Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 19.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z rowerem na wieżę.

Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 11.10.2014 | Komentarze 9

....
Pojechałam sobie z zamiarem wniesienia roweru na wieżę widokową. Miałam farta, bo jak wjeżdżałam do Tawerny akurat wychodziła stamtąd jakaś wycieczka. Zbliżając się do celu z ogromnym uśmiechem stwierdziłam, że wieża jest pusta, a wkoło nie ma żadnych niepożądanych osobników. :D
Z łatwością i lekkością szło mi pokonywanie stopni i w kilka chwil znalazłam się na szczycie. 





Było wspaniale.
Marcin przyjechał i posiedzieliśmy sobie na dole, była cudowna pogoda :)
A my mieliśmy super humory. 




Niestety - finał dnia nie był już taki różowy.
Wróciliśmy do domu, zjedliśmy obiad i zachciało nam się pojechać znów do Wdzydz, aby zobaczyć zachód słońca z wieży.
Nie dojechaliśmy.
Uderzyliśmy  w drzewo na polnej drodze. 
Auto do kasacji.
Pierwszy raz dostałam w pysk poduszką powietrzną. 
Mój Harpagan odszedł w zapomnienie, za to mam wstrząśnienie pnia mózgu. 

Cud, że żyjemy.

Dziś, jak to piszę czuję się o niebo lepiej, ale nie na tyle aby bez problemu np przygotować obiad czy posprzątać w domu.
Trzy dni w szpitalu pozwoliły mi na przemyślenie wielu rzeczy.

Mimo wszystko najbardziej mi żal Harpagana - no chyba, że zdarzy się cud ... ;)







Komentarze
emonika
| 13:52 wtorek, 14 października 2014 | linkuj Marchos - czekam na cud.... i dziękuję.
Tomek - no co ... ??
marchos
| 20:27 poniedziałek, 13 października 2014 | linkuj Ojej, co ja tu czytam :-( Straszne rzeczy. Szybkiego powrotu do zdrowia Ci życzę i .... chyba jednak tego cudu, żebyś mogła wystartować.
emonika
| 10:58 poniedziałek, 13 października 2014 | linkuj Darek - można. I to nie jeden raz :)
Fajnie wtedy było - szkoda, że tak się dzień zakończył.
Zdrowieję, ale czas do soboty mknie jak oszalały - jak nigdy wcześniej.
djk71
| 19:22 niedziela, 12 października 2014 | linkuj Obyś zdążyła wydobrzeć...
Rower na górę wnosiłaś? Da się? Można?
emonika
| 08:09 niedziela, 12 października 2014 | linkuj Dziękuję.
A życie faktycznie, kruche na maxa.
A cuda czasami się zdarzają.. ;)
Monica
| 18:25 sobota, 11 października 2014 | linkuj Najważniejsze że żyjesz! I obyś jak najszybciej wracała do zdrowia! Tym niemniej szok jak czasem zaskakujące i nieodgadnione bywa to życie... W jednej chwili radość, w drugiej wszystko się wali...
michuss
| 11:16 sobota, 11 października 2014 | linkuj Szczęście w nieszczęściu, że nie skończyło się na poważniejszych obrażeniach...

Szybkiego powrotu do pełni sił życzę. I cudu. :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!