Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 86.41km
  • Teren 44.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kaszubska Włóczęga

Sobota, 19 maja 2012 · dodano: 22.05.2012 | Komentarze 0

...
Miałam dylemat – jechać autem czy rowerem. Wybrałam pierwszą opcję ;/
Blisko niby, ale gdybym miała wracać wieczorem.... lepiej nie szwendać się rowerem po szosach bez dobrej lampki.
Baza w Wieżycy – dotarłam tam jakoś przed 9.00. Zaparkowałam, po czym udałam się w kierunku biura organizatorów. Niezmiernie się ucieszyłam kiedy spotkałam tam moich znajomych – Elę i Bartka, którzy kilkanaście tygodni temu wyprowadzili się z mojego miasta. Fajnie było spotkać „starych sąsiadów” i pogadać. Zanim przygotowałam rower zobaczyłam Luszi'ego jak wjeżdża na teren bazy. Po „wstępnych” rozmowach ustaliliśmy, że śmigamy razem – przynajmniej początek. Wiedziałam, że prędzej czy później (raczej „prędzej”) nie dam rady dotrzymać tempa Łukaszowi.
Start interwałowy – moja minuta startu – 11.
Pierwszy nasz PK to Wieżyca – najwyższy punkt więc lepiej „go załatwić” na początku. Następnie udaliśmy się na północ. Nawigacyjnie proste i łatwe dwa pierwsze PK – jednak na Jastrzębiej Górze w Ostrzycach tak jakoś byliśmy zaaferowani widokami, że nie doczytaliśmy opisu punktu i... „spisaliśmy” stowarzysza. Następne punkty to 5.9.6 i 11. Właśnie na PK 11 się rozdzieliliśmy mając odmienne zdanie nt tego jak na punkt trafić. Oto on:

PK11 w Kartuzach gdzieś w krzaczorach © emo


Potem już kierowałam się w stronę bazy. Po drodze PK20, 13 oraz 8 i BAZA zdobyta :)

widok z Jast. Góry © emo

:) nawigacja ważna rzecz © emo

Góra Sobótka Ręboszewo PK 9 © emo

:) to chyba na Jastrzębiej Górze w Ostrzycach :) © emo

PK 14 KW © emo

no a to ja ;p © emo

PK14 Kaszubskiej Włóczęgi, Zawory, G.Biskupia © emo


Podsumowując – było tak jak chciałam. Spędziłam dzień wspaniale.
Długo czekałam (od Harpa aż :D) na taki rajd i się doczekałam.
Pogoda dopisała nie było zbyt gorąco no i nie padało. Spotkałam starych znajomych i porozmawiałam tak jak dawno tego nie robiłam... ;)

Fajnie zorganizowana impreza, fajna atmosfera (poza jednym "cyklicznym" incydentem, ale szkoda czasu na przejmowanie się niektórymi ludźmi) oraz fajne wspomnienia pozostaną i o dziwo wyniki wstępne były podane już w bazie - co nie zdarza się zbyt często na takich rajdach.
Mam nadzieję, że nie zabraknie mnie na kolejnej Kaszubskiej Włóczędze.

Nie mam dziś weny na pisanie. A czeka mnie jeszcze sporo do "zrelacjonowania".
Zmęczona jestem. Zwyczajnie.

Zapomniałam dodać, że.... o mało co nie miałabym czym jechać na tę włóczęgę. Oddałam rower w poniedziałek do serwisu - do wymiany dwie tarcze, kaseta, łańcuch i klocki. W środę dzwoni JanekSerwisant i mówi - "Pani Moniko - mamy kłopot".... normalnie czułam jak grunt mi się spod nóg usuwa.
Finał taki, że oprócz w/w części - musiałam wymienić też na nową, tylną przerzutkę, linki etc.
Nom. To by było na tyle.
Warto było... Lady śmigała w sobotę jak "nówka" :)
...





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!