Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 64.30km
  • Teren 64.30km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

ASG, Lady, poligon i Borne Sulinowo :)

Środa, 1 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 3

...
No cóż :)
Było zajebiście. Zdjęcia nie oddadzą tego co tam się działo. Trudno opisać wszystko.
Spędziłam pięć dni w Bornym Sulinowie na super majówce ASG oczywiście zabrałam rower.
Od Bazy miałam około 27 km do rodziny w pobliskim Okonku.
Kiedy chłopcy (upssss, żołnierze :D - dzielnie pracowali w sztabie i potem w terenie na patrolach lub też odpierając atak Nerunu) ja śmigałam poprzez bezkresny poligon okonecki :)
Pogoda zajebista - nie za gorąco, słonecznie, idealnie :)


Poligon Okonek - Borne Sulinowo © emo

Poligon Okonek - Borne Sulinowo © emo

Poligon Okonek - Borne Sulinowo © emo


POligon rowerowo © emo


Miejscowość Borne Sulinowo - swego czasu zwane Martwe Miasto w latach 80' kiedy to wojska (jeszcze) radzieckie opuściły miasto. Dziś pięknie zagospodarowane, utrzymane, czyste, ścieżki rowerowe nawet są ! Ale cóż z tego, że ludzie tam chyba nie wiedzą do czego one służą (chyba muszę tam częściej zaglądać).
Nie zdążyłam wszystkiego zobaczyć bo musiałam być w bazie i dbać o Tiberę :D

A sam poligon w Okonku... po prostu bajka :)
Jutro dokończę :)

kilka zdjęć

a tu trochę więcej :)
...





Komentarze
emonika
| 08:02 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj Borne jest ładne, ale nie wiem czy chciałabym tam mieszkać.....
Natomiast tereny wokół przepiękne. Tam można śmigać :)
A przyroda po prostyu zapiera dech w piersiach.
rafi76
| 18:27 niedziela, 5 maja 2013 | linkuj Dzika przyroda to co lubię...
djk71
| 17:38 niedziela, 5 maja 2013 | linkuj Borne Sulinowo zaskoczyło mnie niesamowicie. Kiedy tam przyjechałem od strony tzw. muzeum to zobaczyłem to co czego się spodziewałem - opuszczone bloki, rudery... Ale kiedy wjechałem w głąb doznałem szoku. Rozmowa z miejscowym proboszczem też dała do myślenia...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!