Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2010

Dystans całkowity:505.00 km (w terenie 80.00 km; 15.84%)
Czas w ruchu:09:21
Średnia prędkość:22.30 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:56.11 km i 2h 20m
Więcej statystyk
  • DST 93.50km
  • Czas 03:53
  • VAVG 24.08km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Najazd "trójmieszczan"

Piątek, 30 lipca 2010 · dodano: 31.07.2010 | Komentarze 7

Kiedy wyjeżdzałam z K-ny nie było tak źle (oczywiście znowu szosa) - aut mało.
Jednak powrót drogą Żukowo - Kościerzyna - fatalny.
Znowu nie trafiłam w odpowiednią godzinę jazdy tamtą trasą - chyba cały Gdańsk jechał w moją stronę - pewnie do Wdzydz Kiszewskich - tak to zwykle dzieje się w piątkowe popołudnie.
Generalnie jechało mi się super. Powrót mimo tych aut i kilometrów za sobą - wcale nie tak męczący jakby się mogło wydawać.
Pogoda idealna. Fajny odpoczynek po całym tygodniu pracy w biurze.
No i nadchodzący weekend zapowiada się słonecznie.




  • DST 50.00km
  • Teren 10.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosa z terenem pomieszana

Wtorek, 27 lipca 2010 · dodano: 31.07.2010 | Komentarze 0

Lajtowy przejazd, po sobotniej wycieczce.
Pojechałam szosą - niezbyt to bezpieczne, ale tak wyszło.
Wieżyca oblegana przez turystów, jak to w sezonie letnim.
W Szymbarku zatrzęsienie ludzi do obejrzenia "domu do góry nogami".
Na trasie sporo aut.
Dobrze, że wróciłam cała i zdrowa - jak to się mówi
.




  • DST 46.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka na Hel......

Sobota, 24 lipca 2010 · dodano: 27.07.2010 | Komentarze 4

samochodowo-wodno-lądowa :)
Wybrałam się na pierwszą taką wycieczkę, z tak liczną grupą.
Wypłynęliśmy z Gdyni na Hel, potem rowerami wzdłuż wybrzeża do Pucka gdzie pociągiem wróciliśmy do Gdyni. Impreza fajna- u mnie w mieście cały dzień lało - a na półwyspie było nawet znośnie. Pojechałam z rodziną - najmłodsi to mój Patryk i Sebastian - znali te ścieżki i 46 km to dla nich "bułka z masłem" - skoro nie tak dawno zrobili ze mną 57 km.


Hmm, wiało i to nieźle - podróż na Hel :) 2010 r. © emo

Ścieżka na Półwyspie Helskim 2010 © emo

Jurata ?? Chyba tak. Lipiec 2010 - wycieczka KSR. © emo

Jeszcze Gdynia, foto z katamaranu, lipiec 2010 © emo




  • DST 60.00km
  • Teren 10.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostrzyce, Wieżyca...

Środa, 21 lipca 2010 · dodano: 22.07.2010 | Komentarze 3

..i cała reszta wokoło. Po 7 dniowej przerwie wsiadłam w końcu na rower.
Nie był to trening - raczej mały rajd po znanych (jak się potem okazało niezupełnie znanych) okolicach.
Było bardzo przyjemnie i odprężająco.
Wyjechałam z Kościerzyny szosą na Gdańsk, minęłam Kaliska i Kłobuczyno, po czym skręciłam w lewo tuż za znakiem "dom do góry nogami" i tym samym znalazłam się w Szymbarku. Szybkie zakupy (miałam jeden bidon tylko) i dalej w drogę w kierunku Ostrzyc.
Tam wjechałam na punkt widokowy "Jastrzębia Góra" - gdzie rozciągały się wspaniale widoki m.in. na jezioro. Kolejny podjazd to tzw "Złota Góra" na trasie Kartuzy Brodnica Górna. Powrót trochę lżejszy - bo z górki :)
W wiosce ponownie zakupy i udałam się w wyczerpujący (?) wjazd na Wieżycę.
Po drodze od przystanku autobusowego na pierwszym łuku szosy zjechałam z niej w las i tym samym skróciłam drogę o całą szosową serpentynę, tyle że ten podjazd czymś podobnym do drogi leśnej nieźle dał mi w kość - bardzo trudny technicznie kilometrowy odcinek zmusił mnie do chwilowego złapania oddechu tuż przy wyjeździe na szosę. Ale było bardzo fajnie, kolejnym razem z pewnością to powtórzę.
Zjazd z Wieżycy - czysta przyjemność - no może oprócz tych kilku ludzi co się "plątało" pod kołami :)
Powrót do domu - również szosą - Kłobuczyno - Kaliska - Kościerzyna.

Dzień zaliczam do bardzo, bardzo udanych - pomimo tego incydentu z samochodem, który o mały włos by mnie nie rozjechał na amen.


Ostrzyce - punkt widokowy lipiec 2010 © emo

Punkt widokowy "Jastrzębia Góra" w Ostrzycach © emo

Widok na jezioro w Ostrzycach na Kaszubach © emo

Widok ze Złotej Góry na Kaszubach... daleko na horyzoncie wieża widokowa na Wieżycy © emo

Ślady hamowania auta tuż za moim rowerkiem.. no i za mną... © emo




  • DST 46.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 02:12
  • VAVG 20.91km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Władysławowo - Reda - miało być

Niedziela, 11 lipca 2010 · dodano: 15.07.2010 | Komentarze 0

..ale wyszło, że dojechałam do Rumii. Wspaniała trasa klifami nad zatoką pucką. Naprawdę super widoki. Mam nadzieję, że kiedyś tam wrócę.
Po drodze mijałam stojące sobie "spokojniutko" w korku samochodziki :)
Przewaga roweru nad autem była w tym momencie bardzo znaczna :)


Ścieżka rowerowa Władysławowo - Puck, lipiec 2010 © emo

Ścieżka rowerowa Władysławowo - Puck, widok na trasę wylotową z Władysławowa w kier. Trójmiasta, lipiec 2010 © emo

Powrót do domu, trasa Władysławowo - Reda, lipiec 2010 © emo

Ostatni widok z klifu na zatokę pucką... lipiec 2010 © emo




  • DST 36.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 18.95km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Władysławowo - Puck

Piątek, 9 lipca 2010 · dodano: 15.07.2010 | Komentarze 2

Tym razem pojechałam w innym kierunku niż półwysep. Ścieżka prowadząca do Pucka spokojna z jednym ostrym podjazdem. Jednak najpiękniejsze widoki rozciągały się tam gdzie już skończyła się utwardzona ścieżka....
Chciałoby się tam zostać....

"Chwila" za Puckiem, super widok, trzeba tam być :), lipiec 2010 © emo

Tuż za Puckiem - widok na zat.pucką, lipiec 2010 © emo




  • DST 83.50km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Półwysep Helski po raz drugi - samotnie

Środa, 7 lipca 2010 · dodano: 15.07.2010 | Komentarze 0

Pojechałam sama z Władysławowa do Helu. Było całkiem przyjemnie, do czasu kiedy trzeba było wracać: moja max. prędkość nie przekraczała 15km/h - wiatr bardzo skutecznie mnie zatrzymywał. Tuż za rogatkami miasta minęło mnie dwóch kolarzy, gdyby mi nic nie dolegało być może udało by mi się utrzymać ich tempo chociaż do Juraty. A tak to pojechałam swoim tempem.

Ścieżka rowerowa Władysławowo-Hel, lipiec 2010 © emo

Ścieżka rowerowa Władysławowo - Hel lipiec 2010 - parking rowerowy :) © emo




  • DST 57.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Półwysep Helski po raz pierwszy...

Wtorek, 6 lipca 2010 · dodano: 15.07.2010 | Komentarze 0

Władysławowo - Jurata - nie dojechaliśmy do samego Helu, ale i tak te 57 km dla mojego sześcioletniego syna to sporo, dla dziesięciolatka również. Pogoda drugiego dnia urlopu trochę mniej słoneczna, więc wybraliśmy się rodzinnie na wycieczkę rowerową.

Półwysep Helski lipiec 2010 - chwila wytchnienia.... © emo

Moje dwa szczęścia nad zatoką Pucką.
Chałupy lipiec 2010 - na zmianę słońce i chmury nad Trójmiastem burza ... © emo

Chałupy - rowerem przez Półwysep Helski, lipiec 2010 © emo




  • DST 33.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 24.15km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skandia Maraton Nałęczów

Sobota, 3 lipca 2010 · dodano: 04.07.2010 | Komentarze 3

Hura !!!
Szósta edycja Skandii Maraton Lang Team za mną !
Wyjazd do Nałęczowa to kilka godzin jazdy - wyjechaliśmy czteroosobową ekipą w piątkowe popołudnie, na miejscu byliśmy przed północą.
Poranek w Nałęczowie wspaniały, pogoda super, choć trochę nawet za gorąco. Start w pełnym słońcu o g. 11.00. Na trasie kurz gryzł w gardło i wdzierał się do oczu. Gdyby przede mną jechał cały peleton nie widziałabym NIC, a tak moja widoczność ograniczała się do 10 metrów - tak było sucho. Nie długo jednak: po kilku pierwszych kilometrach zerwała się burza i był lekki deszcz, potem grad - ale nie taki wielki aby utrudnić nam jazdę. Trasa super - sporo szosy - ale bardzo fajne odcinki w wąwozach zapewniały nie lada "jazdę". Finisz bardzo stromy - ale w miarę bezpieczny. Na ostatnich metrach udało mi się wyprzedzić koleżankę, z którą jechałam przez kilka km. Wpadłam na metę ocierając się o barierki na łuku :)
Start w tej edycji zaliczam do bardzo, bardzo udanych.
Rezultat:
1 m-ce w K3 :) - mam nadzieję, że to nie pomyłka...
Pierwsze miejsce w generalce umocnione.

P.S. Teraz dwa miesiące przerwy - kolejna skandia we wrześniu :)


Skandia Maraton Nałęczów 2010 - przed startem - KSR Kościerzyna © emo

Skandia Maraton Nałęczów 2010 pudło :) K3/1 © emo

Skandia Maraton Nałęczów 2010 pudło :) K3/1 © emo

Skandia Maraton Nałęczów 2010 - było słoneczenie - potem przyszła burza... :) © emo


Kategoria Zawody