Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2015

Dystans całkowity:228.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:32
Średnia prędkość:18.24 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:45.72 km i 2h 30m
Więcej statystyk
  • DST 63.18km
  • Czas 03:20
  • VAVG 18.95km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Rajd po Żuławach

Sobota, 28 listopada 2015 · dodano: 29.11.2015 | Komentarze 10

...

Po piątkowym, wspaniałym wieczorze mieliśmy tyle jeszcze sił i chęci, aby spakować się szybko w sobotni poranek i pojechać do Tczewa, aby porowerować w grupie wspaniałych, tczewskich przyjaciół z Amatorskiej Grupy Rowerowej.

Zebrała się17 osobowa ekipa - więc wcale nie tak mało. Mimo mrozu i przenikliwego wiatru humory dopisywały i jechało się nawet nieźle.


Po okolicach Tczewa jeździłam nie raz - ale nigdy o tej porze roku, no i nigdy w tak licznej grupie - cieszę się,  że udało się mi spotkać ludzi znanych z bikestats'a (w końcu) - choć nie jest to wcale takie łatwe rozpoznać "znajomych z bloga" jak wszyscy zamaskowani i tylko oczy widać :)


Cały rajd wspominam rewelacyjnie, bardzo się cieszę, że pojeździliśmy. Było faktycznie zimno, wiatr jeszcze potęgował odczuwanie niskiej temperatury, mimo to bawiliśmy się świetnie - zwłaszcza jak Michał zaczynał swoje zajebiste rozmówki - mało się w majtki nie posikałam ze śmiechu, a policzki bolały aż od śmiechu.

Nie obyło się bez lotu prze kierę w wykonaniu Marcina (poniżej na foto widać te nieszczęsne schody) i bez pilnie poszukiwanej łazienki (nie będę wspominać gdzie ją znalazłam - ale zapewniam było - święcie komfortowo). AAA i zapomniałam wspomnieć, że zanim wyjechaliśmy na trasę rajdu musiałam napompować koło - w tym pomógł mi kolega Maciej, który wyjął ze swojego plecaka..... pompkę samochodową :) - dzięki.

Relacja. zdjęcia  i mapka pewnie pojawi się u Marka i u Asi :)


Jeśli kogoś pominęłam z bikestats to serdecznie przepraszam i proszę o odpowiedni komentarz :)




Gdańskie Żuławy gdzieś po drodze
Gdańskie Żuławy gdzieś po drodze © emo

Kościoł w Krzywym Kole
Kościoł w Krzywym Kole © emo

Kościół Krzywe Koło
Kościół Krzywe Koło © emo

Gdzieś po drodze
Gdzieś po drodze © emo

Foch Forever
Foch Forever © emo

Zimno jak nie wiem
Zimno jak nie wiem © emo
Miłocin i kolejny dom
Miłocin i kolejny dom © emo
Miłocin
Miłocin © emo
Dom Podcieniowy w Trutnowach
Dom Podcieniowy w Trutnowach © emo
Dom Podcieniowy w Trutnowach i my
Dom Podcieniowy w Trutnowach i my © emo
Dom Podcieniowy w Trutnowach
Dom Podcieniowy w Trutnowach © emo
Stablewo z góry
Stablewo z góry © emo
Ekipa  w kościele
Ekipa w kościele © emo
Kościól w Stablewie
Kościól w Stablewie © emo
Stablewo
Stablewo © emo
Tczewska Lokomotywa w hołdzie Ciechowskiemu
Tczewska Lokomotywa w hołdzie Ciechowskiemu © emo
Szlak Domów Podcieniowych - Żuławy Gdańskie. Pamiątkowa fotka - w Tczewie na bulwarze
Szlak Domów Podcieniowych - Żuławy Gdańskie. Pamiątkowa fotka - w Tczewie na bulwarze © sikorski33

Ekipa w pelnym składzie
Ekipa w pelnym składzie © emo




  • DST 20.13km
  • Czas 00:56
  • VAVG 21.57km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popełnione kilometry niedzielne

Niedziela, 22 listopada 2015 · dodano: 22.11.2015 | Komentarze 6

...

Nie chciało mi się, a im szybciej mijały poranne godziny tym bardziej byłam zła, że nie "poszłam na rower".

Koniec końców - ubrałam się znów w zimowe ciuchy, za oknem 4 stopnie i o dziwo bez śniegu (bo co zajrzałam na fb to wszyscy dziś od rana wrzucali fotki tego co mają za oknem przykryte śniegiem).

Wyszłam przed dom - zimno - ale przyjemnie. Wiedziałam, że nie pokręcę dziś żadnej setki ani coś tylko tak  odrobinę :)

Było w sam raz - na powrocie - ciemne chmury nadciągnęły nad miasto i coś zaczęło z nieba lecieć (nie nie - nie śnieg).


Ja chce lato !!!!!!!!!!!!!!!!


Rezerwat Ciche
Rezerwat Ciche © emo
...




  • DST 60.02km
  • Czas 03:51
  • VAVG 15.59km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Rajd Szlakiem Hutniczym

Niedziela, 15 listopada 2015 · dodano: 16.11.2015 | Komentarze 4

...
W sobotę nie wiadomo było czy jechać czy iść, czy zostać w domu. Skończyło się na marszu, a w niedziele rano zapakowaliśmy rowery i udaliśmy się do Kartuz na rajd Szlakiem Hutniczym.  Przy Kartuskiej Promenadzie spotkaliśmy uczestników rajdu, między innymi Asię i Wieśka z Tczewa. Poczekaliśmy na spoźnialskich i po godzinie 11.00 ruszyliśmy w kierunku Trątkownicy. W sumie było 15 osób. Zgrabna grupa :D

Załączam fotorelację orgów :)

Subiektywna moja ocena samego szlaku hutniczego, a raczej jego oznakowania - nie jest wcale pozytywna. Nie gubię się w lesie i mam dobra orientację w terenie, ale gdybym miała powtórzyć ten wczorajszy przejazd no to nie wiem czy poszłoby mi tak gładko bez zaglądania w mapę. Fakt iż  "robiliśmy szlak" od końca był pewnym utrudnieniem, niemniej jednak nawet jadąc od końca oznakowanie  winno być obustronne. Nie rozumiem kto i dlaczego tak jakoś to wymyślił w ten sposób. Mało tego - oznakowanie gdzieniegdzie znika, jest niszczone. Znając siebie i tak się tam wybiorę sama na taki mały rekonesans, ale pewnie poczekam  na temperatury o kilka stopni chociaż wyższe :)

Towarzystwo podczas rajdu wyborne, spotkało się starych znajomych, było serdecznie i miło. Nie zabrakło "mrożącej krew w żyłach akcji ratunkowej", kiedy to Wiesiek zostając na końcu "peletonu" nie zauważył, że skręciliśmy w lewo i pojechał prosto (w lesie przed Kartuzami), ciemno już, zmęczenie dawało się we znaki, dobrze że Asi udało się dodzwonić do męża, który wylądował w ...Somoninie. Po "akcji ratunkowej" (Natalia i Robert pojechali w kierunku Somonina naprzeciw Wieśkowi), w końcu znaleźliśmy się przy samochodach naszych, spakowani już  udaliśmy na smaczną kolację do Gonzalesa  :D

Zatem: do następnego !


Tak jak na załączonym zdjęciu
Tak jak na załączonym zdjęciu © emo
Chyba początek szlaku hutniczego
Chyba początek szlaku hutniczego © emo
Nie wiem gdzie, ale pod nami chyba Radunia
Nie wiem gdzie, ale pod nami chyba Radunia © emo
Okolice kamiennych kręgów ale nie pamietam gdzie
Okolice kamiennych kręgów ale nie pamietam gdzie © emo
Kamienne kręgi- Trątkownica
Kamienne kręgi- Trątkownica © Nefre
Połęczyno odpoczynek
Połęczyno odpoczynek © emo
Czekamy na kolegę
Czekamy na kolegę © emo
Gdzieś za Kaplicą
Gdzieś za Kaplicą © emo
Gdzień na szlaku hutniczym
Gdzies na szlaku hutniczym © emo
Borcz - na dziedzińcu ;)
Borcz - na dziedzińcu ;) © emo
Tam gdzie zaczyna się Wierzyca
Tam gdzie zaczyna się Wierzyca © emo
Zasłużone jedzonko - Gonzależ - Kartuzy
Zasłużone jedzonko - Gonzależ - Kartuzy © Nefre

...





  • DST 31.67km
  • Czas 01:32
  • VAVG 20.65km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popołudniem i po ciemku

Środa, 11 listopada 2015 · dodano: 11.11.2015 | Komentarze 0

...
Po godzinie 15 zaraz wskoczyłam na rower. Razem z Marcinem pojechaliśmy sobie na małą pętelkę. Wiatrzysko niesamowite, ale mając w perspektywie powrót 'z wiatrem' - napawał optymizmem :D
Pojechaliśmy w kierunku Kornego, potem szosą w kierunku Bytowa, po czym skręciliśmy w lewo na wysokości Lipusza - nigdy tamtędy nie jechałam - fajna polna droga doprowadziła nas do wioski. Potem na Łubianę i prosto do domu już w totalnych ciemnościach.
...

https://www.youtube.com/watch?v=cJiBtaGM9gM




  • DST 53.60km
  • Czas 02:53
  • VAVG 18.59km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mgliście zaje*iście :)

Sobota, 7 listopada 2015 · dodano: 08.11.2015 | Komentarze 12

...
Planowałam zrobić cały szlak hutniczy, ale nam się pozmieniało w trakcie :) Wcale nie było zimno. Ale aura jakaś taka mało komfortowa była. Jechało się lekko - jedyne co mnie niepokoiło to ból mięśnia uda - dziwny ból - ale przeszedł. W Połęczynie odbiliśmy na Kaplicę zamiast na Kamelę i potem przeskoczyliśmy krajową dwudziestkę aby wspiąć się na szczyt Wieżyca :) Powrót czarnym szlakiem do Gołubia.


Niestety na sam koniec, kiedy do domu miałam już tylko około2 km ciśnienie wzrosło mi do 200 chyba, kiedy wpadałam pod samochód: na łuku drogi, z górki. Jechałam prawą stroną, ale na samym łuku jakoś wyniosło mnie na lewy pas, po którym jechał jakiś nowiuśki samochodzik Volvo, lakier aż błyszczał i raził po oczach, a mój rower wpadł w poślizg i leciałam prosto na lewe drzwi autka. Tysiące myśli w głowie, a głównie to, że jak tymi moimi rogami przerysuję ten lakier na tych wypasionych drzwiach to do końca życia nie wyjdę z długów, oczami wyobraźni widziałam jak rower wpada pod koła auta łącznie ze mną. Ale... Ale jakoś tak zaczęłam manewrować, że jedynym uszczerbkiem jakiego doznał samochodzik była polerka drzwi moim łokciem :D - uffff nie wiem jakim cudem udało mi się nie wlecieć w ten samochód - dosłownie odepchnęłam się od niego łokciem i wyszłam z łuku. Zatrzymałam się, lśniący (nawet w tej mgle) od nowiuśkiego lakieru ogromy samochód Volvo też się zatrzymał - i cisza. "Doszłam do siebie", podniosłam rękę, że żyję - kierowca nie wysiadł z auta - sądzę że chyba bał się tak o mnie jak ja o jego samochód :D


No. To by było na tyle. :)

Czarny szlak z Wieżycy w kier. Gołubia
Czarny szlak z Wieżycy w kier. Gołubia © emo

Czarny szlak w kier. Golubia
Czarny szlak w kier. Golubia © emo
GPSies - dwa szlaki
...