Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 104.70km
  • Czas 05:06
  • VAVG 20.53km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łatwo, lekko i przyjemnie ;)

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 29.03.2012 | Komentarze 5

...
Pobudka rano - najlepszy plan bo brak planu :)
Śniadanie, przebieranie i kierunek Żukowo. Tam pierwszy postój na śniadanie (tak tak wiem - nie powinnam wychodzić z domu bez zjedzenia czegoś odpowiedniego). Stamtąd wcale nie na kołach dwóch, a czterech :D - dotarłam za obwodnicę.
Zanim tam dojechałam do szkoły na Zaspie - pozwiedzałam "prawie prywatny" już caaały poligon, a jadąc ddr stwierdziłam, że piesi w Gdańsku wiedzą gdzie jest ich miejsce. W Kościerzynie tego nie uświadczysz - tutaj łażą jak chcą i jeszcze mają pretensje że zwracasz uwagę im. Eee tam - do kitu z tym. Będzie lepiej jak nas więcej będzie rowerować.

No, a w Gdańsku im bliżej pasa nadmorskigo tym tłoczniej i gwarniej - więc szybko stamtąd zwiałam. Spotkałam się ze znajomymi, którzy umęczeni zawodami na orientacje oczekiwali na wyniki grzejąc się w słonku na szkolnej ławce - dotrzymałam im towarzystwa, pogadaliśmy, pośmieliśmy się i nie tylko - jednak ja musiałam szybko się zwijać - czekała mnie długa droga powrotna. Wstąpiłam jeszcze do Parku Oliwskiego na chwile i.... no cóż - zobaczyłam tam faceta mojej koleżanki z inną kobietą - normalnie szok, szkoda słów..

Jechałam Kościerską do Osowy, aby zdążyć na pociąg - dojechałam tam na godzinę przed odjazdem więc stwierdziłam, że zdążę spokojnie dojechać do Żukowa i tak też zrobiłam. Miałam kilkadziesiąt minut jeszcze - zrobiłam niewielkie zakupy i wróciłam na PKP.
Do domu wróciłam tuż przed 20.00.

Dzień zaliczam do bardzo udanych.
Dobrze, że nie musiałam jechać cały czas rowerem - rano dzięki uprzejmości kolegi dotarłam z Żukowa do Gdańska autem, a w powrotnej drodze skorzystałam z PKP - mogłabym se darować te "udogodnienia", ale obawiam się że miałabym spore trudności aby dojechać o własnych siłach do domu - to jeszcze nie ten czas aby śmigać po 150 km :) Ale powoli się rozkręcam :D

Park Oliwski - marcowo 2012 © emo





Komentarze
emonika
| 06:06 piątek, 30 marca 2012 | linkuj @Marchos - no byłam, byłam w Osowej - a spotkanie przy kawie - nadrobimy ;)
marchos
| 21:49 czwartek, 29 marca 2012 | linkuj No proszę jaka ładna wycieczka. Byłaś w odwiedzinach w Gdańsku i to jeszcze w Osowie
i nawet się nie przywitałaś :-P? Nieładnie :-( Trzeba było chociaż na kawę wpaść, skoro miałaś tyle czasu do pociągu.
emonika
| 09:25 czwartek, 29 marca 2012 | linkuj nie zazdraszczaj ino kręć ;p
Dynio
| 08:35 czwartek, 29 marca 2012 | linkuj Ooooo dystansik zacny, "zazdraszczam" ;) i trenuję :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!