Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 45.18km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 21.86km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Wdzydze :D

Wtorek, 12 lipca 2011 · dodano: 12.07.2011 | Komentarze 9

...
A mogłam zostać na tym moim prywatnym, osobistym XC, a nie się pchać na szosę.
No ale pojechałam do Wdzydz. Ekipa czteroosobowa, więc było wesoło.
Mimo, że preferuję jazdy samotne czasem fajnie jest pojeździć z Kimś , a nawet z KIMŚ.
Więc i tym razem złożyło się tak, że pojechałam NIE sama. Nie był to trening (trening był wcześniej na trasie XC), tylko jazda z różnymi wariacjami rowerowymi.
Tiaaaa... było nawet sympatycznie. Do czasu...
Wiadomo, że jak jazda w grupie to i jazda na kole, jak jazda na kole to i prędkość moja wzrasta :) No i se jechałam tak. W drodze powrotnej "peleton"" się "porwał" i zwolnił, a jak sobie peleton zwolnił, tak mi się chyba wyłączyło myślenie i zamiast jechać na kole w koło to walnęłam - czego skutkiem była moja przepiękna gleba o asflat w środku wioski pt Grzybowo. Zamroczyło mnie na moment - słyszłama tylko: " no weź wstań z tej szosy", "nic Ci sie nie stało?".. a ja nie wiedziałam co, jak i gdzie. Ale wiecie co ? Pierwsze co sobie pomyślałam, jak leciałam? tzn jak już chyba leżałam? - "no i po zawodach w Człuchowie"... Paranoja, zamiast sprawdzić czy żyję ja myślałam o zawodach.
Wstałam - tzn znieśli mnie, posadzili na krawężniku i dokonano oględzin mnie - potem ja dokonałam oględzin mojej Lady. Wsiadłąm na rower i pomknęłam dalej do domu - ok. 8km.
Czy boli ? Pewnie że boli. Zdarty łokieć, kolano, zdarte spodenki.. upadłam na dłonie, a że nie miałam rękawiczek to... ehh nie było mi wesoło wtedy.
Ale nie jest źle. Mogło być o wiele gorzej.
aha - niestety ucierpiało też moje siodełko... no i rogi się nieco "ułamały"..

Jaki z tego wniosek?
Jak jeżdżę sama to nic takiego sie nie dzieje - no chyba, że jakiś palant w golfie dwójce mnie zaczepi. :)

...





Komentarze
emonika
| 06:05 czwartek, 14 lipca 2011 | linkuj Webit z teg co obserwuję, najwięcej kraks i wypadków dzieje się przy w sumie niewielkiem prędkości - jak zapierniczamy ostro to i koncentracja jest większa.

Marchos no wyszło nieciekawie - ale dziś jest OK, boli co nieco, ale nie jest źłe. Co do Człuchowa.. jeszcze nie wiem czy pojadę. Pozdr.
marchos
| 22:39 środa, 13 lipca 2011 | linkuj Ulala !!! Ale niefart :-( No to słabo to wyszło. A jak tam zdrówko dzisiaj? Nie ma jakichś poważniejszych konsekwencji? Pozdrower i zdrówka życzę !!!
Będę trzymał kiuki za Człuchów :-) Ja niestety się chyba nie wybiorę w tym roku.
webit
| 12:45 środa, 13 lipca 2011 | linkuj no tak, jazda w peletonie wymaga pelnej koncentracji ;)
emonika
| 05:31 środa, 13 lipca 2011 | linkuj Sirmicho - wiesz - taka "analiza upadku" na BS - może nie niweluje, ale przynosi ulgę - nawet fizyczną czasami :)
sirmicho
| 05:20 środa, 13 lipca 2011 | linkuj aua. Ale chyba nie jest tak źle, skoro chciało Ci się o tym pisać :)
emonika
| 21:45 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj Stylowo - barokokowo - rowerowo nawet - nie byłoby takiego auta nawet, które by przemknęło obok mnie tak leżącej.
Ale masz rację - niewygodnie było :)
Niewe
| 21:42 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj Jak rozumiem, Ty leżałaś stylowo.
To wtedy rzeczywiście można chwilę poleżeć :)
emonika
| 21:37 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj Niewe - to zależy jak się leży :)
Niewe
| 21:17 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj Na drodze się nie leży ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!