Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 107.13km
  • Teren 50.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 17.86km/h
  • HRmax 178 ( 88%)
  • HRavg 126 ( 62%)
  • Kalorie 3806kcal
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Setka, piwo,morze, plaża, klify i inne cuda :)

Wtorek, 31 maja 2011 · dodano: 01.06.2011 | Komentarze 11

...
Kolejny mój "dobry dzień". Wybrałam się nad morze. Pogoda iście wakacyjna, bardzo ciepło - wręcz gorąco (potem się okazało jak bardzo gorąco). Do Żukowa "pociągowo", a potem to już czysta jazda. Asfaltem do Pępowa, Banino, Rębiechowo, Barniewice i jakoś bardzo szybko znalazłam się w Oliwie - oczywiście nie mogłam nie wjechać na Pachołek. A skoro Pachołek to i wieża, na którą wtargałam rower ma się rozumieć.

Gdańsk Oliwa Pachołek © emo


Zdjęcie nie oddaje tego co można było zobaczyć będąc na górze (zwłaszcza jak się nie wzięło aparatu tylko pstrykało komórką):

Gdańsk Oliwa Pachołek widok © emo


Potem udałam się niebieskim szlakiem przed siebie. Nie wiedziałam dokąd jadę - ważne, że mi się podobało, znowu było tak jak lubię... cicho, pusto, las, droga, rower i ja. Po drodze mijałam znane mi ścieżki z Bike Tour'u, więc czułam się "prawie" jak u siebie. Wyjechałam w Sopocie. Przemknęłam na ścieżkę nadmorską i pokręciłam w stronę Gdyni. Dotarłam do Orłowa, wdrapałam się na Orłowski Klif i ... chciałam tam zostać...

Widok z Klifu w Orłowie © emo

no chyba każy wie co to jest © emo


Podobało mi się tam, wiele razy byłam w Orłowie, wiele razy na Klifie, ale dopiero wczoraj udało mi się ZOBACZYĆ to wszystko co zwykle zawsze mi umknęło, czas płynął zbyt szybko, a ja się rozleniwiałam widząc to wszystko wkoło... Mogłabym sobie tam poleżeć (tak - leżał tam gdzieniegdzie ktoś i miał wszystko gdzieś - a ja musiałam wracać), porozmyślać, albo w ogóle nie myśleć - wyłączyć się i już. Mogłabym - gdybym miała więcej czasu - koniecznie muszę to powtórzyć.

Powrót w dosyć szybkim tempie, tą samą drogą, którą przyjechałam - ale tym razem Kościerska nie prowadziła w dół :D - miałam na liczniku ok 80 km - więc ten podjazd "poczułam". Potem już lżej choć w sumie niezupełnie - bo jechałam pod wiatr. W końcu udało mi się zdążyć na pociąg w Żukowie. W pociągu zasnęłam...

Hmm.. cóż było świetnie. Tylko jak zwykle dla mnie zawsze jest za mało, za krótko, za szybko etc. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze nie raz powtórzyć taki wypad i tym razem ominę ścieżki nadmorskie, a skupię się tylko i wyłącznie na TPK.

Aha! I kurcze opaliłam się na maxa - wyglądam jak typowa rowerzystka - a jak ubiorę sukienkę do pracy, to znowu usłyszę - "weź coś z tym zrób"- hehe, niech się bujają :P

W drodze powrotnej spotkałam kolegę, który zaczyna swoją przygodę rowerową - pozdrawiam serdecznie.

Czyż nie jest pięknie na trójmiaskich plażach ? © emo


Więcej fotek tutaj.





Komentarze
emonika
| 20:09 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj Właśnie Marchos takie dni jak ten to dla mnie prawdziwe święto. :)
marchos
| 19:31 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj Piękna wycieczka i piękny dystansik. Super fotki. Super sprawa tak mieć dzień ze sobą i ze swoim rowerem ;-)
emonika
| 19:17 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj Fruzia czasem trzeba... sobie humor poprawić :)

Puchaty dzięki za info. Jakbym miała być, to dam znać.

Che - bo my (Puchaty i ja) potrafimy działać cuda - czasem. :D
A tak poważniej to zastanów się nad startem 18 czerwca w Gdańsku - chyba, że już decyzja zapadła, a ja nic nie wiem ;P
CheEvara
| 16:59 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj emonika, chyba małŻOŃstwo;))
Nie wiem, jak oboje to z puchatym zrobiliście, ale czuję się namówiona:D
puchaty
| 16:47 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj Spotykamy się w okolicach startu Skandii, więc tam gdzie od Spacerowej odchodzi ul. Kościerska w Oliwie. Ma być Irek z kolegami ze Starogardu Gdańskiego. Wszyscy to chłopy na schwał i malowane jak puszczańskie dęby!
Właśnie Che, przeprowadź się! Obiecuję, że też się z tobą ożenię, moja żona bardzo Cię polubi :)
fruzia
| 16:35 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj Widzę że w piątek byłaś na wagarach i się udały ... gratuluje setki :)
emonika
| 12:47 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj Puchaty gdzie się spotykacie, kto i jakie tempo ? Nie mówię, że się pojawię - bo nie wiem, ale warto wiedzieć co gdzie i jak :)

Żono ma - lubię morze, a kocham to co jest ode mnie najdalej - góry to dla mnie COŚ.
Che - przeprowadź się tu a potem jako zgodne "małżeństwo" będziemy jeździć w góry hihihihi
CheEvara
| 09:39 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj Piękne okoliczności flory i być może fauny!!;) Jak ja Ci zazdraszczam, Żono, że sobie tak dobrze mieszkasz!
puchaty
| 09:33 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj Nawiązując do Pachołka i oliwskich lasów to w niedzielę o 9tej organizujemy objazd skandii gdańskiej, jakbyś wyrażała ochotę :)
emonika
| 08:24 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj hmmm Wiesz co ... polemizowałabym, który podjazd jest bardziej wymagający Wieżyca czy Pachołek :) Trudno to jednoznacznie stwierdzić. Trzeba w taki razie powtórzyć podjazd "pachołkowy" :)
sirmicho
| 08:17 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj No ładnie, ładnie. I przejechałaś się moją standardową (choć ostatnio rzadko tamtędy jeżdżę) trasę z Osowej do Oliwy (Kościerska).

I jak podjazd na Pachołek? Daje w kość, prawda?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!