Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2015

Dystans całkowity:379.94 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:18:25
Średnia prędkość:20.63 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:63.32 km i 3h 04m
Więcej statystyk
  • DST 24.91km
  • Czas 01:02
  • VAVG 24.11km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejna przejażdżka

Niedziela, 27 września 2015 · dodano: 27.09.2015 | Komentarze 0

...
Popołudniowo, krótko w niedziele.
Zabrałam Marcina rower - nie poluzowałam spd i mi się mój blok "odkręcił" z buta.
Wracało się fatalnie z ta latająca nogą, a samochody to jednak prowadzą debile (nie wszyscy oczywiście, ale dziś było takich kilkunastu).
 trasa
...




  • DST 41.55km
  • Czas 02:05
  • VAVG 19.94km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Wdzydz

Sobota, 26 września 2015 · dodano: 27.09.2015 | Komentarze 4

...
Przejażdżka do Wdzydz całkiem przyjemna - mimo wszystko.
Wracałam niebieskim szlakiem - i miałam taki wku...Wkurzona byłam znaczy się, na stan tych dróg tam - to jakaś kurna paranoja - ja nie wiem ku czemu ma służyć nasypywanie piachu na i tak piaszczyste już drogi kaszubskie, gdzie szlak rowerowy jest kompletnie nieprzejezdny. Bez sensu. Nie sądzę aby tam ktoś wrócił na te trasy  jak się przejedzie po czymś takim.

W lasach mnóstwo ludzi i mnóstwo samochodów. Jakby mogli to by wjechali chyba na drzewo nawet.
Dziś pewnie nie ma co szukać żadnych grzybów w okolicznych lasach bo najazd trójmieszczan wyczyścił wszystko do cna.
trasa

...




  • DST 23.64km
  • Czas 00:57
  • VAVG 24.88km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przejażdżka z niespodzianką w domu

Czwartek, 24 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 3

...
Po pracy wskoczyłam szybko na rower, na taki krótki, intensywny trening. Syn mówił, że będzie u kolegi, a potem przyjdą do domu się uczyć.
YHY - se myślę, już ja to widzę, ale ok. Pojechałam sobie.
Wracam, wchodzę do pokoju i nie wierzę własnym oczom :)
Nadrabianie angielskiego, matmy - się dzieje ! Cudowny widok !!!

Taki o to widok zastalam po powrocie z przejazdżki
Taki o to widok zastalam po powrocie z przejazdżki © emo
Normalnie serce się raduje jak sie dzieci uczą :)
Normalnie serce się raduje jak sie dzieci uczą :) © emo
...




  • DST 120.16km
  • Czas 05:43
  • VAVG 21.02km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spotkania po latach :)

Sobota, 19 września 2015 · dodano: 19.09.2015 | Komentarze 6

...

Zanim dotarłam do Trójmiasta, pojechałam do Trąbek :) Spotkania po latach mają to do siebie, że są  najfajniejsze (o ile się na takie spotkania czeka). Mam nadzieję, że odnowienie kontaktu nie było jednorazowe (ba ! jestem tego wręcz pewna) i przed nami jeszcze wiele wspólnych spotkań.

Z Pruszcza do Gdańska wiedzie bardzo fajna droga - wałem przy kanale Raduni. Jechało mi się świetnie. Porównując do czwartkowego wyjazdu, dziś to był lajt na maxa. Im bliżej centrum Gdańska tym więcej ludzi na ddr. Ale było znośnie.

Zwiedziłam na spokojnie Stare Miasto, pokręciłam się tu i tam, odpoczęłam nieco, taki relaks, że chwilami łapałam się na tym czy aby nie "muszę gdzieś jechać", "czegoś zrobić" etc. Nie. Czas był tylko i wyłącznie dla mnie. Świadomość, że do domu wracam pociągiem pewnie miał tu kluczowe znaczenie.
Specjalnie wybrałam boczną uliczkę i malutka knajpkę, aby posiedzieć i posłuchać ulicznej gry na gitarze, ale jakieś trzy typy skutecznie mi to uniemożliwiały, gadali tak głośno, tak gestykulowali rękoma, że myślałam, że im te łapy odpadną w końcu - hiszpański to nie był, może język portugalski . Ale odetchnęłam z wielką ulgą jak sobie poszli.
Poszwendałam się jeszcze po okolicy i czmychnęłam w kierunku Gdyni. A w Gdyni - kolejne spotkanie po latach :) I po latach odwiedziłam Cafe Strych - cudowne miejsce. Muszę tam jeszcze wrócić. :)

Na dworcu PKP byłam jakieś 40 minut przed odjazdem pociągu, ale ledwo co zdążyłam, ponieważ kolejka do kasy była......... nieskończenie długa. Dziwię się, że nie ma tam automatów. No cóż. Może kiedyś.

Dziań rewelacyjny :)) Oby takich więcej. Kondycyjnie też spoko. Nie to co w czwartek.
Czy jutro gdzieś pojadę ?

p.s.
mapa trasy - ale nie całej, mój telefon działa dobrze, dopóki nie włączę endo.


Droga rowerowa tuż przed Trąbkami Wlk
Droga rowerowa tuż przed Trąbkami Wlk © emo
Rowerowo na północ
Rowerowo na północ © emo
Rowerowo na północ
Rowerowo na północ © emo

Ze ten piesio nie zwiał
Ze ten piesio nie zwiał © emo

Rowerowo na północ
Rowerowo na północ © emo
Rowerowo na północ
Rowerowo na północ © emo
Rowerowo na północ
Rowerowo na północ © emo

MOJA LADY I TAK NAJŁADNIEJSZA :)

Rowerowo na północ
Rowerowo na północ © emo
Rowerowo na północ
Rowerowo na północ © emo

TO JEST TEŻ CENTRUM GDYNI - ZARĘCZAM :)
Rowerowo na północ
Rowerowo na północ © emo
Rowerowo na północ
Rowerowo na północ © emo

CHCIAŁAM SIĘ ZAMIENIĆ  I WRACAĆ NA TYM WEHIKULE - ALE MI PRZESZŁO :)
Centrum Gdyni
Centrum Gdyni © emo
...




  • DST 102.07km
  • Czas 05:24
  • VAVG 18.90km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajdzik po gminach :)

Czwartek, 17 września 2015 · dodano: 17.09.2015 | Komentarze 5

...
To było najlepsze co mogłam dziś zrobić. Nie żałuję mojej wycieczki, mimo iż dala mi w kość i ledwo pisać mogę.
Zależało mi aby być nad morzem dziś, na plaży no i byłam, po drodze zaliczając gminy no i w końcu trafiłam do miejscowości Kluki.
Potem do Czołpina i hyc na plażę, którą zamierzałam dotrzeć do Rowów - ale jakoś sił mi brakło no i jechałam pod wiatr. Czmyhnęłam w las jak tylko nadarzyła się ku temu możliwość i wyjechałam w okolicy jeziora Dolgie Duże. Potem już tylko asfaltami do celu.

Nie mam weny na pisanie, tak bardzo chcę, a tak bardzo nie wychodzi.
Znów miałam głowę pełną przemyśleń, podzielę się tym jakoś niebawem :)

edith
O przemyśleniach nie będę pisać. Udało mi się jako tako sklecić mapkę tego co wczoraj kręciłam, bo on line z endo wyszło mi 7 treningów - taki wspaniały mam telefon z zayebistym GPS :(



Poza tym, dziś patrząc na to co wczoraj wyprawiałam ,stwierdzam, że sił mi zabrakło bo: nie odżywiałam się tak jak powinnam (burczało mi w brzuchu podczas jazdy), po za tym przez pierwsza godzinę jazdy zrobiłam nieco ponad 25 km (to stanowczo za dużo), powinnam jechać wolniej - ale ja czasami nie umiem jechać wolniej. No i jak się najadłam około 16.00 - to potem mnie brzuch jeszcze bardziej rozbolał i sobie leżałam na jakimś polu gdzie kombajny śmigały i się bałam że jakiś mnie skosi - ale nie miałam sil aby się przetransportować w inny rów koło pola :)


W Smołdzinie, pod sklepem wielobranżowym (między innymi ze skarpetkami) spotkałam dwóch panów rowerzystów mówiących po niemiecku, a że niemieckiego nie znam - to se chłopy nie pogadali ze mną, choć mocno próbowali :)
Zakupiłam obok w sklepie spożywczym wspomniany wcześniej "obiad" i oddaliłam się od Panów.

Fajnie było  - ale muszę jakoś wolniej jechać. Wczoraj przesadziłam w pierwszych godzinach, to fakt. Za to jadąc po plaży zamulałam okropnie, więc średnia z wyjazdu poniżej 20 km/h. :)

Do zobaczenia :)


Łebień - wiadukt
Łebień - wiadukt ©
Coraz bardzoej mi się podoba
Coraz bardzoej mi się podoba © emoNo cóż. zobaczymy,
No cóż. zobaczymy, © emo
Zanim dotarłam do Kluk
Zanim dotarłam do Kluk © emo
Wieża widokowa w KLukach
Wieża widokowa w KLukach © emo
Widok na jezioro Łebsko z wieży w Klukach
Widok na jezioro Łebsko z wieży w Klukach © emo
Lady tez się taplala
Lady tez się taplala © emo
Nasze plaże
Nasze plaże © emo
Na rozdrożu
Na rozdrożu © emo
Nie mialam sił
Nie mialam sił © emo
Kierunek poligonowy
Kierunek poligonowy © emo
Obiad w Smoldzinie
Obiad w Smoldzinie © emo
...




 




  • DST 67.61km
  • Czas 03:14
  • VAVG 20.91km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót do starych przyzwyczajeń

Niedziela, 13 września 2015 · dodano: 13.09.2015 | Komentarze 5

...
Po kilku, jak nie kilkunastu miesiącach wybrałam się w końcu na Wieżycę.
Jest to miejsce bardzo sentymentalne dla mnie (wbrew pozorom i wcale nie zapominam o Wdzydzach).

Tak sobie rozmyślałam dziś sporo - i przede wszystkim doszłam do wniosku, że niepotrzebnie zupełnie dałam się w ciągnąć w  "lokalne gry" i spoufalone znajomości, które okazały się niczym dobrym - gdyby nie to - ominął by mnie cały ten kościerski syf.
 Zapłaciłam wysoka cenę i nikomu tego nie życzę - nawet moim wrogom - bo w przeciwieństwie do nich mściwa nie jestem - ale teraz wiem, że gdybym została w tym swoim świecie nie musiałabym doświadczać tego co mnie spotkało od "życzliwych i oddanych" przyjaciół.

Nie ma co się roztkliwiać - życie bywa sprawiedliwe. Wiem o tym. I wierzę, że każdy zapłaci prędzej czy później za swoje podłe, żmijowate występki.

To co najważniejsze  - jest zdrowe, szczęśliwe, prawdziwe i szczere.


Dobra - już nie roztkliwiam się nad tym czymś.
Dziś na trasie spotkałam mnóstwo rowerzystów, pieszych, rodzin z dziećmi, etc. Nie pamiętam kiedy na tym odcinku (Gołubie-Szymbark-Krzeszna-Ostrzyce)  było tyle ludzi.
Szkoda tylko, że ja znów jechałam sama, chociaż nie powinnam mieć pretensji by byłam umówiona z RWM na rajd do Leśna, ale za późno się wygrzebałam z łóżka. I se tak rozmyślałam z rana - chce mi się na rower czy nie, chce czy nie - to że sie chciało to wiadomo bo sam fakt jednoosobowego dialogu mówił o tym :) Kwestia do roztrzygnięcia pozostawalo: dokąd kurna ???
Ubierając się nie miałam pojęcia dokąd jadę.
Kluczowym elementem wyboru trasy  był kierunek wiatru, który dziś pozwolił sobie zaszaleć. Niemniej jednak jakoś udawało mi się jakoś specjalnie tego nie odczuć, do oczywiście ostatnich 15 km do domu :D


Dzień uważam za udany. Chyba :D :D :D

edith:

"Myślę,że najsmutniejsi ludzie zawsze próbują z całych sil uszczęśliwać innych. Wszystko dlatego, że wiedza oni jak to jest czuś się kompletnie bezwartościowym i nie chcą aby inni tak się czuli.
R.Williams".


Wieża na górze Wieżyca
Wieża na górze Wieżyca © emSpóźniłam się na rejs.  Ostrzyce
Spóźniłam się na rejs. Ostrzyce © emo

Ostrzyce i punkt widokowy
Ostrzyce i punkt widokowy © emo

Stężyca i
Stężyca i "molo" © emo

Molo w Stężycy
Molo w Stężycy © emo
...