Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Rajdy/Trening/Przejażdżki

Dystans całkowity:33959.98 km (w terenie 5541.96 km; 16.32%)
Czas w ruchu:1191:44
Średnia prędkość:20.17 km/h
Maksymalna prędkość:5028.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:213 (108 %)
Maks. tętno średnie:192 (92 %)
Suma kalorii:59948 kcal
Liczba aktywności:704
Średnio na aktywność:48.24 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 87.04km
  • Czas 03:26
  • VAVG 25.35km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening znów ???

Piątek, 13 lipca 2012 · dodano: 13.07.2012 | Komentarze 4

...
Miałam wyjechać o 6 rano. Ale.. przecież ja mam urlop, więc se myślę - "a co tam ja się będę zrywać w środku nocy" i... zasnęłam.
Wyspałam się, kawę mi podano do łóżka (śniadanie wolałam sobie sama zrobić) - mogłam jechać.
Wariantów trasy było kilka.
Ostatecznie wiatr był wyznacznikiem JAK pojadę i którędy.
Nie robiłam zdjęć - chciałam sprawdzić jak szybko pokonam dystans ok. 80 km. Jednak musiałam się zatrzymać kilka razy z powodu "super ważnych" telefonów.
Do Klukowej Huty miałam wiatr "tylno-boczny", potem do samego Bytowa prosto w twarz - niby. Jednak dopiero za Parchowem poczułam utrudnienia właśnie. Wspinaczka po asfalcie z wmordewindem nie należała dziś do przyjemnych (zresztą nigdy nie należy).
Dotarłam do Bytowa i lekkkkkko się zdziwiłam po obraniu kierunku na KS, że kuźwa wiatr nie wieje mi w plecy ino znów bocznie jakoś, FAK !
No ale nic. Do domu trzeba dojechać.
W sumie nie było tak źle. Na odcinku 30 km nie schodziłam poniżej 28km/h, jak na mnie i na moją Lady to OK (pewnie "wiater" wiał mi w plecy na maxa).

No cóż - wyjazd super.
Do domu dojechałam nieco zmęczona. Ale za to jaka zadowolona i uśmiechnięta.

... Nie wiem, może ja jestem jakaś taka świrnięta, że radość mi niesie zmęczenie na rowerze, upieprzone nogi i buzia od błota, pokonywanie kolejnego wzniesienia kiedy już wcześniej mówiłam sobie za każdym razem że to to jest akurat ostatnie i więcej nie podjadę, a potem i tak daję z siebie jeszcze więcej i docieram do celu. Niektórzy mnie pytają po co ja to robię. Robię to bo lubię. Proste. Dla innych jednak kompletnie niezrozumiałe.
A jak słyszę tekst "bo ja nie lubię się zmęczyć" to mnie norrrrrrrrmlanie rozwala to.
Cóż - każdy ma prawo spędzać czas tak jak lubi :)

Marzy mi się.... coś.
Rok 2010 był dla mnie wspaniały pod względem startów. Co prawda śmigałam tam na MINI - więc z prawdziwym ściganiem to miało niewiele wspólnego, co nie znaczy wcale, że było łatwo - ale ŚCIGAŁAM SIĘ ... i tego mi teraz brakuje bardzo...

Czy uda się to zmienić ?
...




  • DST 42.82km
  • Teren 21.00km
  • Czas 01:52
  • VAVG 22.94km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening???

Czwartek, 12 lipca 2012 · dodano: 12.07.2012 | Komentarze 2

...
Dziś nieco treningowo - mocniej, bardziej niż zwykle.
Poczułam się jak kiedyś prawie jak sie przygotowywałam do startów na skandię.
Może to kiedyś jeszcze wróci.
Było by super móc znowu podejmować regularne wyzwania na maratonach.
Jak to się mówi: "pożyjemy zobaczymy" - a że ja należę do osób pesymistycznie nastawionych do życia - wiem że mi sie nie uda.

Nadzieja jednak jeszcze jest. Na zmiany na lepsze :)
...




  • DST 10.58km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Patrykiem :)

Czwartek, 12 lipca 2012 · dodano: 12.07.2012 | Komentarze 0

...
Ponownie, wieczornie po mieście z synem. Chłodno, nawet bardzo chłodno.
Zmykaliśmy między kroplami deszczu.
Wróciliśmy z trzema jogurtami w kieszonkach koszulki kolarskiej (to jest jednak wszechstronna rzecz i jak wiele pomieści).
Krótko dziś. Może nadrobimy to po weekendzie :)
...




  • DST 17.85km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Patrykiem :)

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 11.07.2012 | Komentarze 0

...
Wróciliśmy z kilkudniowych wakacji i ani Patryk ani ja nie mogliśmy już usiedzieć i wskoczyliśmy na rowery.
Patryk na 18calowej ramie Authora - dawał rade :)
Pośmigaliśmy po mieście - ale znalazło się tez nieco trudnych technicznie - dla niego - ścieżek wokół jeziora. Obawiałam się jak sobie poradzi na tym sporym jak na niego rowerze - ale spoko - dzielny chłopak :)

Zrobiło się dość chłodno (późno było) więc pokręciliśmy w kierunku domu.
...




  • DST 58.04km
  • Teren 58.04km
  • Czas 02:53
  • VAVG 20.13km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Półwysep Lipa - rozpoznanie :)

Czwartek, 5 lipca 2012 · dodano: 05.07.2012 | Komentarze 3

...
Pojechałam dziś znanymi szlakami wzdłuż jeziora Wdzydze - ale skręciłam po drodze tam - gdzie nigdy nie zaglądałam Półwysep Lipa mijany przeze mnie dziesiątki razy zaskoczył mnie pod każdym względem.
Nie sądziłam, że pod nosem dosłownie mam takie fajne miejsca.
Zastanawiam się ile jeszcze kryje przede mną całe to jezioro i jego okolice.
Jeśli będę mieć więcej czasu i pogoda będzie sprzyjać z pewnością powoli odkryję jeszcze niejedno.
...




  • DST 88.16km
  • Teren 88.16km
  • Czas 04:27
  • VAVG 19.81km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zielonym do Odr - miało być.

Niedziela, 1 lipca 2012 · dodano: 02.07.2012 | Komentarze 9

...
Nom. Miało być inaczej wyszło też inaczej.
Czyli tak jak lubię. Nie musiałam się spieszyć, więc mogłam sobie pozwolić na totalną improwizację w głębokim lesie. Sugerowałam się tylko własnym instynktem no i rzecz jasna słońcem na niebie. Tak szczerze mówiąc trudno byłoby się tam zgubić nie docierając do jakiejś wioski przed zmrokiem. Więc: luuuuzzz :D
Za Olpuchem skręciłam na zielony szlak - ale po drodze jakoś stwierdziłam, że nie pojadę nim i właśnie zaczęłam swoją "przygodę improwizacyjną" ;) Doprowadziło mnie to w efekcie do Karsina - po drodze przekraczając kilka razy Wdę (więc sobie wyobraźcie jak ja tam krążyłam) - ale co widziałam to moje.
Z Karsina pomknęłam do Wiela, w Borsku już wjechałam na szlak wokół jeziora Wdzydze, jadąc wzdłuż brzegu w końcu znalazłam odludną plażę i zwyczajnie zdjęłam z siebie to wszystko (cały dzień było gorąco, parno i duszno) i wskoczyłam do wody - myliłby się kto, że niby to mi jakoś pomogło - pomogło ale na zaledwie kilka km. Za Gołuniem powtórzyłam przygodną kąpiel zrzucając ciuchy rowerowe i wskakując do jeziora. Na koniec pojechałam do mojej Tawerny obejrzeć w ulubionym miejscu zachód słońca...

Dzień zaiste - zayebisty :P


Wda - okolica Bąka © emo

Jezioro Wdzydze jak zwykle ;p i moja przebieranka © emo

a to miłe zakończenie dnia w miejscu które kocham © emo

...




  • DST 66.13km
  • Teren 66.13km
  • Czas 03:13
  • VAVG 20.56km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak zawsze znane okolice :)

Piątek, 29 czerwca 2012 · dodano: 02.07.2012 | Komentarze 2

...
Jak nie pamiętam gdzie - to zapewne byłam we Wdzydzach :)

Powrót był w zawrotnym tempie z tylko mi znanych powodów :)

edit:
Miały być wieczór w Tawernie przy muzyce na żywo, początek caaałkiem przyjemny ;D, ale zadzwonił telefon i czekała mnie w domu niespodzianka - więc wieczorne śpiewanie nad brzegiem jeziora odłożyłam na jakiś inny piątek.

to samo miejsce ten sam zachód - ale jakże inaczej :) © emo


...




  • DST 42.19km
  • Teren 42.19km
  • Czas 01:52
  • VAVG 22.60km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wścibstwo jest gorsze od faszyzmu

Niedziela, 24 czerwca 2012 · dodano: 24.06.2012 | Komentarze 4

...
Pojechałam do Wdzydz. Posiedziałam nieco w miejscu, które lubię, posłuchałam muzyki jak i tego co wkoło się działo.
Blog ten nie jest miejscem na głębsze wynurzenia czy też refleksje.. ale - kto mi zabroni?

Mniejsza z tym.

Wracając niebieskim szlakiem tuż przed Szarlotą spotkałam Marcina jadącego przeciwnym kierunku. Zamieniliśmy kilka zdań i każde z nas pojechało w swoją stronę.

Podczas tego popołudnia wystąpił taki jeden incydent - i zapewniam zainteresowanych, że wyciągnę konsekwencje jeżeli to się jeszcze powtórzy.
Bolesne konsekwencje.

A to tak już wakacyjnie ..
&feature=related
...




  • DST 31.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Patrykiem :)

Wtorek, 19 czerwca 2012 · dodano: 20.06.2012 | Komentarze 7

...
Truskawkowe wyprawy się rozkręcają.
Dzisiaj z młodszym synem (z jakiegoś powodu nie da się jeździć we trójkę).
Pomykamy szosowo - bałam się, ale Patryk dobrze sobie radził.
Lepiej unikać takich tras, ale lepiej jak pojedzie ze mną szosowo niż sam i zobaczy jak się jeździ asfaltami.

Powrót pod wiatr, ale już polnymi drogami w większości osłoniętymi od silnego wiatru.
Spory dystans jak dla Patryka. Jak się potem okaże ostatni na tym rowerze....

Dziś rano wstałam i się okazało, że ukradli rower ....
brak mi słów.
...




  • DST 29.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Sebastianem :)

Poniedziałek, 18 czerwca 2012 · dodano: 20.06.2012 | Komentarze 0

...
Tym razem na smakowite truskawki z babcinego ogrodu.
Mówię Wam mmmmmmmmmmmmmmmniaaaaaaaaaaaaam :)
Nie przeszkadzał nawet piasek zgrzytający między zębami.

Powiem Wam, że takie wyprawy z synem są bardzo budujące (dla dwóch stron), ale.. co będę gadać - przecież to oczywiste, że rower łączy ludzi - nawet tak bliskich sobie jak matka i syn :)

...