Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:672.97 km (w terenie 274.00 km; 40.72%)
Czas w ruchu:31:54
Średnia prędkość:21.10 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:61.18 km i 2h 54m
Więcej statystyk
  • DST 60.29km
  • Czas 02:35
  • VAVG 23.34km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wróciłam do pracy i nie ma śmigania codziennie ani nawet co drugi dzień.

Czwartek, 22 września 2011 · dodano: 22.09.2011 | Komentarze 5

...
Właśnie.
Może za jakiś czas to się wszystko poukłada znowu.
Chociaż.. dni coraz krótsze, szybko zapada zmrok (ja wiem, że są lampki etc), zimno, deszcz, ale spoko - coś wymyślę.

Wczoraj z M.
Pojechałyśmy do Wdzydz. Ale najpierw samotnie udałam się nad jezioro Dobrogoszcz.
Pięęęęęękne foto mam, ale nokia nadal rozpieprzona więc Wam nic nie pokażę.
Aby dotrzeć nad jezioro musiałam zjechać drogą asfaltową z góry, więc sobie zjeżżdżam, szybko, na dole odbić w lewo muszę, a przede mnąznak ustąp pierwszeństwa. No dobrze. Ale sobie myślę, że przecież tu nic nie jeździ. Jednak jechało COŚ, z prawej. Gdyby nie "barwy" tego czegoś nie hamowałabym tylko spokojnie skręciłabym na lewy pas, dokładniej nawet na lewe podobcze. Jednak jak zobaczyłam że to radiowóz zaczęłąm hamować, moja Lejdi zarzuciła tyłkiem, spierniczając spod mojego tyłka wprost pod koła policyjnego auta, a mi się zrobiło gorąco, "no to jesteś ugotowana kobieto" - pomyślałam. Nie, nic mi się nie stało. Rower się zatrzymał, ja też, radiowóz nie. Więc sobie jechałam za nim przez wioskę 18-20 km/h, ten pan w środku szczerzył zęby w lusterku, a ja się zastanawiałam kiedy mnie raczy zatrzymać. Nic takiego nie miało miejsca - odetchnęłąm z ulgą wielką jak Monia zadzwoniła, że jest już gotowa - więc pomknęłam migiem do miasta.

Stamtąd już we dwie udałyśmy się do Wdzydz.
A tam.. Nie - nie da się opisać, spokojnego jeziora, pięknie zachodzącego słońca, i tej ciszy bez turystów, bez wrzasków i tej całej reszty. Piękna pogoda - chwytałam chyba ostatnie już promienie słonca w tamtym miejscu.

P.S. Dzięki Monia.
...




  • DST 75.71km
  • Teren 60.00km
  • Czas 04:05
  • VAVG 18.54km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wkoło jeziora Wdzydze i 3xM :)

Sobota, 17 września 2011 · dodano: 17.09.2011 | Komentarze 12

...
Kolejny rajd we troje: Monika Marcin i ja. Nie sądziłam, że będzie dziś tak piękna pogoda.
Ubrałam się zbyt ciepło - dobrze, że wróciłam do domu i nieco zdjęłam z siebie.
Szlak niebieski, potem zielony - trasa wokół jeziora - było super.
Nawet durna gleba i bolesny upadek nie popsuły mi humoru :)
W Borsku spotkaliśmy dwie ekipy rowerzystów - widać tawerna nad jeziorem była przystankiem nie tylko dla nas.

Nie mam weny na pisanie.
Ważne, że dzień był udany.

Wrześniowa sobota bardziej letnia niż lipcowa. © emo

dziurawe drzewo © emo

Przerwa :D © emo

i znowu... j. wdzydze © emo

...




  • DST 48.14km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:13
  • VAVG 21.72km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słońce, deszcz, wiatr ...

Czwartek, 15 września 2011 · dodano: 15.09.2011 | Komentarze 9

...
i potem gorące kakao.
Zmokłam, zmarzłam, potem znów wyszło słońce - jednak jakiśe takie nijakie - i tak było zimno. Jednak wyjazd całkiem przyjemny - mimo wszystko.

Pojechałam w stronę Juszek, szosą przez Debrzyno, potem niebieskim szlakiem do Gołunia, poczym odbiłam w lewo na Olpuch. Trafiłam tam gdzie byłam kilkanaście dni temu z Moniką i Marcinem.
Super plaża - muszę tam wrócić latem z dziećmi :)
Wróciłam do wioski tą samą drogą i udałam się do Wdzydz Kisz. aby pojechać do domu szosowo przez Wąglikowice i Sycową Hutę. Po drodze jednak wjechałam w las i znalazłam się na brzegu jeziora wdzydzkiego od strony, której zupełnie nie znałam.
Zaczęło jednak padać i musiałam zmykać do domu.

na wsóch od Olpucha © emo

Jezioro Wdzydze © emo

...




  • DST 21.48km
  • Teren 15.00km
  • Czas 00:59
  • VAVG 21.84km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chociaż trochę ;)

Wtorek, 13 września 2011 · dodano: 13.09.2011 | Komentarze 22

...
Nie udało się więcej - może jutro nadrobię.

Mój Patryk tegoroczny "pierwszak" zażądał dziś (kategorycznie) mojej zgody na samodzielne wyjście jutro do szkoły i powrót.
Poza tym powiedział, że mam go przenieść do innej klasy - nie będę tutaj pisać czym to argumentował ;)

Wniosek przyjęłam do rozpatrzenia - mam całą noc na to :D
...




  • DST 61.36km
  • Czas 03:07
  • VAVG 19.69km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

A mogło być tak dobrze..

Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 11.09.2011 | Komentarze 5

...
Rano śpię. Około godz. 9 sms od Moni: "a może rower?" - momentalnie otworzyłam te swoje oczka szerzej :)

No cóż, wczoraj ponad setka więc może i by mi się przydał rower dziś też.
Po 40 minutach jestem gotowa - spotykamy się koło ronda i kierujemy się na Wdzydze. Pogoda jeszcze lepsza niż wczoraj. Po drodze pozbawiamy się niektórych części garderoby, finał taki że gorąco w krótkich spodenkach i koszulce.
Nad jeziorem wspaniale - zero ludzi - turyści już w pracy lub w szkole.
Wracamy tą samą drogą - podczas której ustalamy wspólne popołudnie w gronie rodzinnym.
Po dotarciu do domu, robię mały "przepak", prysznic i ponownie na rower - ale bez spd'ów (o czym zapomionałam i mało co się nie wyrąbałam na krawężniku - bo mi się chciało podskoczyć).

Popołudnie minęło mi baaaardzo przyjemnie - jednak jak to kuźwa zwykle bywa - zawsze musi się coś spie*dolić!
Czego efektem było moje wieczorno - nocne kręcenie w okolicy.
I to mi przyniosło trochę ulgi.
Jednak za wiele się dzieje, aby nawet takie samotne siedzenie na pomoście z rowerem u boku pomogło.

edit:


P.S. Siedzę na pomoście czasem bo do gór mam daleko :)
...




  • DST 106.81km
  • Czas 04:14
  • VAVG 25.23km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samotnie znów - ale jakże pięknieeeeeeeee :)

Sobota, 10 września 2011 · dodano: 10.09.2011 | Komentarze 5

...
Poranek wspaniały, słoneczny, rześki - taki dla mnie :)
Więc śmiagam na rower. Kierunek północy zachód od Kościerzyny.
Trasa znana mi doskonale. Ruch na szosie znikomy.

Lubię jeździć w towarzystwie (nawet bardzo lubię), ale jednocześnie moje drugie JA - domaga się jednak samotnych wypraw, mam czas wtedy na wszystko to czego nie jestem w stanie ogarnąć.

Sporo rozmyślań, refleksji, setki pytań i tylko jedna odpowiedź, no może dwie :)

I tak to nie trafi tam gdzie ma..
&feature=feedrec
...




  • DST 32.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 22.86km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czekam na Harpa :)

Piątek, 9 września 2011 · dodano: 09.09.2011 | Komentarze 10

...
Mam nadzieję, że się doczekam. I znów będę marznąć rano na jakimś boisku szkolnym, i znów będę czuć to zajafajne zdenerwowanie, i znów będę czekać na moją Przygodę :)
I znów dostanę mapę tuż przed startem, i.... kurde: "jak jechać?, którędy?, co najpierw?" - allllle będzie zabawa !
Potem pomkniemy wszyscy w czterech kierunkach świata - bo każdy będzie miał "swój wielki, najlepszy, najbardziej trafiony plan" - będzie widać tylko morze czerwonych lampek :)

A to... taki mam nastrój dziś..

&feature=feedrec

P.S. Tak w ogóle to miałam dziśjechać nad j. Lubygość, ale pogoda jakoś mi to wyperswadowała ;) Jutro spróbuję. Może.
...




  • DST 55.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:12
  • VAVG 17.19km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajdowo :)

Wtorek, 6 września 2011 · dodano: 06.09.2011 | Komentarze 18

...
Dziś całkiem rajdowo i lajtowo. W towarzystwie Moniki i Marcina.
Udaliśmy się w strony, które zwykle omijamy podczas treningów. Okazało się, że traciliśmy bardzo wiele - może nie jest to teren pagórkowaty tak jak w okolicach Wieżycy, ale warto tam pojechać chociażby dla super widoków, przepięknych jezior ukrytych w lasach i rzek snujących się w gęstwinach.
Po dotarciu do Konarzyn zaopatrzyliśmy się w sklepie po czym udaliśmy się do Bartoszegolasu (?) i tam zrobiliśmy dłuższą przerwę.
W drodze powrotnej, przecinając rzekę Wieżycę naszą uwagę przykuł dość spory wir - sztuczny - nie sztuczny - wrażenie robił :)
Było sporo śmiechu, relaksu, odpoczynku - chyba każdy czasem potrzebuje takiego dnia.
Pogoda nam dopisywała - było wręcz idealnie jak na wrzesień i na to co było w sierpniu czy lipcu.
Super spędzone przedpołudnie. Dzieciaki w szkole - my na urlopie - hulaj dusza! piekła nie ma! ;)

Da się to powtórzyć ?

Za Olpuchem © emo

J. Drzęczno © emo

Rzeka Wieżyca © emo

Wir na rzece © emo

i ponownie j. Drzęczno © emo

peleton :D © emo

nogi nogi nogi © emo


Więcej zdjęć.
...




  • DST 100.21km
  • Teren 70.00km
  • Czas 05:06
  • VAVG 19.65km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samotnie na Górę Siemierzycką

Niedziela, 4 września 2011 · dodano: 04.09.2011 | Komentarze 7

...
Ostatnio byłam tu z kolegą wczesną wiosną - dziś powróciłam samotnie inną trasą nieco. Pogoda lepsza niż w lipcu więc nie ma co siedzieć w domu.
Jechało mi się fajnie choć nieco "ociężale" - to chyba po tym moim wczorajszym treningu.
Na górze posiedziałam trochę dłużej niż zamierzałam - moje dzieci też odwiedziły te strony, ale nie rowerowo :) (jeszcze to nadrobią).
Miejsca niby te same, znane już - ale zupełnie inne. Wrócę tu jesienią :)

Wracałąm podobnie jak przedstawia mapa, jednak nie identycznie - naprawdę fajnie jest posiedzieć w lesie nad jeziorem - ja to lubię :)



Wjazd na Górę Siemierzycką © emo

Wieża na Górze Siemierzyckiej © emo

moja Lady pozostawiona sama © emo

Zjazd był super :) © emo

faaaaaaaaajnie było :) © emo

a to już Lipusz © emo

...




  • DST 52.26km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 23.94km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mi się podoba taki wrzesień jak dziś :)

Sobota, 3 września 2011 · dodano: 03.09.2011 | Komentarze 4

...
Miałam niezły dzień - świetnie się jechało - nieco ponad półtora godziny dobrego treningu - 44 km ze śr. pr. 26km/h na mojej Lady !
Dla mnie to mój osobisty sukces :)
W drodze powrotnej spotkałam Brata i już na spokojnie pomykaliśmy po mieście.
Ja po świetnym kręceniu, a on po zawodach XC w Słupsku - więc taki leciutki rozjazd był chyba nawet wskazany.

Znów mam fajne foto - ale nie moge przesłać dopóki nie naprawi się moja rzekomo nigdyś niezawodna Nokia.

...