Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Green Velo

Dystans całkowity:1563.73 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:62:26
Średnia prędkość:17.58 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:60.14 km i 3h 40m
Więcej statystyk
  • DST 78.84km
  • Czas 04:10
  • VAVG 18.92km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

6. Kurowo-Białystok-Kurowo

Niedziela, 24 lipca 2016 · dodano: 04.08.2016 | Komentarze 3

...

Marcin nas musiał opuścić  - w nocy jechał na pociąg i wracał do domu - taka praca.

Niedziela.
Niedziela zawsze będzie dla nas ! Na resztę wyprawy, zostajemy we dwoje. Mama i synek :)))))
Lajtowy poranek, i pomysł na wycieczkę do Białegostoku. Se tak myślę - eee tam te 35 km  - luzik. Ile wyszło to wiadomo.
Pogoda ok, rewelacja.
Jechaliśmy najkrótszą drogą. Na zwiedzanie miasta by się przydało kilka dni. Dlatego nawet nie spinałam się i nie denerwowałam - byliśmy tylko chwilkę w tym pięknym mieście. Cel osiągnięty.

Po południu - za namową mojego syna - po raz pierwszy wsiadłam do kajaku - na początku mi się podobało - ale potem już mniej. Nie wiem, może gdyby to była inna rzeka, ale te wysokie trzciny mnie przerażały, jeden wielki labirynt, nie wiedziałam gdzie jestem, a musiałam trzymać fason przecież - czułam się "klaustrofobicznie", niby były znaki "drogowe" oznaczające szlaki kajakowe... ale czułam dyskomfort. Z trasy średniej przeskoczyliśmy na najkrótszą, która miała trwać pół godziny - u mnie trwała godzinę. Gdyby nie syn - który mnie uczył co i jak mam robić to ja nie wiem.... ehh :) Ale wiem, że wybiorę się niebawem znów  - ale nie nad Narew.




W drodze do Białegostoku
W drodze do Białegostoku © emonika
Cel zamierzony - osiągnięty - brawo synu !!!!
Cel zamierzony - osiągnięty - brawo synu !!!! © emonika
Białystok
Białystok © emonika
Białystok
Białystok © emonika
Białystok
Białystok © emonika
Pałac Branickich Białystok
Pałac Branickich Białystok © emonika
Białystok
Białystok © emonika
Białystok
Białystok © emonika
Pajewo
Pajewo © emonika
Ja i mój czas
Ja i mój czas © emonika
Kurowo
Kurowo © emonika
Narew
Narew © emonika
Narew
Narew © emonika
...




  • DST 104.61km
  • Czas 05:34
  • VAVG 18.79km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

5. Osowiec - Kurowo

Sobota, 23 lipca 2016 · dodano: 04.08.2016 | Komentarze 2

...


Z Osowca w końcu udaje nam się (choć z ciężkim sercem) wyjechać. Lecimy jednak Carską Drogą (bo w zamyśle miałam wracać zachodnią stroną za kilka dni - co jak się potem okazało  - nie wyszło). W Laskowcu skręcamy na wschód i szlakiem bocianim lecimy do Tykocina. Znów lekko się jedzie, pogoda dopisuje, humory również.

Z Tykocina (piękne miasteczko) jedziemy na Rzędziany, potem Pańki i Śliwno, i kładkami do Waniewa. Niezła zabawa tymi "promami" dla mojego dziecka :) Zerkamy na camping Kurowo i lecimy dalej na północ kilka km do Pajewa na zarwany most - tam mieliśmy spać - ale przegrałam mniejszością głosów i wróciliśmy do Kurowa.
Zostaliśmy tam chyba trzy dni. :)



Narew
Narew © emonika

Śliwno - Waniewo
Śliwno - Waniewo © emonika
Śliwno - Waniewo
Śliwno - Waniewo © emonika
Śliwno - Waniewo
Śliwno - Waniewo © emonika
Pajewo i zwalony most
Pajewo i zwalony most © emonika
Kurowo Narwiański Park Narodowy
Kurowo Narwiański Park Narodowy © emonika
Kurowo Narwiański Park Narodowy
Kurowo Narwiański Park Narodowy © emonika
NPN Kurowo
NPN Kurowo © emonika
Kurowo pole namiotowe
Kurowo pole namiotowe © emonika
...




  • DST 96.93km
  • Czas 05:20
  • VAVG 18.17km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

4. Augustów-Kopytkowo-Osowiec

Czwartek, 21 lipca 2016 · dodano: 04.08.2016 | Komentarze 2

...


Rano pojawiamy się w Augustowie jadąc między innymi szlakiem Orła Białego i GV i jeszcze kilkoma innymi.


Zwiedzamy co nieco i lecimy wzdłuż kanału augustowskiego do Goniądza i dalej. Omijamy Kopytkowo i lądujemy w Twierdzy Osowiec - pole namiotowe tam - to jakaś masakra, albo żart. 12 zł, plus 8 zł prysznic, w biurze nikogo nie ma i nie wiadomo kiedy będzie, prysznice zamknięte, zakaz mycia naczyń - o nieeeee.

Pytamy kogoś tam o sklep - najbliższy w wiosce Osowiec. Jedziemy kilka km. Pod sklepem Marcin pyta miejscowych o nocleg  - i to był strzał w dziesiątkę !! Trafiamy do gospodarstwa agro, do Bogusi i Antoniego. To co się działo przez dwa dni wymaga osobnego działu :)  Zapamiętajcie miejscówkę - Osowiec 94. Serdeczni, wspaniali ludzie, na luzie, bez spinania i udawania. Prawdziwi.

Spaliśmy w stuletnim domu, był naprawdę klimat Podlasia na maxa. :)

Zostaliśmy do soboty.

Pędziliśmy krowy, Patryk jeździł traktorem - pomagał na gospodarstwie. Było co robić. Żal było odjeżdżać - no ale w końcu to wyprawa rowerowa a nie stacjonarna.

 

Augustów
Augustów © emonika
Kanał Augustowski
Kanał Augustowski © emonika
Biebrza
Biebrza © emonika
Cudowne miejsce - polecam  !!!!
Cudowne miejsce - polecam !!!! © emonika
Nauka jazdy
Nauka jazdy © emonika
Nieużywane wejscie dom stuletniego
Nieużywane wejscie dom stuletniego © emonika
...




  • DST 98.83km
  • Czas 05:27
  • VAVG 18.13km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

3. Smolniki-Suwałki-Płaska (Augustów)

Środa, 20 lipca 2016 · dodano: 04.08.2016 | Komentarze 2

...


Dziś Puszcza Augustowska, za nami Suwalski Park Krajobrazowy.

Wspaniałe widoki, trudno je przekazać zdjęciami.
W Suwałkach - kupujemy gaz do zapalniczek i uzupełniamy kartusz i znów mamy na czym gotować. Jedzie się lekko, nie czujemy kilometrów w nogach.
Wkraczamy do Wigierskiego Parku Narodowego. Cudowna droga wzdłuż Czarnej Hańczy - aż po raz pierwszy żałowałam że nie oglądam jej z kajaku.
Celem był Augustów - jednak na 15 km przed miastem mieliśmy dość. W miejscowości Płaska  - w BikeBar - od Pani tam pracującej dostajemy propozycję rozbicia namiotu u niej na działce - no rewelacja !!
Na działce - dopada mnie zmęczenie jakiego dotąd nie zaznałam... mimo że zdawało mi się, że mogę jechać dalej - to moje oczy, twarz zdradzały jak bardzo jestem zmęczona. Umyłam się w litrze ciepłej wody (do jeziora tym razem nie wchodziłam) - i było nieco lepiej. Powerbanki i telefony daliśmy do ładowania do Gospodyni do domu. Fajnie było :)



Pjt widokowy Turtul
Pkt widokowy Turtul © emonika
Pkt widokowy między Smolnikami a Hańczą
Pkt widokowy między Smolnikami a Hańczą © emonika
Fajne miejsce - ale tam nie jedliśmy
Fajne miejsce - ale tam nie jedliśmy © emonika
Płaska i nasze spanie
Płaska i nasze spanie © emonika
....







  • DST 75.38km
  • Czas 04:41
  • VAVG 16.10km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

2. Gołdap - Smolniki

Poniedziałek, 18 lipca 2016 · dodano: 04.08.2016 | Komentarze 1

...

Drugi dzień naszej wędrówki.

Kierunek Galwiecie (miejscowi chłopcy poprowadzili nas do jedynego sklepu w wiosce), wcześniej udało nam się odszukać mosty w lesie, mniejsza od Stańczyków ale mi się bardziej podobały. Ze Stańczyków na Żytkiejmy gdzie spotkaliśmy miejscowego, który polecił nam odszukanie bunkrów w okolicy miejscowości Lenkupie. Niestety tylko ubłociliśmy rowery, a ja miałam stracha bo byliśmy kilka metrów od rosyjskiej granicy - błądząc po tym lesie.
Pędem na Trójstyk i jakoś się tak nagle późno się zrobiło. A my nie mieliśmy zakupów ani w sumie celu konkretnego na nocleg. Więc ominęlismy Wiżajny (jak sie potem okazało bezsensu) i gnaliśmy do Smolnik. Po drodze wywaliłam się - bo się nie wypięłam z spd - tak se tyłek zbiłam że masakra.

W końcu tuż przed j. Hańcza odbijamy na wschód i docieramy do sklepu (bardzo dobrze zaopatrzony), a 300 metrów dalej mamy pole biwakowe nad j. Czarnym. - kilka wiat, jeden kran z wodą, kosze na śmieci, miejsce na ognisko no i nad samym jeziorem :)
Był tam jeden namiot - przy wspólnym ognisku poznaliśmy się z parą ze Szczecina, zwiedzali Polskę przemieszczając się autem. Wieczór upłynął nam cudownie - Wojtek grał na instrumencie cajon albo cajonito raczej - zdjęcie słabe- wiem. Potem zagrał na takiej ogromnej tubie zrobioną z rur pcv :) Późnej w nocy poszliśmy wszyscy na pkt widokowy w wiosce. Pięknie było.

Nazajutrz, 19 lipca we wtorek  - postanowiliśmy nie rowerować - było nam tak fajnie, że zrobiliśmy sobie przerwę. Było za to wędkowanie, leżenie w trawie i patrzenie się w niebo :)
Wieczorem przyjechała para rowerzystów też z sakwami - chyba z Trójmiasta byli. Równie miło spędzało się czas.





Mosty Galwiecie
Mosty Galwiecie © emonika
Nie trzeba pisać
Nie trzeba pisać © emonika
Smolniki
Smolniki © emonika
Wojtek gra na Cajon
Wojtek gra na Cajon © emonika
Nasza miejscówka
Nasza miejscówka © emonika
...




  • DST 78.26km
  • Czas 04:38
  • VAVG 16.89km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

1. Giżycko - Gołdap

Niedziela, 17 lipca 2016 · dodano: 04.08.2016 | Komentarze 1

...

Pierwszy dzień naszej tułaczki po Mazurach i Podlasiu. Mój syn Patryk (l.12), Marcin i ja.

Zaczynamy w Giżycku - gdzie zostawiamy auto na parkingu pod pocztą i przesiadamy się na rowery.
Plan zakładał że dojedziemy do Rapy - ale nam się pozmieniało i wyszło jak zwykle... Szkoda. Ominęliśmy nawet Banie Mazurskie - no trudno. Jedziemy trasą wytyczoną przez Marcina - nie muszę mówić - jak mi było.
Na camping w Gołdapi docieramy dopiero po 20.00, bez prądu w telefonach, bez endo, bez niczego. Namiot rozbijany na szybko, siąpi deszcz - szczerze to byłam mega wkur...a. I już miałam dość tej całej wyprawy. Obiecałam sobie, że to był pierwszy i ostatni raz kiedy jechaliśmy inaczej niż zaplanowałam (i to był bardzo dobry pomysł jak się później okazało).

Pole namiotowe nawet ok. Ale jedna wiata, jakieś stoły, ładowanie telefonów i power banków w recepcji, toalety ok, prysznice gorąca woda za free, pobyt 6 zł od osoby/doba :) Najbliższy sklep 3 km od pola - czynny do 23.00.

Pierwszy dzień za nami - przeżyliśmy.



Start Giżycko
Start Giżycko © emonikaW drodze do Gołdap
W drodze do Gołdap © emonika

Tężnie, Gołdap
Tężnie, Gołdap © emonika
Campig, Gołdap
Campig, Gołdap © emonika
...