Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 56.70km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wdzydze, KS i frustrat w aucie.

Niedziela, 14 lipca 2019 · dodano: 16.07.2019 | Komentarze 2

...

W sobotę pojechałam do Wdzydz, gdzie spotkałam się z grupą rowerowych przyjaciół z Tczewa. Spędziliśmy bardzo miło czas na rozmowie, podziwiając widoki. Wróciłam do domu, gdzie okazało sie czekała już na mnie moja kochana przyjaciółka Andżela - reszta dnia/wieczoru upłynęła nam na niekończących się pogaduchach :)
.
W niedzielę również wsiadłam na rower poplątać się tu i ówdzie, celem było odnalezienie nowej przystani kajakowej nad jeziorem Wierzysko i tak też się stało. A przy okazji odkryłam nowe miejsca znów  "pod samym nosem".  Coż to był za piękny dzień dla mnie - dawno nie miałam takiego chilloutu.... ale jak to zwykle bywa - nic nie trwa wiecznie i jakieś 600 m przed domem usłyszałam jak jakiś zniecierpliwiony kierowca na mnie trąbił. Nie jechałam  po czerwonej kostce chodnikowej, tylko asfaltem. Machnęłam ręką aby mnie minął i sobie pojechał. Ten rzeczywiście mnie minął i wyprzedził po czym wystawił środkowy palec... No to ja się ładnie uśmiechnęłam i posłałam mu faka całując środkowy palec i dalej się uśmiechałam - i to było chyba zbyt wiele dla niego - zahamowal bardzo gwałtownie, stanął w miejscu w ułamek sekundy, wrzucił wsteczny i ... już myślałam, że zostanę mokrą plamą. Ledwo wskoczyłam na chodnik i pojechałam dalej tymże chodnikiem (bo to nie jest droga dla rowerów ani nic podobnego). Zrównał się ze mną, zwolnił,  a ja uśmiechając się życzyłam mu miłego dnia i znów dostał szału - gdyby nie kobieta co z nim była - chyba by mi tam wpierdolił. Tzn uciekłabym, ale sam fakt. Nie widziałam jeszcze nigdy takiego oszołoma, facet nie powinien siadać za kierownicę nigdy, aż kipiał złością. 




















...





Komentarze
emonika
| 19:07 wtorek, 16 lipca 2019 | linkuj Podsumowując moje 12 letnie doświadczenie jazdy na rowerze stwierdzam, że kierowcy na Kaszubach są przesiaknięci nienawiścią, złością i bóg wie jakim innym jeszcze syfem - wyssaną/ym z mlekiem matki, albo kurwa z butli od wściekłej krowy ! Nie wszyscy oczywiście, ale porównując moje wypadki na trasach kaszubskich, do pokonanych setek kilometrów poza tym rejonem - to nie mam już złudzeń.
Nigdzie w Polsce nie jeździło i nie jeździ mi się tak tragicznie (pod względem bezpieczeństwa) - jak na własnym terenie - no, jedynie "pseudowarszaFka" przebija wszystkich.

A poza tym - to była super sobota z Wami :)
Nefre
| 17:34 wtorek, 16 lipca 2019 | linkuj Noo czytałam w napięciu.... Ludzie tacy są w tym kraju, jyszcze bardzie wkurwia ich stoicki spokój i uśmiech ☺ :))), też tak działam... ???? ???? ???? Fajnie było się spotkać
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!