobaczyć.
 


...




Trasa weekendowa

Poniedziałek, 24 sierpnia 2015 · dodano: 24.08.2015 | Komentarze 0

...

http://www.gpsies.com/map.do?fileId=zimmhwbhszvkwi...

...




  • DST 77.61km
  • Czas 03:49
  • VAVG 20.33km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót z wyprawki

Niedziela, 23 sierpnia 2015 · dodano: 23.08.2015 | Komentarze 0

...
Budzik oczywiście zadzwonił o 6.00 ale ja nie wstałam :)
Kiedy rano już byłam gotowa do odjazdu pojawił się Piotr, poznany poprzedniego wieczora, tez już gotowy do podróży.
Kilku kilometrowy podjazd do Pokrzydowa o nach.10% obudził nas na dobre, po czym każde z nas pojechało w swoją stronę, a ja zaczęłam pstrykać  tablice "z gminami" :)
Nie miałam koncepcji na powrót do domu. Po przejechaniu 20 km, w Brodnicy sprawdziłam ile mam do domu - 160 km minimum, a już była godzina 10 rano. Masakra.
Udałam się do Jabłonowa Pom.  - pokręciłam się po okolicy przez około 1.5 h i wsiadłam w pociąg do Grudziądza. Tam od razu bez chwili zastanowienia wskoczyłam do pociągu do Laskowic Pom. - choćby nie wiem co kto mi oferował w tamtym momencie to nie zniosłabym znów tej przeprawy drogą wojewódzką bez asfaltu z Grudziądza poprzez Grupę do Jeżewa - nie, nie ma mowy :)
Nie zrobiłam dziś planowanych 180 km. Może i lepiej, bo ledwo żyję. Jak na tak obciążony rower i wcale nie płaskie tereny na wschód od Grudziądza - to nie jest ze mną tak źle.

Okazalo się że nie byłam tam jedyną
Okazalo się że nie byłam tam jedyną "sakwiarką" © emo
No dalej zbieram no
No dalej zbieram no © emo
I wciąż zbieram i zaliczam te gminy
I wciąż zbieram i zaliczam te gminy © emo
Wazne że pogoda  ok, gorzej że przede mną jeszcze 160 km
Wazne że pogoda ok, gorzej że przede mną jeszcze 160 km © emo
I nie dałam się wciągnąć w macki wytrzymałości
I nie dałam się wciągnąć w macki wytrzymałości © emo
Obiad w Laskowicach Pom
Obiad w Laskowicach Pom © emo

Cyrki normalnie z tym pociągiem w Laskowicach - nie dość że postawili na innym peronie, to jeszcze taaaaaaaakie schody mi kazali pokonać. Myślalłm, że tam zdechnę, już raz zdejmowałam sakwy dziś i wnosiłam rower osobno, a teraz kolejny raz.

Schody schody i schody
Schody schody i schody © emo
W końcu ten rower trafił do pociagu
W końcu ten rower trafił do pociagu © emo
...




  • DST 122.90km
  • Teren 16.00km
  • Czas 06:17
  • VAVG 19.56km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejny dzień "wyprawki"

Sobota, 22 sierpnia 2015 · dodano: 23.08.2015 | Komentarze 2

...
Wstając rano już wiedziałam, że będzie wesoło. Na campingu cisza, tylko ja się uwijam jak w ukropie. Spaliła mi się grzałka do gotowania wody, więc nastawiłam wodę na kuchenkę esbita (nigdy kuźwa mać w życiu więcej). Wypiłam tylko kawę i jakos kilka min po 7.00 jechałam już w kierunku Osia. Dotarłam do Jeżewa - moim takim punktem kulminacyjno - odpoczynkowym był Grudziądz, ale żeby się do nie go dostać musiałam pokonać istne piekło :)
Jechałam drogą nr 272 na mapie oznaczoną jako droga wojewódzka. To co zastałam wywołało na początku gromki śmiech - bo jak się nie śmiać z drogi asfaltowej na której trzęsie niemiłosiernie, natomiast mało nie padłam jak ten "asfalt" się skończył. Drugie i trzecie zdjęcie mniej więcej nakreśla po czym jechałam, przy czym trzecia fota to już końcówka tej dramatycznej przygody gdzie widać nowiutki asfalt a za łukiem jest wiadukt nad A1 prowadzący do Dolnej Grupy.

Przed Jeżewem
Przed Jeżewem © emo
To za mną to droga krajowa nr 272
To za mną to droga krajowa nr 272 © emo
To jest własnie droga  nr 272, masakra
To jest własnie droga nr 272, masakra © emo

W końcu udało mi się dotrzeć do upragnionego Grudziądza, gdzie pojechałam sobie do maka  - niby coś zjeść ale generalnie po to aby naładować telefon. Po czym zebrałam się dość szybko bo nie mogłam doczekać się mojej wizyty na zamku w Radzyniu Chełmińskim.

Wisła w Grudziądzu
Wisła w Grudziądzu © emo
Tak jak widać
Tak jak widać © emo

No i dojechałam - choć szczerze mówiąc myślałam, że nie dotrę - jakiś takiś kryzys  mnie dopadł.
Na zamek oczywiście nie weszłam, bo zapomniałam w Grudziądzu wypłacić kasę.

Radzyń Chełm. i zamek krzyżacki
Radzyń Chełm. i zamek krzyżacki © emRadzyń Chełm. i mój wyczekany zamek
Radzyń Chełm. i mój wyczekany zamek © emo

Nie wlazłam do środka - nie miałam gotówki
Nie wlazłam do środka - nie miałam gotówki © emo

Kierunek na Zbiczno to już całkiem spokojna droga (bez aut), ale jak to od Grudziądza się dzieje - mam non stop pod górkę.
Przed samą miejscowością Zbiczno jedzie się superową szutrową ścieżką rowerową, krótko - ale jest zajebiście  - nawet z sakwami śmigałam aż miło :) (ehhh te singletacki, heheh).

No zbieram, zbieram te gminy :)
No zbieram, zbieram te gminy :) © emo

Polecma tę rewelacyjną, choćkrotką ścieżkę - śmigałam z sakwami na niej tak że ho ho
Polecma tę rewelacyjną, choćkrotką ścieżkę - śmigałam z sakwami na niej tak że ho ho © emo

Nad jezioro Bachotek dojechałam jakoś po 16.00, więc miałam sporo czasu na rozpoznanie terenu, czego wcale  dobrze nie wykonałam, bo nie odkryłam kuchni dostępnej dla biwakowiczów.

Drugie spanie i kolejny rewelacyjny camping :)
Drugie spanie i kolejny rewelacyjny camping :) © emo
Dziś spała ze mną :)
Dziś spała ze mną :) © emo
Pranie sakwy z pewnych powodów :)
Pranie sakwy z pewnych powodów :) © emo
Jezioro Bachotek
Jezioro Bachotek © emo

Jak sie późnym wieczorem okazało, nie byłam jedyną osobą, która przyjechała z sakwami na rowerze. Poznałam Piotra (chyba z Iławy), pogadaliśmy sobie, studiowaliśmy mapę  i planowaliśmy swoje powroty do domu na niedziele.
W końcu poszłam spać i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Budzik nastawiony na 6.00. Jutro czeka mnie cięęęężki dzień.  :)
...


p.s. jak narysuję mapkę to wrzucę, trasa przebiegała tak: Tleń, Osie, Jeżewo, Grupa, Dolna Grupa, Grudziądz, Radzyń Chełm., Jabłonowo Pom., Wichulec, Zbiczno, Pokrzydowo, Bachotek.





  • DST 38.42km
  • Czas 01:47
  • VAVG 21.54km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawowo - znaczy się mini-wyprawowo

Piątek, 21 sierpnia 2015 · dodano: 23.08.2015 | Komentarze 4

...
Piątkowe przedpołudnie myślałam, że będzie najdłuższe w moim życiu. Wiedząc co mnie czeka tuż po 15 nie mogłam usiedzieć i na szczęście miałam mnóstwo pracy i czas zleciał dość szybko.

Spakowałam sakwy, namiot i potrzebne rzeczy i wyruszyłam na podbój "południowego wschodu pólnocnej części Polski "  :DDDD
Czarna Woda - Śliwice - Tleń, to na piątek wystarczyło. Na miejscu bylam jakoś po 18.00, poszłam wieczorem na ognisko, ale mając na uwadze fakt iż czeka mnie pobudka o 6.00 poszłam szybko spać i zasnęłam mimo hałasu.

Start w Czarnej Wodzie
Start w Czarnej Wodzie © emo
Po kilkudziesięciu kilometrach u celu w tym dniu
Po kilkudziesięciu kilometrach u celu w tym dniu © emo
Pierwszy nocleg, znany juz camping w Tleniu
Pierwszy nocleg, znany juz camping w Tleniu © emo
...




  • DST 37.80km
  • Czas 01:37
  • VAVG 23.38km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zróbcie sobie miejsce.

Środa, 19 sierpnia 2015 · dodano: 19.08.2015 | Komentarze 3

...

Kiedy mnie już nie będzie
Znajdźcie polanę, smukłą sosnę i brzeg
Zróbcie sobie miejsce...

A mnie wspominaj wdzięcznie
Że mało tak się śniłam
A przecież byłam...



https://www.youtube.com/watch?v=MsdpGY3jfLw

...




  • DST 40.09km
  • Czas 01:49
  • VAVG 22.07km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samotnie jak dawniej :)

Wtorek, 18 sierpnia 2015 · dodano: 18.08.2015 | Komentarze 2

...
Żyć nie umierać.
Stare dobre czasy są zawsze najlepszymi. Co nie zmienia tego, że "idzie nowe" :)
Trasa standardowa, ale jak zawsze przyjemna.

p.s. dziś nie na Lady, a na Corratecu :)




...




  • DST 50.63km
  • Czas 02:43
  • VAVG 18.64km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kaszubska Marszruta - kolejna odsłona.

Sobota, 15 sierpnia 2015 · dodano: 17.08.2015 | Komentarze 0

...
W sobotę postanowiliśmy z Patrykiem nieco pokręcić, a nie tylko plątać się po campingu albo pływać. Sebastian został z psem "na włościach". A my rano szybko do sklepu po jedzonko, a potem kierunek Charzykowy. Mimo że plan zakładał robić niebieski szlak z Klosnowa do Drzewicza, ale się nam pozmieniało. Niemniej jednak było super. Patryk tak śmigał na corratecu, że ledwo trzymałam jego tempo :D. W Charzykowych zjedliśmy lekki posiłek i wracaliśmy na camping. Po powrocie Mały skorzystał z okazji i dzięki uprzejmości Pana Szymona popływał kajakiem. Ja się tylko przyglądałam :)
Świetna pogoda, wspaniali ludzie tworzyli razem całkiem niezłe warunki do relaksu i oderwania się od świata, który mamy na codzień.
Wrócę tam z pewnością.

Nasz domek :)
Nasz domek :) © emo

Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Odpoczynkowo
Odpoczynkowo © emo

Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
...




  • DST 26.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Campingowo, plażowo i sklepowo

Piątek, 14 sierpnia 2015 · dodano: 17.08.2015 | Komentarze 0

...
Kolejny weekend przedłużony na maxa i maxymalnie wykorzystany :)
Tym razem nie wyprawa rowerowa, ale rowery oczywiście z nami. Kierunek ten co zupełnie nie dawno - wspaniała miejscówka nad j. Witoczno. Pojechałam z synami - młodszy przeszczęśliwy, starszy nieco mniej - nawet sfotografować się nie chciał.

Kilometry rowerowe to takie zakupowe w sumie i plażowe  i jedno kółko wokół jeziorka /piachu od cholery/.

Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo