Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2016

Dystans całkowity:66.57 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:03:18
Średnia prędkość:20.17 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:33.28 km i 1h 39m
Więcej statystyk
  • DST 25.96km
  • Czas 01:23
  • VAVG 18.77km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na stare śmieci, oj baardzo stare - J. Białe

Wtorek, 4 października 2016 · dodano: 04.10.2016 | Komentarze 2

...



Ostatni dzień (wg prognozy) słoneczny, wiatr kuźwa taki, że zapiera dech.
Moje rowerowanie, to jakaś żenada, ale jeszcze jadę.
Bardzo dawno nie byłam nad J. Białym (okolice Wąglikowic, Juszek).
Kiedyś nad brzegiem tegoż jeziora bywałam na biwakach, ogniskach.
Dziś spostrzegłam jak bardzo obniżył się znów poziom wody. Za kilka lat chyba zniknie na amen. A szkoda.
 Uwielbiam takie "perełki" wśród kaszubskich lasów.
 
Czasami........ wszystko wraca....


J. Białe
J. Białe © emonika

Jezioro Białe wysycha
Jezioro Białe wysycha © emonika
Dawne
Dawne "pole biwakowe" nad j. Białym © emonika
Jezioro Białe - coraz mniejsze
Jezioro Białe - coraz mniejsze © emonika

...




  • DST 40.61km
  • Czas 01:55
  • VAVG 21.19km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samotna Wadera

Niedziela, 2 października 2016 · dodano: 03.10.2016 | Komentarze 2

...


Trudno było wsiąść na rower, mimo, że on to dla mnie jak powietrze jest.
Trudno było też wybrać drogę, taką abym była zawsze blisko " w razie czego ".
Serce mówiło: "zrób tę pętelkę wkoło jeziora - tak na pożegnanie", .... ale rozum mówił swoje: " nie jedź, bo aby nie było tak, że to będzie pożegnanie na zawsze".
I na rozstaju dróg, skręciłam prosto na Wdzydze, a nie na Czarlinę i dalej.

Nie mam jeszcze pełnej diagnozy, ale już wiem, że harpagany i długie rajdy odeszły w zapomnienie. Kto mnie zna, ten wie co to dla mnie znaczy.
Wiem, że ludzie mają gorzej i są na świecie większe tragedie - ale ta moja, jest dla mnie właśnie tą największą właśnie. Co będzie dalej? Czas pokaże.

Tymczasem trafiłam do Wdzydz - moich ukochanych, marzyłam aby posiedzieć w ciszy nad jeziorem, ale jak na złość przyjechał autobus dzieciaków, które włażąc na te wieże darły się jak wściekłe! Niewiele brakowało, abym zareagowała krótkim "zamknij mordę jedno z drugim"  - ale się opamiętałam. W końcu poszli sobie, uffffff jaka ulga dla uszu.

Październikowe Wdzydze, w takiej pogodzie  są wspaniałe :)


Wieża Wdzydze Tawerna
Wieża Wdzydze Tawerna © emonika
J. Wdzydze
J. Wdzydze © emonika
J. Wdzydze
J. Wdzydze © emonika
J. Wdzydze
J. Wdzydze
J. Wdzydze © emonika
J. Wdzydze © emonika
J. Wdzydze
J. Wdzydze © emonika
...