Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:452.37 km (w terenie 57.54 km; 12.72%)
Czas w ruchu:19:52
Średnia prędkość:21.26 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:45.24 km i 2h 12m
Więcej statystyk
  • DST 50.37km
  • Czas 02:24
  • VAVG 20.99km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Domy na piasku

Piątek, 30 marca 2012 · dodano: 30.03.2012 | Komentarze 4

...
Żadne z nas już nie pamięta jak beztrosko biegły dni, wiele nam nie było trzeba, ja i Ty i długo nic. Nie zadawaliśmy pytań, nie prowadziliśmy gier. Dziś kalkulujemy wszystko, nie ma w tym szaleństwa, wiem. Co z tym możemy zrobić?
...

p.s. mapka będzie - za chwile ;p
...




  • DST 49.17km
  • Czas 02:10
  • VAVG 22.69km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

A dziś zupełnie niespodziewanie, ale za to jakże wspaniale :)

Środa, 28 marca 2012 · dodano: 29.03.2012 | Komentarze 8

...
To, że dziś śmigałam na rowerze to istny cud.
Zwiałąm z miasta w stronę moich ukochanych Wdzydz.. te jeziora, ten spokój, ta cisza...mmmmmm

wdzydze - kawałek bez "wiateru" © emo

słońce w wodzie ;p © emo


Ale jak to zobaczyłam.... (zdjęcie nie oddaje tego niestety):
zdjęcie nie oddaje tego jak tam było... pięknie. © emo


Chciałam tam zostać, chciałam bardzo. Ale nie mogłam. Ten widok, tamto miejsce – musze tam wrócić – tylko, że trafiłam tam przypadkiem, ot takie tam jeżdżenie bez planu, na żywioł :) Wracałam też jakąś dziwną drogą – niby tak blisko domu, a zawsze znajdzie się miejsce, którego nie odkryłam. Znajde tam drogę powrotną – kto jak nie ja ? :P

zostałabym - gdybym mogła © emo




  • DST 17.54km
  • Teren 17.54km
  • Czas 00:52
  • VAVG 20.24km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

I znów :D

Poniedziałek, 26 marca 2012 · dodano: 29.03.2012 | Komentarze 3

...
Tak na chwile, tak szybko, tak na moment :)
Dobre i to. Przynajmniej dla mnie.
Tylko lub "aż" Garczyn - poczkajmy do maja - to sie zazieleni :)
Zresztą w maju tooo będzie się działo - projekt IJM zbliża się wielkimi krokami :)

Oby tylko pogoda wtedy dopisała :)

byle do wiosny teraz byle do maja © emo

poniedziałkowy Garczyn © emo




  • DST 30.10km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 15.05km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

W końcu z synami :)

Niedziela, 25 marca 2012 · dodano: 29.03.2012 | Komentarze 5

...
Niedziela należy do nas !
Seba, Patryk i ja :) Chociaż Seba to tak jakoś nie za bardzo - ale wierzę, że się przekona do rowerowania.
Miało być do babci - ale pozostaliśmy w bliskich okolicach Kościerzyny.
Trochę po ścieżkach, trochę po chodnikach – w końcu udaliśmy sie w stronę Szarloty.
I to był strzał w dziesiątkę :)

Noooo nie może zabraknąć MOJEJ Szarloty w tym roku :) © emo


Powygłupialiśmy się trochę (niestety Sebastiana już z nami nie było), pośmialiśmy się nieco, Patryk próbował czmychnąć przez rzeczkę, ale udało mi sięmu to wyperswadować.
Po leżakowaniu na kajaku pojechaliśmy dalej w stronę Sycowej Huty odwiedzić znajomych.
Pogoda dopisała – choć nie było wcale tak ciepło jak w sobotę. Jednak rzecz jasna mojemu synowi to w ogóle nie przeszkadzało. U Ani wypiłam kawe – Mały sie pobawił z Agatką i wracaliśmy do domu.

Kiedy już prawie byliśmy pod domem Patrykowi się przypomniało, że "na jutro rano do szkoły" MUSI mieć rzeżuchę.. no to gnaliśmy znów w miasto. Coś mi sięjednak zdaje, że rzeżucha była wszędzie tylko nie w sklepach... wróciliśmy z pustymi rękoma.

Ale "nic to" – dzień rewelacyjny - 30 km z ośmiolatkiem – po prostu jest/było tak jak chciałam :)

:D nooooo a nie mówiłam? że na Kaszubach jest najfajniej ? ;p © emo

kajakowo a jakże :P © emo




  • DST 104.70km
  • Czas 05:06
  • VAVG 20.53km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łatwo, lekko i przyjemnie ;)

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 29.03.2012 | Komentarze 5

...
Pobudka rano - najlepszy plan bo brak planu :)
Śniadanie, przebieranie i kierunek Żukowo. Tam pierwszy postój na śniadanie (tak tak wiem - nie powinnam wychodzić z domu bez zjedzenia czegoś odpowiedniego). Stamtąd wcale nie na kołach dwóch, a czterech :D - dotarłam za obwodnicę.
Zanim tam dojechałam do szkoły na Zaspie - pozwiedzałam "prawie prywatny" już caaały poligon, a jadąc ddr stwierdziłam, że piesi w Gdańsku wiedzą gdzie jest ich miejsce. W Kościerzynie tego nie uświadczysz - tutaj łażą jak chcą i jeszcze mają pretensje że zwracasz uwagę im. Eee tam - do kitu z tym. Będzie lepiej jak nas więcej będzie rowerować.

No, a w Gdańsku im bliżej pasa nadmorskigo tym tłoczniej i gwarniej - więc szybko stamtąd zwiałam. Spotkałam się ze znajomymi, którzy umęczeni zawodami na orientacje oczekiwali na wyniki grzejąc się w słonku na szkolnej ławce - dotrzymałam im towarzystwa, pogadaliśmy, pośmieliśmy się i nie tylko - jednak ja musiałam szybko się zwijać - czekała mnie długa droga powrotna. Wstąpiłam jeszcze do Parku Oliwskiego na chwile i.... no cóż - zobaczyłam tam faceta mojej koleżanki z inną kobietą - normalnie szok, szkoda słów..

Jechałam Kościerską do Osowy, aby zdążyć na pociąg - dojechałam tam na godzinę przed odjazdem więc stwierdziłam, że zdążę spokojnie dojechać do Żukowa i tak też zrobiłam. Miałam kilkadziesiąt minut jeszcze - zrobiłam niewielkie zakupy i wróciłam na PKP.
Do domu wróciłam tuż przed 20.00.

Dzień zaliczam do bardzo udanych.
Dobrze, że nie musiałam jechać cały czas rowerem - rano dzięki uprzejmości kolegi dotarłam z Żukowa do Gdańska autem, a w powrotnej drodze skorzystałam z PKP - mogłabym se darować te "udogodnienia", ale obawiam się że miałabym spore trudności aby dojechać o własnych siłach do domu - to jeszcze nie ten czas aby śmigać po 150 km :) Ale powoli się rozkręcam :D

Park Oliwski - marcowo 2012 © emo




  • DST 30.04km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Klinczowo :)

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 19.03.2012 | Komentarze 5

...
Poranek niedzielny nieco mnie rozczarował - chciałam pojeździć więcej i dłużej - ale zweryfikowałam plany i pojechałam do moich rodziców gdzie były moje dzieci.
Zabrałam Patryka (Seba nie miał ochoty) na przejażdżkę - ja na swoim bajku a Mały na duuuużym rowerze swojej babci :D
Pojechaliśmy w miejsce gdzie kiedyś bawiłam się jako dziecko, odnaleźliśmy w końcu miejsce gdzie rosną leszczyny i ten strumyk i tę polanę.. wszystko wróciło - czas stanął tam w miejscu... eh jak było pięknie. Jeszcze tylko brakowało tego szałasu co budowałam tam wiele lat temu (trzeba to powtórzyć - tym razem z moimi dziećmi).
Patryk przeszczęśliwy - skakanie przez rzeczkę i łażenie po torfowisku było dla niego czymś nowym i fajnym. No i zwłaszcza "transport" rowerków przez tę wodę dostarczył mu nie lada radości :)
Uwielbiam :)

No to do następnego razu. Wtedy coś tam zbudujemy :)



...




  • DST 47.32km
  • Czas 01:50
  • VAVG 25.81km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lipuszowo :)

Poniedziałek, 12 marca 2012 · dodano: 13.03.2012 | Komentarze 6

...
Udało się po raz kolejny wyskoczyć na rower.
Dziś bardzo podobnie jak w sobotę. Mały ruch na szosie w kierunku Bytowa, a już po wjechaniu na drogę do Lipusza - całkiem pusto.
Słońce świeciło, nawet ptaki śpiewały.. było naprawdę wiosennie.. Tylko, że..

&feature=g-vrec&context=G2a536a5RVAAAAAAAABQ

P.S. Do "panienki z soboty - dziś przyszło wsparcie (a może konkurencja?) - stały dwie :D
P.S. A licznika nie musiałam nowego kupować, tylko kabelek wymieniłam :)

...




  • DST 38.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 26.51km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

No. Jak trening to trening co nie ?

Sobota, 10 marca 2012 · dodano: 10.03.2012 | Komentarze 9

...
Tyle, że nie regularnie... :(
Ale co tam - było fajnie, mimo mżawki - nawet nie zmarzłam.
Sześć stopni na plusie. Było ok.
Auta omijały mnie szerokim łukiem :D

A na poboczu drogi jadąc w stronę Łubiany stała tam sobie taka "panienka", tak se jade i tak se myślę patrząc na nią: "kobieto jakżeś nisko upadła, co takiego się stało w Twoim życiu, że tutaj stoisz?"..
Gdy wracałam - stała tam nadal...

No i licznik mi sie rozpierdzielił. Fak! :) Ale co tam - kupie se nowy, a co !

Iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii :D
&list=FLYv9CkyCII_1khIsk7NcLQQ&index=9&feature=plpp_video




  • DST 30.10km
  • Czas 01:25
  • VAVG 21.25km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wręcz niemożliwym jest abym śmigała dzień po dniu - a jednak :)

Poniedziałek, 5 marca 2012 · dodano: 06.03.2012 | Komentarze 2

...
Jednakże to się zapewne nie powtórzy tak prędko znów.
Rok temu o tej porze leżał śnieg, kaszubskie jeziora był zamarznięte.
Rok temu o tej porze zaczynałam swoją przygode z szosówką.
Rok temu kurna było zimniej niż dziś, tzn. niż wczoraj.

Ktoś mnie dziś zapytał o plany na ten sezon.
Hmm.. plany może i są, ale z reazlizacją ich to już nie będzie tak łatwo.
Podejrzewam, że już nie czeka mnie podobny sezon do tego z roku 2010 - gdzie mogłam wziąc udział w całym cyklu maratonów.
Ale być może czeka mnie coś innego.
Być może równie ekscytującego i dającego sporą dawkę pozytywnej energii.

Pożyjemy, zobaczymy - jak mawiał Janek Kos ;)


...




  • DST 55.03km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 20.77km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

IJM ciąg dalszy

Niedziela, 4 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 3

...
Tiaa ciąg dalszy, ale zdjęć nie da rady "przerzucić" - przynajmniej narazie.
Więc uprasza się zainteresowanych o śledzenie wątku :P

No. Wiosna na całego co nie?? :D
Wyjechałam w południe jakoś tak. Wstępny plan zakładał, że dojadę do Bytowa i sobie wrócę. Jednak z powodów "techniczno/sprzętowych" musiałam zawrócić (miałam blisko jeszcze do domu, więc nie było mi żal traconych cennych minut słonecznego dnia). Wróciłam na trasę. W okolicach Łubiany spotkałam kolegów z KSR - jednego samotnego co pokonywał trasę w terenie, a po kilku minutach zobaczyłam jak szosą mknie caaaaaaały peleton na szosówkach.
Oczywiście nie było szans aby za nimi podążyć.

Pośmigałam dziś w nowe miejsca - wiąże się to właśnie w projektem "ajdżiem" - dlatego nie ma co gadać, tylko trza zdjęcia wstawić.

a to..... :D :D :D hyhhyhyhy
&hd=1