Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 73.57km
  • Czas 03:05
  • VAVG 23.86km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwa tygodnie bez roweru

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 14.04.2012 | Komentarze 5

...
Miałam nie jechać – ale że dzieci w szkole (tak wiem – dziś sobota – jednak oni tyle "odrabiają", że będą mieć dwutygodniowy weekend majowy kuźwa mać), to pojechałam. Dziś w stronę Bytowa, raczej właściwie do samego Bytowa – czego na początku wcale nie planowałam. Musiałam wrócić przed 12.00 - oczywiście nie zdążyłam i moje kochane dziecko ... eee nie, po kolei.

Odwiozłam chłopaków do szkoły, wróciłam do domu, śniadanie i jazda.
Niby słonecznie, ale jakoś tak zdechło to słońce świeciło, ważne że nie padało. Jadnak marzłam podczas jazdy, im bliżej Bytowa tym słońca mniej. Czułam że mam bardzo zmarznięte palce u stóp. Na szczęście kiedy już wjechałam do miasta –
wyjrzało słońce i zrobiło się cieplej. Mimo iż bywam tu kilka razy w roku jakoś nigdy nie natrafiłam na to miejsce:

Fontanna Bytów © emo


i znów ta sama fontanna © emo


Być może dopiero co ją zbudowano. Pokręciłam się nieco po mieście – chciałam coś zjeść, ale moja pizzeria którą tam znam była nieczynna. Więc obrałam kierunek powrotny, mimo że musiałam wjechać na spore wzniesienie szło lekko – bo z wiatrem :)

Aaaa no i jeszcze zamek:

Zamek w Bytowie © emo


W sumie nigdy nie byłam tam w środku w nim. Może czas siętam wybrać?

Tak naprawdę to rano cholernie nie chciało mi się wstać. Jak jużwstałam i zawiozłam dzieciaki - to miałam ochotę wskoczyć znowu do łóżka i zasnąć. A to dlatego, że w nocy zamiast spać prowadziłam konwersację o życiu. Potem przysnęłam, ale obudziwszy się - niewiedzieć czemu ponownie wciągnęły mnie nocne rozmowy.
Tak więc dzisiejszy poranek był baaaaaaaaaaaardzo ciężki dla mnie. Nogi jakoś nie chciały kręcić, ani zapału żadnego w sobie nie miałam ani nic. Podejrzewam, że gdyby nie fakt iż za tydzień jest harpagan – nie pojechałabym dziś wcale. Rozkręciłam się po dwudziestym kilometrze – czy li w sumie tak jak zwykle :)

No na sam koniec dzisiejszej "przejażdżki" musiałam wjechać na Kamienną Górę, poczym wjechałam na polną już drogę i śmigałam w dół. A na dole wypatrywał mnie przez lornetkę mój młodszy syn – fajne powitanie :)

Wróciłam w sumie nawet, że tak powiem – wypoczęta :P

Chciałabym móc – pojeździć jutro też. Bo za tydzień..... to będzie płacz i zgrzytanie zębów.

...





Komentarze
emonika
| 11:31 niedziela, 15 kwietnia 2012 | linkuj Indi jeszcze raz mi tak powiedz "tak wolno" to Ty zobaczysz ! ;p;p;p;p
emonika
| 15:43 sobota, 14 kwietnia 2012 | linkuj Zet - bolało - bardziej chyba niż po 303 km w nogach :)
Zetinho
| 15:05 sobota, 14 kwietnia 2012 | linkuj Dwa tygodnie bez roweru...ten czas musiał boleć.
Zamek w Bytowie robi wrażenie...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!