Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2011

Dystans całkowity:574.64 km (w terenie 36.35 km; 6.33%)
Czas w ruchu:24:30
Średnia prędkość:22.54 km/h
Maksymalna prędkość:51.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:202 (108 %)
Maks. tętno średnie:160 (85 %)
Suma kalorii:3233 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:44.20 km i 2h 13m
Więcej statystyk
  • DST 56.56km
  • Czas 02:37
  • VAVG 21.62km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nienawidze autobusów i wiatru

Niedziela, 6 marca 2011 · dodano: 06.03.2011 | Komentarze 8

...
Planowałam dziś dłuższy dystans, ale po spektakularnej glebie (w centrum miasta, na rondzie), poprzedzonej wymuszeniem pierwszeństwa przez autobus – odechciało mi się wszystkiego.
Nic mi się nie stało – nic oprócz zgniecionego banana i przekrzywionego licznika. Ale wściekła byłam na maxa. Wywaliłam się tak, że uderzyłam tyłem głowy o asfalt – gdyby nie kask.....
Wstałam i spojrzałam przez szybę na kierowce – rozłożył ręce i zrobił głupią minę, wrrrr gdybym mogła wyciągnęłabym go stamtąd i.... ehhh.
Wyjechałam z miasta w kierunku Kłobuczyna, potem odbiłam w lewo na Szymbark i szosa się skończyła, tzn szosa była, ale pod kilkucentymetrową warstwą lodu – nigdy nie jechałam przełajówką po czymś takim. W końcu dojechałam na Złotą Górę - zimno mi było, a do domu jeszcze sporo km. Wiatr już boczny. Na szczęście żaden kierowca mnie nie wkurzył przez całą drogę powrotną.
Po zjechaniu z trasy Bytów-Kartuzy na Zgorzałe wiatr milutko wiał już tylko w plecki. Wróciłam bardzo zmęczona – ale nie żałuję.
Tylko tak se myślę, że to chyba nie był dobry pomysł, aby dziś tak jechać...



Zimowo i nadal wyczekując wiosny. Na horyzoncie Wieżyca © emo




  • DST 26.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 21.08km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosówki na kaszubskie szutry !

Piątek, 4 marca 2011 · dodano: 04.03.2011 | Komentarze 3

...
Z całą odpowiedzialnością to mówię: drogi wokoło miasta - szutrowe o wiele bardziej nadają się do "szosowego" treningu niż niektóre drogi asfaltowe :))
Jak zwykle fajosko się jechało - jednak tak naprawdę - to jeszcze nie "to" - jeszcze nie poczułam tego "pierwszego wiosennego wiaterku" :))
"Trza" poczekać.
A 16 kwietnia pierwsze zawody. No i jak zwykle wszystko naraz: Skandia w Chodzieży, Harpagan w Lipnicy i Bike Tour w Gdańsku.
I weź tu coś wybierz :/



z całą odpowiedzialnością stwierdzam: kaszubskie szutry bardziej płaskie niż kaszubskie szosy © emo




  • DST 37.84km
  • Czas 01:44
  • VAVG 21.83km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Patrząc tak daleko widzę więcej niż inni :)

Środa, 2 marca 2011 · dodano: 02.03.2011 | Komentarze 2

...
Już wiem, że jutro nie pojeżdżę. A czy w piątek to się dopiero okaże.
Po wczorajszej jeździe relaksacyjnej dziś zachciało mi się więcej.
No i troszkę przesadziłam - zmarzłam i wróciłam do domu baaaardzo głodna.
Ale nie żałuję ani minuty. Nad jeziorem we Wdzydzach cisza - aż nie do pomyślenia co tu sie dzieje latem.
Posiedziałam sobie chwilkę, pokontemplowałam przyrodę... Fajosko było :)

Dziś w pracy totalny spokój - dosłownie "błogostan" :D (niepowinnam pisać więcej szczegółów).



Ślady biegówek - a ja dziś rowerowo © emo

Rowerowanie na całego - Lady nad jeziorem :) © emo

Widzę więcej niż inni patrząc tak daleko ...;)) © emo




  • DST 20.58km
  • Czas 00:50
  • VAVG 24.70km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Marcowo :))

Wtorek, 1 marca 2011 · dodano: 01.03.2011 | Komentarze 7

...
Noo byłam dziś na rowerku - dosłownie wpadłam do domu nabuzowana po tej robocie - dobrze, że nikt mi się nie nawinął pod rękę bo bym przyłożyła. Przebrałam się i pojechałam w cholerę. Gdyby ktoś mnie wtedy zatrzymywał nie przeżyłby tego.
Wyjechałam za miasto.... To było to... Esencja rowerowania, słońce, cisza, przyroda, rower i ja.
Naprawdę MUSIAŁAM wsiąść na rower, nie wiem co by się ze mną stało, gdyby ktoś mi to uniemożliwił (ze mną jak ze mną, ale z tym kimś).

p.s. oczekuję CIEBIE WIOSNO :))


Dobrogoszcz zimą © emo

Dobrogoszcz zimą i ze mną :)) © emo