Info
Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2023, Marzec1 - 1
- 2021, Wrzesień8 - 0
- 2021, Sierpień8 - 0
- 2021, Czerwiec2 - 2
- 2021, Maj17 - 0
- 2021, Kwiecień3 - 0
- 2021, Marzec2 - 0
- 2021, Luty3 - 0
- 2019, Lipiec1 - 2
- 2019, Czerwiec6 - 7
- 2019, Maj6 - 16
- 2019, Kwiecień11 - 3
- 2019, Marzec3 - 0
- 2019, Luty2 - 5
- 2018, Grudzień2 - 2
- 2018, Październik3 - 18
- 2018, Wrzesień6 - 11
- 2018, Sierpień5 - 22
- 2018, Lipiec8 - 35
- 2018, Czerwiec8 - 15
- 2018, Maj16 - 24
- 2018, Kwiecień8 - 17
- 2018, Marzec3 - 2
- 2018, Luty3 - 10
- 2018, Styczeń1 - 2
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad1 - 7
- 2017, Październik1 - 3
- 2017, Wrzesień8 - 7
- 2017, Sierpień4 - 3
- 2017, Lipiec13 - 51
- 2017, Czerwiec5 - 2
- 2017, Maj10 - 8
- 2017, Kwiecień6 - 6
- 2017, Marzec2 - 5
- 2017, Styczeń3 - 20
- 2016, Listopad1 - 8
- 2016, Październik2 - 4
- 2016, Wrzesień7 - 24
- 2016, Sierpień10 - 21
- 2016, Lipiec15 - 38
- 2016, Czerwiec7 - 27
- 2016, Maj13 - 29
- 2016, Kwiecień7 - 40
- 2016, Marzec8 - 35
- 2016, Luty4 - 31
- 2016, Styczeń2 - 4
- 2015, Grudzień2 - 6
- 2015, Listopad5 - 32
- 2015, Październik3 - 12
- 2015, Wrzesień6 - 23
- 2015, Sierpień12 - 15
- 2015, Lipiec13 - 19
- 2015, Czerwiec15 - 48
- 2015, Maj10 - 16
- 2015, Kwiecień5 - 4
- 2015, Marzec5 - 3
- 2015, Luty8 - 12
- 2015, Styczeń3 - 2
- 2014, Grudzień2 - 8
- 2014, Listopad5 - 5
- 2014, Październik5 - 20
- 2014, Wrzesień8 - 37
- 2014, Sierpień6 - 11
- 2014, Lipiec12 - 41
- 2014, Czerwiec7 - 15
- 2014, Maj7 - 7
- 2014, Kwiecień8 - 9
- 2014, Marzec14 - 31
- 2014, Luty5 - 17
- 2014, Styczeń4 - 19
- 2013, Grudzień3 - 1
- 2013, Listopad4 - 10
- 2013, Październik9 - 9
- 2013, Wrzesień8 - 26
- 2013, Sierpień4 - 19
- 2013, Lipiec9 - 18
- 2013, Czerwiec8 - 39
- 2013, Maj6 - 24
- 2013, Kwiecień8 - 24
- 2013, Marzec1 - 2
- 2013, Luty2 - 11
- 2013, Styczeń3 - 4
- 2012, Listopad1 - 2
- 2012, Październik9 - 29
- 2012, Wrzesień11 - 50
- 2012, Sierpień8 - 33
- 2012, Lipiec18 - 43
- 2012, Czerwiec11 - 26
- 2012, Maj12 - 22
- 2012, Kwiecień6 - 32
- 2012, Marzec10 - 50
- 2012, Luty3 - 15
- 2012, Styczeń2 - 18
- 2011, Grudzień5 - 35
- 2011, Listopad6 - 31
- 2011, Październik9 - 31
- 2011, Wrzesień11 - 97
- 2011, Sierpień20 - 104
- 2011, Lipiec16 - 113
- 2011, Czerwiec23 - 186
- 2011, Maj22 - 200
- 2011, Kwiecień19 - 190
- 2011, Marzec14 - 126
- 2011, Luty1 - 0
- 2011, Styczeń3 - 17
- 2010, Grudzień2 - 21
- 2010, Listopad4 - 16
- 2010, Październik10 - 52
- 2010, Wrzesień8 - 38
- 2010, Sierpień15 - 34
- 2010, Lipiec9 - 19
- 2010, Czerwiec17 - 39
- 2010, Maj10 - 18
- 2010, Kwiecień9 - 17
- 2010, Marzec11 - 32
- 2010, Luty5 - 32
- 2010, Styczeń7 - 22
- 2009, Październik2 - 2
- 2009, Wrzesień2 - 5
- 2009, Czerwiec2 - 2
- 2009, Maj1 - 0
- 2009, Kwiecień1 - 0
- 2008, Październik2 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Rajdy/Trening/Przejażdżki
Dystans całkowity: | 33959.98 km (w terenie 5541.96 km; 16.32%) |
Czas w ruchu: | 1191:44 |
Średnia prędkość: | 20.17 km/h |
Maksymalna prędkość: | 5028.00 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 213 (108 %) |
Maks. tętno średnie: | 192 (92 %) |
Suma kalorii: | 59948 kcal |
Liczba aktywności: | 704 |
Średnio na aktywność: | 48.24 km i 2h 26m |
Więcej statystyk |
- DST 50.70km
- Sprzęt Moja "Lady"
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Wiela razem z Marcinem
Sobota, 11 maja 2019 · dodano: 12.05.2019 | Komentarze 1
...
Nadszedł w końcu czas tylko dla nas :) Nie trzeba jechać na drugi koniec Polski, aby poza domem (i bez dzieci) spędzić wspólne chwile. My wybraliśmy Stanicę Wodną PTTK Wdzydze K. i domek z super widokiem na jezioro i wspaniałą Tawerną z muzyką na żywo .
Po piątkowym koncercie Szantomasa i spokojnej nocy - w sobotnie przedpołudnie wybraliśmy się na wycieczkę rowerową. Pogoda z każdą godziną była coraz łaskawsza, robiło się coraz cieplej i bardziej słonecznie. Jechało mi się lekko i przyjemnie. Obraliśmy kierunek na Wiele - byłam tam niedawno, ale chciałam być tam z Marcinem - no i się udało. Niestety z pewnych powodów (które mnie martwią) nie pojechaliśy terenowo w drodze powrotnej. Niemniej jednak i tak było super.
Weekend cudny !
Dawno tak nie odpoczywałam. Polecam każdemu - wyrwać na na "chwilę z domu" :)
Po piątkowym koncercie Szantomasa i spokojnej nocy - w sobotnie przedpołudnie wybraliśmy się na wycieczkę rowerową. Pogoda z każdą godziną była coraz łaskawsza, robiło się coraz cieplej i bardziej słonecznie. Jechało mi się lekko i przyjemnie. Obraliśmy kierunek na Wiele - byłam tam niedawno, ale chciałam być tam z Marcinem - no i się udało. Niestety z pewnych powodów (które mnie martwią) nie pojechaliśy terenowo w drodze powrotnej. Niemniej jednak i tak było super.
Weekend cudny !
Dawno tak nie odpoczywałam. Polecam każdemu - wyrwać na na "chwilę z domu" :)
Wdzydze Kiszewskie i święty spokój © emonika
Wiele © emonika
jezioro Wielewskie © emonika
aleja spaceerowa we Wielu © emonika
sanktuarium kalwaryjskie we Wielu © emonika
Marciony obiad, Bar Drewutnia w Olpuchu © emonika
...
Kategoria Rajdy/Trening/Przejażdżki
- DST 19.70km
- Sprzęt Moja "Lady"
- Aktywność Jazda na rowerze
Połczyn Zdrój, dzień drugi.
Sobota, 4 maja 2019 · dodano: 06.05.2019 | Komentarze 2
Tak się wychłodziłam dzień wcześniej, że nikt by mnie nie wyciągnął na "programową" trasę.
Grupa podzieliła się na trzy obozy. Większość pojechała na kolejne ponad 90 km zaplanowanej przez Michała trasy, Asia i Wiechu pojechali w swoją stronę, a ja z Patrykiem miałam pojechać dawnym nasypem kolejowym do Złocieńca - owszem wybraliśmy się, ale tylko kilka km. Po tym jak nieudolnie szukaliśmy myjni, aby opłukać nasze rowery, zmieniliśmy zdanie. Zrobiliśmy zaledwie kilkanaście km. Trafilismy na Wilcze Jary - piękna ścieżka w okolicy naszego noclegu. Małe kółko za nami i wrócilismy do bazy. Później był spacer - do centrum Połczyna. I myślę sobie (tak wiem - nie zaczyna sięzdania od "i"), że to był najtrafniejszy wybór. Dołączyła do nas Magda. Spędziliśmy spokojne, lajtowe popołudnie, zjedliśmy obiad - czyli żurek z jajem sadzonym i po zakupach wróciliśmy do Tadeuszówki.
Wieczorem czas integracji (kolejny), upłynał nam nieco spokojniej niż ten pierwszy.
.
W niedzielę grupa pojechała dalej rowerowo, a my spakowaliśmy bagaże i naszym celem była wizyta u mojej kochanej rodzinki w Okonku :)
Koniec tegorocznej majówkowej listopadówki nadszedł.
Było super. Dziękuję kompanom rowerowym !
okolice sanatorium Borkowo Wilcze Jary © emonika
WIlcze Jary - Połczyn Zdrój © emonika
Okolica Połczyna Zdr. Wilcze jary © emonika
Wilcze Jary © emonika
...
Kategoria Rajdy/Trening/Przejażdżki
- DST 96.80km
- Sprzęt Moja "Lady"
- Aktywność Jazda na rowerze
Połczyn Zdrój, dzień pierwszy
Piątek, 3 maja 2019 · dodano: 06.05.2019 | Komentarze 4
...
Spędziłam fajny weekend z przyjaciółmi z AGR Tczew.
Pojechaliśmy do Połczyna Zdrój, a że latem mam zamiar zwiedzić Pojezierze Drawskie (niestety ukochane Podlasie musi poczekać), było mi to w sam raz - sprawdzę co nieco i zabiorę tam rodzinkę.
Nocowaliśmy w Schronisku Młodzieżowym "Tadeuszówka", przy sanatorium Borkowo. Tutaj pewna informacja o tym historycznym miejscu (dzięki za link Asia). :) :) :)
Pojechałam z moim młodszym synem. Drugiego maja siedząc za biurkiem "przebierałam" nogami - oby do 15:00 - wyszłam z pracy i jazda na zachód.
Piątek nie rozpieszczał nas aurą.... był deszcz, było zimno i padał nawet grad. Szczerze ? Nie znoszę takiej pogody. Czasy kiedy śmigałam rowerem przy minus kilkunastu stopniach - minęły bezpowrotnie.
Dzięki budowniczemu trasy Michałowi - zwiedziliśmy bardzo piękne miejsca, pałace, bunkry, miejsca pamięci, nawet obejrzeliśmy sobie areszt śledczy w środku lasu ! (oczywiście tylko z zewnątrz). Trasy, którymi się przemieszczaliśmy to głównie asfalty, gdzie na poboczu rosły piekne drzewa - uwielbiam ten kolor zieleni o tej porze roku ! aaa i ruch aut był bliski zeru.
Podejrzewam, że gdybym sama śmigała przez Tychowo - nie zajrzałabym na miejscowy cmentarz, gdzie jest wielgachny głaz narzutowy Trygław - nie, nie taki jak na Kaszubach tylko po stokroć większy. Warto tam zajrzeć.
Szkoda, że nie udało nam się zwiedzić od wewnątrz Muzeum Zimnej Wojny w Podborsku - /.../ tego kompleksu nie było na żadnej mapie, a o jego istnieniu wiedziało zaledwie 12 osób w Polsce. Obiekt 3001 w Podborsku miał za zadanie atomowe wsparcie dla polskiej armii w okresie zimnej wojny. To wsparcie mogło zniszczyć świat./.../obiekt/y - udostępniony/e we wrześniu 2016 r. !
Wrócę tam w lipcu :)
Piekna trasa, zajebiste miejsca - dziękuję wszystkim uczestnikom rajdu.
Asia, a Tobie dziękuję za zaproszenie :)
Spędziłam fajny weekend z przyjaciółmi z AGR Tczew.
Pojechaliśmy do Połczyna Zdrój, a że latem mam zamiar zwiedzić Pojezierze Drawskie (niestety ukochane Podlasie musi poczekać), było mi to w sam raz - sprawdzę co nieco i zabiorę tam rodzinkę.
Nocowaliśmy w Schronisku Młodzieżowym "Tadeuszówka", przy sanatorium Borkowo. Tutaj pewna informacja o tym historycznym miejscu (dzięki za link Asia). :) :) :)
Pojechałam z moim młodszym synem. Drugiego maja siedząc za biurkiem "przebierałam" nogami - oby do 15:00 - wyszłam z pracy i jazda na zachód.
Piątek nie rozpieszczał nas aurą.... był deszcz, było zimno i padał nawet grad. Szczerze ? Nie znoszę takiej pogody. Czasy kiedy śmigałam rowerem przy minus kilkunastu stopniach - minęły bezpowrotnie.
Dzięki budowniczemu trasy Michałowi - zwiedziliśmy bardzo piękne miejsca, pałace, bunkry, miejsca pamięci, nawet obejrzeliśmy sobie areszt śledczy w środku lasu ! (oczywiście tylko z zewnątrz). Trasy, którymi się przemieszczaliśmy to głównie asfalty, gdzie na poboczu rosły piekne drzewa - uwielbiam ten kolor zieleni o tej porze roku ! aaa i ruch aut był bliski zeru.
Podejrzewam, że gdybym sama śmigała przez Tychowo - nie zajrzałabym na miejscowy cmentarz, gdzie jest wielgachny głaz narzutowy Trygław - nie, nie taki jak na Kaszubach tylko po stokroć większy. Warto tam zajrzeć.
Szkoda, że nie udało nam się zwiedzić od wewnątrz Muzeum Zimnej Wojny w Podborsku - /.../ tego kompleksu nie było na żadnej mapie, a o jego istnieniu wiedziało zaledwie 12 osób w Polsce. Obiekt 3001 w Podborsku miał za zadanie atomowe wsparcie dla polskiej armii w okresie zimnej wojny. To wsparcie mogło zniszczyć świat./.../obiekt/y - udostępniony/e we wrześniu 2016 r. !
Wrócę tam w lipcu :)
Piekna trasa, zajebiste miejsca - dziękuję wszystkim uczestnikom rajdu.
Asia, a Tobie dziękuję za zaproszenie :)
Nasze "sanatorium" w Połczynie Zdr. © emonika
Kłodzino © emonika
Kościół w Niemierzynie © emonika
Okolice Kołaczka © emonika
Białowąs © emonika
W drodze na obiad © emonika
Tychowo i wieża Roszpunki © emonika
Z synem. Mjsc.. Tychowo © emonika
Kamień w Tychowie © emonika
Okolice Borzysławia © emonika
Muzeum Zimnej Wojny w Podborsku © emonika
Muzeum Zimnej Wojny w Podborsku i ja © emonika
Muzeum Zimnej Wojny w Podborsku - trzeba tam wrócić © emonika
Muzeum Zimnej Wojny © emonika
Na horyzoncie Połczyn Zdrój © emonika
...
Kategoria Rajdy/Trening/Przejażdżki
- DST 106.39km
- Czas 04:57
- VAVG 21.49km/h
- Sprzęt Moja "Lady"
- Aktywność Jazda na rowerze
Kaszebe runda prawie.
Piątek, 26 kwietnia 2019 · dodano: 26.04.2019 | Komentarze 2
...
Ten dzień miał wyglądać zupełnie inaczej. I to dwa razy inaczej.
.
Rano nie wiedziałam za co mam się zrobić. Wstałam wcześnie - tak samo jakbym miała iśc do pracy. W planach była lajtowa wycieczka z moim synem, ale "jemu się pozmieniało" - no mi kurde dwa razy !
Pomyślałam aby pojechać do Sasina.... Ale nie wierzyłam w swoje siły to raz, a dwa, że jutro musiałabym wrócić też na rowerze (a w jedną strone jest lekko ponad 90 km).
Poplątałam się nieco po domu i w końcu wsiadłam na ten rower, pojechałam przed siebie.
Ja nie wiem skąd mi się pojawiły takie siły, że przerwę zrobiłam po .... 40 km. Mając w pamięci ostatni harpagan (gdzie nie startowałam, ale byłam), kiedy po kilkunastu km musiałam zrobić totalny STOP - to serio nie wiem co mi się dzisiaj "stanęło".
.
Ale mi się podobało !
Kiedy minęło mi 80 km z czasem 3h35 min - stwierdziłam: Monia - to jednak nie jest z Tobą tak żle.
Kolejne km nie były już takie łatwe - ale dałam radę. Miałam skończyć po 90 km, ale się "kulnełam: nieco dalej - i nie żałuję. Tylko ten głupi, wstrętny wiatr na ostatnich kilkunastu kilometrach mnie wkurzał.
.
Spędziałam zajebisty dzień. Naprawdę. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam tyle sił i tyle energii w sobie - było poprostu zajebiście.
No. :)
Te Kaszuby to są jednak pięęęęękne ! Ten dzień miał wyglądać zupełnie inaczej. I to dwa razy inaczej.
.
Rano nie wiedziałam za co mam się zrobić. Wstałam wcześnie - tak samo jakbym miała iśc do pracy. W planach była lajtowa wycieczka z moim synem, ale "jemu się pozmieniało" - no mi kurde dwa razy !
Pomyślałam aby pojechać do Sasina.... Ale nie wierzyłam w swoje siły to raz, a dwa, że jutro musiałabym wrócić też na rowerze (a w jedną strone jest lekko ponad 90 km).
Poplątałam się nieco po domu i w końcu wsiadłam na ten rower, pojechałam przed siebie.
Ja nie wiem skąd mi się pojawiły takie siły, że przerwę zrobiłam po .... 40 km. Mając w pamięci ostatni harpagan (gdzie nie startowałam, ale byłam), kiedy po kilkunastu km musiałam zrobić totalny STOP - to serio nie wiem co mi się dzisiaj "stanęło".
.
Ale mi się podobało !
Kiedy minęło mi 80 km z czasem 3h35 min - stwierdziłam: Monia - to jednak nie jest z Tobą tak żle.
Kolejne km nie były już takie łatwe - ale dałam radę. Miałam skończyć po 90 km, ale się "kulnełam: nieco dalej - i nie żałuję. Tylko ten głupi, wstrętny wiatr na ostatnich kilkunastu kilometrach mnie wkurzał.
.
Spędziałam zajebisty dzień. Naprawdę. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam tyle sił i tyle energii w sobie - było poprostu zajebiście.
No. :)
W drodze do Borska © emonika
Kalwaria Wielewska © emonika
Nad jeziorem we Wielu © emonika
Jezioro Wielewskie © emonika
Dom we Wielu © emonika
Zaskakujące miejsce w Sominach © emonika
Sominy © emonika
Super miejsce na odpoczynek - SOminy © emonika
Tak. To ja. Sominy. © emonika
Droga ze Studzienic do Półczna..... kiedyś był tu piękny las..... © emonika
Strasznie to wygląda po nawałnicy..... Studzienice - Półczno © emonika
...
Kategoria Rajdy/Trening/Przejażdżki
- DST 60.20km
- Sprzęt Moja "Lady"
- Aktywność Jazda na rowerze
Marszrutą z Brus
Poniedziałek, 22 kwietnia 2019 · dodano: 22.04.2019 | Komentarze 1
...
Wczoraj się nie udało - dziś nadrobiliśmy.
Start w Brusach, kierunek zachodni, potem jechalismy wzdłuż Brdy do Rytla. Niestety widoki nie takie jak kilka lat temu - nawałanica zrobiła tam straszliwe spustoszenie. Nie ma tych lasów, drzew, tych pięknych miejsc, dróżek... tylko wszystko wygląda jak po wybuchu jakimś. Dziwnie się czuliśmy jadąc przez te tereny. Przykro i strasznie.
Im bliżej Czerska tym coraz mniej widoków po tym "tajfunie".
Na szczęście dobrze wybraliśmy kierunek jazdy - ostatnie 20 km to wiatr w plecy - no cud, miód, malina, palce lizać :)
Jechało mi się dzisiaj świetnie, wręcz rewelacyjnie. Aż mi było mało. Ale trzeba było wracać do domu.
Start w Brusach, kierunek zachodni, potem jechalismy wzdłuż Brdy do Rytla. Niestety widoki nie takie jak kilka lat temu - nawałanica zrobiła tam straszliwe spustoszenie. Nie ma tych lasów, drzew, tych pięknych miejsc, dróżek... tylko wszystko wygląda jak po wybuchu jakimś. Dziwnie się czuliśmy jadąc przez te tereny. Przykro i strasznie.
Im bliżej Czerska tym coraz mniej widoków po tym "tajfunie".
Na szczęście dobrze wybraliśmy kierunek jazdy - ostatnie 20 km to wiatr w plecy - no cud, miód, malina, palce lizać :)
Jechało mi się dzisiaj świetnie, wręcz rewelacyjnie. Aż mi było mało. Ale trzeba było wracać do domu.
...
Kategoria Rajdy/Trening/Przejażdżki
- DST 14.40km
- Sprzęt Moja "Lady"
- Aktywność Jazda na rowerze
Śmieci na Kaszubach.
Czwartek, 11 kwietnia 2019 · dodano: 22.04.2019 | Komentarze 0
...
Wróciłam w miejsca gdzie kilka dni wcześniej widziałam śmieci - i sa nadal..... :(
Przykro na to patrzeć.
Taka mała przejażdżka.
...
Kategoria Rajdy/Trening/Przejażdżki
- DST 43.16km
- Sprzęt Moja "Lady"
- Aktywność Jazda na rowerze
Jezioro Wdzydze wkoło.
Niedziela, 7 kwietnia 2019 · dodano: 22.04.2019 | Komentarze 0
...
Po tych moich 70 km w sobotę - w niedzielę postanowiliśmy wspólnie objechać jezioro Wdzydze wkoło. To nasza standardowa trasa i obowiązkowo raz w roku trzeba ją zrobić - koniec, kropka.
Na szczęście trasa z Płęs do Przytarni już nie jest jedną wielką piaskownicą. Tamten odcinek zwykle "spędzał mi sen z powiek" - od lat była to bardzo nieprzyjemna trasa na tamtym odcinku. Ale jest już o wiele lepiej.
W Borsku jeszcze wszystko pozamykane, cicho, pusto, pięknie :)
Na tej trasie spotkalismy tylko dwóch rowerzystów.
Wróciłam do domu zmęczona - mocno. Ale myślę, że to skutek kilometrów z poprzedniego dnia.
Dzień zaliczam do bardzo udanych.
p.s. Tawerna PTTK Wdzydze już obudziła się do życia :)
Na szczęście trasa z Płęs do Przytarni już nie jest jedną wielką piaskownicą. Tamten odcinek zwykle "spędzał mi sen z powiek" - od lat była to bardzo nieprzyjemna trasa na tamtym odcinku. Ale jest już o wiele lepiej.
W Borsku jeszcze wszystko pozamykane, cicho, pusto, pięknie :)
Na tej trasie spotkalismy tylko dwóch rowerzystów.
Wróciłam do domu zmęczona - mocno. Ale myślę, że to skutek kilometrów z poprzedniego dnia.
Dzień zaliczam do bardzo udanych.
p.s. Tawerna PTTK Wdzydze już obudziła się do życia :)
...
Kategoria Rajdy/Trening/Przejażdżki
- DST 41.14km
- Sprzęt Moja "Lady"
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Odr z Marcinem
Piątek, 5 kwietnia 2019 · dodano: 22.04.2019 | Komentarze 0
...
Super dzień, piękny na wycieczkę z mężem. Cudnie.
Uwielbiam patrzeć na Wdę, uwielbiam tam jeździć, wszystko tam uwielbam - no może oprócz tych dróżek mocno piaszczystych.
Zero turystów. Zero ludzi. Tylko my i las i Wda.
Potrzebowałam takiego "oddechu", Marcin pewnie też. :)
Z Opucha jechalismy szlakiem zielonym pieszym w kier j. Drzęczno, dojechaliśmy do Wojtala i stamtąd do Borska.
W Olpuchu polecam bar Drewutnię - smakowite ryby. :)
Uwielbiam patrzeć na Wdę, uwielbiam tam jeździć, wszystko tam uwielbam - no może oprócz tych dróżek mocno piaszczystych.
Zero turystów. Zero ludzi. Tylko my i las i Wda.
Potrzebowałam takiego "oddechu", Marcin pewnie też. :)
Z Opucha jechalismy szlakiem zielonym pieszym w kier j. Drzęczno, dojechaliśmy do Wojtala i stamtąd do Borska.
W Olpuchu polecam bar Drewutnię - smakowite ryby. :)
...
Kategoria Rajdy/Trening/Przejażdżki
- DST 29.22km
- Sprzęt Moja "Lady"
- Aktywność Jazda na rowerze
Wąglikowice - Kościerzyna i śmieci w lasach
Czwartek, 4 kwietnia 2019 · dodano: 22.04.2019 | Komentarze 0
...
Nie znoszę jak do mnie ktoś telefonuje do mnie jak jestem na rowerze. Tyle lat i się kuźwa jeszcze nie nauczyli ?
Myślę, że "teraz" już będą pamiętać. Że mogą dzwonić do mnie jak jest pożar albo leje się krew.
;)
To był ten dzień na rowerze, kiedy zobaczyłam ogromne ilości śmieci w lesie - to był szok. Takiej eskalacji dzikich wyspisk nie widziałam nigdy - śmiem twierdzić, że to między innymi "wina polityki śmieciowej" w naszej gminie, ale przede wszystkim ludzkiej kurwa głupoty i zacofania.....
Tak wiem - nie miałam się unosić i przeklinać. Wiem.
Myślę, że "teraz" już będą pamiętać. Że mogą dzwonić do mnie jak jest pożar albo leje się krew.
;)
To był ten dzień na rowerze, kiedy zobaczyłam ogromne ilości śmieci w lesie - to był szok. Takiej eskalacji dzikich wyspisk nie widziałam nigdy - śmiem twierdzić, że to między innymi "wina polityki śmieciowej" w naszej gminie, ale przede wszystkim ludzkiej kurwa głupoty i zacofania.....
Tak wiem - nie miałam się unosić i przeklinać. Wiem.
...
Kategoria Rajdy/Trening/Przejażdżki
- DST 36.36km
- Sprzęt Moja "Lady"
- Aktywność Jazda na rowerze
Na stare śmieci do Wdzydz K.
Poniedziałek, 1 kwietnia 2019 · dodano: 22.04.2019 | Komentarze 0
...
Idąc pędem nie odpuszczam i kolejny dzień na rowerze spędzam. Dziś odpoczynkowo do moich ukochanych Wdzydz K.
Pisze z dużym opoźnieniem i nie pamiętam szczegółów z tego wyjazdu :)
...
Kategoria Rajdy/Trening/Przejażdżki