Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 15.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 00:52
  • VAVG 17.31km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie odebrany telefon

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · dodano: 10.04.2011 | Komentarze 6

...
Fatalnie zaczęła się moja niedziela.
Wstałam rano, spojrzałam w stronę okna: piękny, dostojny las w blasku słońca kołysał się leniwie.. czyli kurna na rower jazda !
Tak, ale. To moje ALE to moje kochane dwa urwisy, które też już wstały.
Po krókich negocjacjach ustaliliśmy, że jadę na trening, a MOJE ODPOWIEDZIALNE DZIECI poczekją na mnie w domu. Mieliśmy być w kontakcie telefonicznym.
No OK. Pojechałam.
Po 30 minutach postanowiłam zadzwonić do domu. Dzwonię zatem.. raz - nie odebrał, drugi raz dzwonię - znowu nie odebrał, trzeci, czwarty (już byłam w drodze powrotnej), piąty, szósty (!!) i nic - cisza - MOJE DZIECI NIE ODEBRAŁY żadnego połączenia !!!
Zapierniczałam do domu ile sił w nogach, a że to teren niemiłosierny, więc trwało zanim dotarłam na miejsce.
Wpadłam do domu jak burza i .......
- Seba odrabia matmę, a Patryk ogląda bajki.
Normalnie kurde myślałam, że umrę tam. Pytam się: co takiego się działo, że nie odebrali telefonu jak dzwoniłam??????!!!!!!
No i się dowiedziałam: "bo ja ustawiłem taki dzwonek i nic nie było słychać".
Jezu jak ja byłam zła. Tak się bałam, że coś im się stało, że stało się coś strasznego, a "oni tylko nie słyszeli telefonu".
Po tym "incydencie" zrewidowałam radykalnie nasze niedzielne plany.
Zapakowałm całe towarzystwo (czyli Patryka i Sebę = "bardzo zdolne dzieci") do auta i zawiozłam do dziadków.
Wróciłam do domu i postanowiłam "uderzyć" na Wieżycę - ale zupełnie inaczej niż dotąd to robiłam - o tym w kolejnym wpisie.





Komentarze
emonika
| 20:38 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj ehh Marchos - ja czasem już nie mam siły na te ich pomysły :)
marchos
| 20:25 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj Ach te kochane dzieci ;-) Skąd ja to znam?
emonika
| 18:26 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj Dynio nie życzę Ci takich "akcji" :))
Dynio
| 17:37 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj Odpowiedzialna matka z Ciebie.
emonika
| 17:23 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj Klosiu święte słowa. Ale już tak mam czasem - dzwonię, nie wiem po co w sumie.
Mam teraz nauczkę :))
klosiu
| 17:14 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj I tak się kończy nadmiar troski ;)
Jakbyś umówiła się z nimi że jakby co to do ciebie zadzwonią - byłoby lepiej ;))).
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!