Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 33.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 30.46km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierd**e szosę !!!

Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 · dodano: 22.08.2011 | Komentarze 24

...
No comment...

Nie miała życia poza tym, które dla niej stworzył



...





Komentarze
emonika
| 07:10 sobota, 27 sierpnia 2011 | linkuj WuJekG - masz rację szkoda nerwów - co nie zmienia faktu, że na szosie jest czasami nerwowo. Widać - za mało jeżdżę - ale jak czytam o wypadkach z udziałem TIR'ów i rowerzysty.. to mam dość.
Niepoddaję się :)
WuJekG
| 21:08 piątek, 26 sierpnia 2011 | linkuj Ejjj, co to za psioczenie na szosę? Trzeba wyrobić sobie nerwa albo pokazywać kierowcy, że dzwoni się na policję i w końcu rzeczywiście zadzwonić - rowerzysta też uczestnik ruchu i metr odstępu ma być podczas wyprzedzania.
Mnie iskają jak jadę z sakwami, bez sakw, krzyczą coś z samochodów etc. ale jestem spokojny człek. A mam to niemal codziennie.
nie porzucaj szosy przez takich imbecylów, szkoda nerwów :)
JakeShake
| 21:22 czwartek, 25 sierpnia 2011 | linkuj no cóż..jutro..a raczej już dzisiaj. http://rowerover.andgo.com.pl/index.php?strona=159&t=kaszeberunda,%20%C5%BCu%C5%82awywko%C5%82o,%20maraton%20rowerowy,%20kolarstwo%20szosowe

emonika
| 20:03 czwartek, 25 sierpnia 2011 | linkuj hmm nawet nie wiem - ale pewnie gdyby ktoś jechał - wiedziałabym. Kiedy to jest ?
JakeShake
| 20:36 środa, 24 sierpnia 2011 | linkuj Aaaaa, takie pytanko Moniko, wybierasz się Ty lub ktoś z Twojego grona na Karlskrona Bike Maraton?? :)
Z Lęborka prawdopodobnie bd jedynym reprezentantem szosowym ; D
JakeShake
| 20:28 środa, 24 sierpnia 2011 | linkuj w OPONY?! chcesz by kogoś zabił?! Kula w łeb dla potencjalnego mordercy! A potem jak by trafił kogoś, to państwo na niego płaci..
emonika
| 16:19 środa, 24 sierpnia 2011 | linkuj Marchos - widać ktoś urok na mnie rzucił. I mam pecha na caaaaałej lini - tzn szosie :)

JakeShake - masz rację, są szpanerzy bez wyobraźni, debile w golfach dwójkach z lalą u boku - ale mi by się bardziej przydał mały pistolecik z duuuużą siłą rażenia - celowałabym w opony :DDDDD
JakeShake
| 15:17 środa, 24 sierpnia 2011 | linkuj czasem się zastanawiam czy by się nie zaopatrzyć w jakiś gaz łzawiący tudzież paralizator..czemu? czasem młodziaki mają za dużo testosteronu, a obok siedzi panienka..też potrafi to być nieciekawa sytuacja..głównie w małych wioskach,które mijam. :)
marchos
| 22:38 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj Kurczaki !!! Czytam i ciary mi po grzbiecie chodzą .... brr!!
Jakaś dla Ciebie pechowa ta szosa :-(
Szczęście że nic się nie stało....oby zawsze kończyło się tylko na strachu.
emonika
| 20:30 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj Niewe - dobrze myślisz, dobrze gadasz :) Obym tylko miała jak najmniej do opisywania takich sytuacji.

JakeShake.. stalowe nerwy i coś do rzucania w nich.. tylko nie wiem jeszcze co :)

Sirmicho - ależ ja nie mam nic z tymi szosami :) Muszę gdzieś trenować czy jak to tam zwał :) I.. uważam na siebie ;)

sirmicho
| 19:25 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj Rany... weź Monika unikaj takich sytuacji póki jeszcze możesz. Co Ty masz z tymi szosami? Dobrze, że jesteś cała.
JakeShake
| 16:31 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj Spokojnie! U mnie jest to samo, zazwyczaj wymachuję jak popier*** łapami i się odgrażam kierowcy, a czasem tylko się uśmiecham i unoszę kciuk zwycięstwa alias "jeszcze żyję!" :)
Kierowcy jak kierowcy ci najgorsi wg mnie to z rej. GWE, GBY i GKA..niestety, zwykle młodzi i bez wyobraźni, nie ogarniają tego..że jak przejadą 10 cm od rowerzysty, a ten nagle spostrzeże dziurę na metr(Bo to Polska) to zechce ją ominąć..a potem..do tragedii niewiele. Moja rada, jak i nie tlyko moja, bo widzę w komentach: z dala od prawej krawędzi, unikać jak ognia jechania tak. No i stalowe nerwy. Pozdrower! :)
Niewe
| 15:37 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj Dlaczego chcesz przestać o tym pisać?
Uważam, że trzeba pisać/mówić/piętnować takie zachowania. Zawsze jest szansa, że przeczyta to jakiś furiat w aucie i jakimś cudem wyciągnie z tego wnioski, to raz.
Dwa, że to portal dla rowerzystów. Dzielimy się tu wrażeniami z jazdy, nie?
I tymi pozytywnymi, i tymi negatywnymi.
Źle myślę?
emonika
| 15:18 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj Webit - widać muszę jeszcze bardziej jechać pewniej czy jakoś tak - z dala jeszcze bardziej od krawędzi.

Turysta - trasa z K-ny do Bytowa przez Korne. Tam naprawdę jest ruch niewielki w porównaniu do trasy - K-na>Egiertowo. Jednak jakośtak się składa, że jak już coś pojedzie "dużego" to tak jakby mnie "nie widziało".

Dynio - podejrzewam, że te przygody ma każdy kto śmiga po szosie, tylko że ja o tym piszę (niestety) - więc już nie zapodam Wam relacji "mrożącej krew w żyłach" :)

Serav - odbijam w lewo. ale jak widać normlalnie chcą mnie sprzątność i już ;)

Winq - myśmy już sobie nieco wyjaśnili :)
webit
| 07:23 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj zeby np z Salmopolu przez Szczyrk przejechac w weekend MUSISZ jechac srodkiem pasa. Debile parkuja na chodniku (bo maja parking, ale) jak juz ruszaja to zaden matol nie popatrzy ze jedzie rower. I bardzo czesto sa to.... auta z bagaznikami rowerowymi na dachu!!
PS cale szczescie ze jestes cala ;) to najwazniejsze.
Turysta
| 05:38 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj Dobrze, że się nic nie stało. Na której drodze takie atrakcje? Może powinnaś zmienić trasę na jakąś spokojniejszą?
Dynio
| 00:59 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj Zginiesz przez ta "szosę" pilnuj się. Za często masz te "przygody"
serav
| 21:30 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj To prawda, zbyt bliska jazda przy krawędzi prowokuje do takiej samej jazdy kierowców. Najlepiej jechać w pewnej odległości i co jakiś czas jeszcze delikatnie odbijać w lewo ;) ...
Winq
| 21:24 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj Ty to zawsze masz problemy. Ciekawe że ja nigdy nie mam. Jadę daleko od prawej, a jak mi jeszcze jaki nerwa sprzeda, to jadę niemal środkiem i mam wyjebane na to :p
emonika
| 20:42 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj Właśnie - nauczona doświadczeniem i radami innych kolarzy - nie jeźdżę blisko krawędzi jezdni. Widać tak ma być - chcą mnie wykurzyć z szosy - póki co im się nie udaje.
Pozdr :)
Niewe
| 20:38 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj Do tyłu i tak się nie ostrzelasz ;)
Nie jeździsz przypadkiem za blisko krawędzi jezdni? To zawsze prowokuje kierowców do debilnych zachowań.
Nie mniej, dobrze, że skończyło się dobrze.
Pozdrawiam
emonika
| 20:18 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj Webit, Niewe... - kiedyś TIR ewidentnie mnie spychał z szosy, centymetr po centymetrze - dziś gdyby był dwa - trzy cm bliżej - nawet bym nie poczuła, że zginęłam. Wszystko odbyło się bardzo szybko, śmignął obok mnie, dotykając prawie lewego ramienia, poczym szybko zrównał do prawej i zarzuciło naczepą, na lewym pasie zobaczyłam osobówkę, a TIR zwolnił znacznie - jakby chciał sprawdzić czy ja jeszcze żyję...
Potrzebuję jakiejś broni palnej :)
Niewe
| 20:08 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj Rozwiniesz?
webit
| 19:00 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj Ojej coz sie stalo? Znow jakis fariat autem?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!