Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Rajdy/Trening/Przejażdżki

Dystans całkowity:33959.98 km (w terenie 5541.96 km; 16.32%)
Czas w ruchu:1191:44
Średnia prędkość:20.17 km/h
Maksymalna prędkość:5028.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:213 (108 %)
Maks. tętno średnie:192 (92 %)
Suma kalorii:59948 kcal
Liczba aktywności:704
Średnio na aktywność:48.24 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 36.99km
  • Czas 00:01
  • VAVG 2219.40km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czekając na M. - Wdzydze ;)

Piątek, 22 września 2017 · dodano: 29.09.2017 | Komentarze 0

...
Czekając na Marcina, aż zjedzie z trasy - udałam się na jesienną wycieczkę do Wdzydz. Grzechem byłoby siedzieć w domu kiedy taka pogoda za oknem.
Kocham jesienne Wdzydze. Letnie lubię. Ale teraz - jak nie ma turystów, a jeszcze jest ciepło i słonecznie, i jak słychać tylko kołyszące się jachty... jest po prostu cudownie spokojnie. W sumie brakuje mi nawet słów aby opisać ten stan :)

Czasami lepiej nic nie mówić - i tak jest pięknie.

Wdzydze wrześniowe
Wdzydze wrześniowe © emonika

Wdzydze wrześniowe
Wdzydze wrześniowe © emonika
Wdzydze wrześniowe
Wdzydze wrześniowe © emonika
Wdzydze wrześniowe
Wdzydze wrześniowe © emonika
...




  • DST 32.61km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Inspekcja kościerskiej obwodnicy

Wtorek, 12 września 2017 · dodano: 13.09.2017 | Komentarze 2

...
_________________________________________________________________
Wiem, że zdjęcia są do d...
Ale mówi się trudno ( i się kupuje "lustrzankępięciokilową" ) - taki żarcik mały.

W końcu nadeszła moja kolej (nie żeby była jakaś tam kolejka) na objazd naszej wspaniałej, cudownej, wyczekanej, wymarzonej (?) obwodnicy miasta Kościerzyna. Długość 7.6 km., cztery węzły: Kościerzyna Zachód, Kościerzyna Południe, Kościerzyna Wschód oraz Wieżyca.
Wszystko ładnie pięknie. Tylko, że jak zawsze pojawia się albo słowo "prawie", albo jakieś "ale". Poczytajcie artykuł w linku, albo przyjedźcie tutaj jako kierowca i jako rowerzysta. Bo właśnie druga sprawa to ddr..... Wspaniałe. Z "czerwonego asfaltu". Tyle, że jedyny zachowany ciąg jest na ul. Leśnej. Wierzę, że z biegiem upływającego czasu uda się połączyć wszystkie nitki.

Podsumowując - inwestorzy dostali zgodę na użytkowanie obwodnicy, ALE NIE - NIE ODDALI NAM JEJ DO UŻYTKU BO MUSZĄ JĄ NAPRAWIĆ Z POWODU PONADNORMATYWNYCH OPADÓW DESZCZU........

"Rence opadajo"....

;)


Kościerska obwodnica w budowie, prawie oddana
Kościerska obwodnica w budowie, prawie oddana © emonika
Kościerska obwodnica w budowie
Kościerska obwodnica w budowie © emonika
Kościerska obwodnica w budowie
Kościerska obwodnica w budowie © emonika
Kościerska obwodnica w budowie
Kościerska obwodnica w budowie © emonikaKościerska obwodnica w budowie
Kościerska obwodnica w budowie © emonika
...




  • DST 26.26km
  • Czas 01:17
  • VAVG 20.46km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zagubione kilometry

Poniedziałek, 11 września 2017 · dodano: 29.09.2017 | Komentarze 0

...
Doprawdy nie wiem i nie pamiętam gdzie jeździłam. Ale jak podejrzewam - było to grzybobranie rowerowe ;P

Rowerowo
Rowerowo © emonika




  • DST 60.61km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góra Siemierzycka z AGR

Niedziela, 10 września 2017 · dodano: 11.09.2017 | Komentarze 3

...
Spontaniczny wyjazd razem z AGR Tczew.
Start  z parkingu w Bytowie, na miejscu byli już Michał, Tomek i Dawid. My się spóźniliśmy nieco. Naszym celem była Góra Siemierzycka, którą ja odwiedziłam już kilka razy, i z Marcinem i sama. 

Siemierzycka Góra – najwyższe wzniesienie moreny czołowej na Pojezierzu Bytowskim o wysokości 256,5 m n.p.m, w gminie Bytów, na południe od Płotowa i na zachód od Rekowa.

Pogoda była dla nas łaskawa, mimo prognoz nieciekawych i kilku kropel deszczu.
Z Bytowa pojechaliśmy w kierunku Studzienic, potem na Przewóz, Hamer Młyn i do Rekowa. Stamtąd na Płotowo i na Górę Siemierzycką. Dalej na Piaszno tuż u podnóża góry - do Osady Gotów i nieistniejącą już wieżę widokową "Lemana" (?) - ta osada to naprawdę fajne miejsce - warto tam zajrzeć.
Jechaliśmy bardzo, bardzo, bardzo długo - a to wszystko przez grzyby. Tak - przez grzyby, które wręcz wyskakiwały nam na drogę. To co widać na ostatnich zdjęciach, to efekt zbierania tylko z rowerów. Gdybyśmy łazili po lesie byłoby tego chyba tonę. Ale nie było gdzie tego pakować. Więc pod koniec już tylko zabieraliśmy napotkane przy drogach prawdziwki :)

...
W wyniku mojego błędu - zrobiliśmy dziwną pętelkę na mapie i wylądowaliśmy znów w Rekowie.
Ale może to i lepiej :)
Niedziela cudowna. W końcu mogłam pojeździć w ekipie AGR i to z Marcinem, a nie sama. Fajnie tak czasem pojechać na pełnym spontanie ! Dzięki :)



Ekipa  - część męska, Studzienice
Ekipa - część męska, Studzienice © emonikaJezioro w Studzienicach
Jezioro w Studzienicach © emonika
Studzienice - prawie początek rajdu
Studzienice - prawie początek rajdu © emonika
Pierwsze grzyby na rajdzie
Pierwsze grzyby na rajdzie © emonika
Drugi grzybek na trasie
Drugi grzybek na trasie © emonika
Pierwsze zbiory na trasie Studzienice Przewóz
Pierwsze zbiory na trasie Studzienice Przewóz © emonika
Przystanek w Hamer Młynie
Przystanek w Hamer Młynie © emonika
Hamer Młyn
Hamer Młyn © emonika
Hamer Młyn
Hamer Młyn © emonika
Hamer Młyn
Hamer Młyn © emonika
Za Hamer  Młynem i prawdziwek
Za Hamer Młynem i prawdziwek © emonika
Dojazd z Rekowa do Płotowa
Dojazd z Rekowa do Płotowa © emonika
Obiad pod wieżą na Górze Siemierzyckiej
Obiad pod wieżą na Górze Siemierzyckiej © emonika
Wieża na Górze Siemierzyckiej
Wieża na Górze Siemierzyckiej © emonika
Ekipa męska na wieży. Góra Siemierzycka
Ekipa męska na wieży. Góra Siemierzycka © emonika
Ekipa męska na wieży. Góra Siemierzycka
Ekipa męska na wieży. Góra Siemierzycka © emonika

Pełen skład. Góra Siemierzycka

Pełen skład. Góra Siemierzycka © emonika
Góra Siemierzycka
Góra Siemierzycka © emonika
Pozostałości po wiezy widokowej
Pozostałości po wiezy widokowej Piaszno © emonika
Osada Gotów w Piasznie
Osada Gotów w Piasznie © emonika
Osada Gotów w Piasznie
Osada Gotów w Piasznie © emonika
Osada Gotów w Piasznie
Osada Gotów w Piasznie © emonika
Osada Gotów i wnętrze chaty
Osada Gotów i wnętrze chaty © emonika
Osada Gotów
Osada Gotów © emonika
Osad Gotów i ziemianka ?
Osad Gotów i ziemianka ? © emonika
Osada Gotów
Osada Gotów © emonika
Osada Gotów wnętrze chaty
Osada Gotów wnętrze chaty © emonika
Kuchnia w Osadzie gotów
Kuchnia w Osadzie gotów © emonika
Piec w  kuchni w osadzie
Piec w kuchni w osadzie © emonika
Ekipa rajdowców grzybiarzy w Osadzie Gotów
Ekipa rajdowców grzybiarzy w Osadzie Gotów © emonika
A to efekt z naszego rajdu
A to efekt z naszego rajdu © emonika
To są skutki jazdy na rowerze
To są skutki jazdy na rowerze © emonika
...




  • DST 24.55km
  • Czas 01:13
  • VAVG 20.18km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popołudniowa przejażdżka, Dobrogoszcz.

Poniedziałek, 28 sierpnia 2017 · dodano: 29.08.2017 | Komentarze 2

...

Popołudniowo-wieczorna jazda aby odreagować stresy dnia.
Pomogło. Ale na chwilę, dziś nie będzie powtórki - może jutro.
Chciałam jechać do Gołubia, ale wracałabym już w zupełnych ciemnościach na bank.
Bardzo przyjemna przejażdżka.



Wakacyjne nasze miejsce, jezioro Dobrogoszcz
Wakacyjne nasze miejsce, jezioro Dobrogoszcz © emonika
Wspomnienia z lata, jeioro Dobrogoszcz
Wspomnienia z lata, jeioro Dobrogoszcz © emonikaWieczorna przejażdżka, jezioro Dobrogoszcz
Wieczorna przejażdżka, jezioro Dobrogoszcz © emonika




  • DST 84.49km
  • Czas 04:27
  • VAVG 18.99km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Chmielna we dwoje.

Sobota, 26 sierpnia 2017 · dodano: 27.08.2017 | Komentarze 1

...
Po miłym wieczorze piątkowym, w sobotni poranek postanowiliśmy pojechać do Chmielna (tylko na chwilę), do znajomych.
Tak... na chwilę. Wróciliśmy już jak było ciemno - a latarek nie mieliśmy ze sobą. Niemniej jednak  - wszystko skończyło się dobrze.

Dawno mnie nie było w tych rejonach Kaszub - a już zwłaszcza dawno nie było mnie tu razem z Marcinem.
Z Kościerzyny pojechaliśmy przez Strzelnicę, potem na Częstkowo i polną drogą do Stężycy, a tam szosą na Zgorzałe i na Przewóz.
Co nas mocno i najbardziej zaskoczyło ? Mega, wypasione, piękne, jeszcze gorące asfaltowe drogi rowerowe w gminie Stężyca !!!
Jak się chce to można, a jak się nie chce (gmina Kościerzyna) to nic się nie zrobi. ehhh
Odcinek Przewóz -  Chmielno przez Sznurki i Lampę - od lat jest przepięknym miejscem z cudownymi krajobrazami - taka esencja Szwajcarii Kaszubskiej. ehh pięknie było.

Do celu dojechaliśmy już o 11.00 - mieliśmy załatwić sprawę i wracać, miało nam to zająć godzinę dwie. Finał taki, że wyjechaliśmy od znajomych o... 18.00.....
Ale jak już wspomniałam - nie było żadnych przykrych niespodzianek.

Takich dni poproszę więcej.


Gmina STężyca i piękne nowe drogi dla rowerów
Gmina STężyca i piękne nowe drogi dla rowerów © emonikaWspaniała droga rowerowa w gminie Stężyca
Wspaniała droga rowerowa w gminie Stężyca © emonika
Chmielno
Chmielno © emonika
Widok na Chmielno od strony Lampy
Widok na Chmielno od strony Lampy © emonika
Chmielno i basen
Chmielno i basen © emonika
Luka z bratem w Chmielnie
Luka z bratem w Chmielnie © emonika
...




  • DST 46.88km
  • Czas 02:15
  • VAVG 20.84km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Weekend z Bazuną

Sobota, 19 sierpnia 2017 · dodano: 24.08.2017 | Komentarze 0

...
.
Niesamowite dwie noce i dni. Szkoda, że bez Marcina. Ale co tam - odbijemy sobie w ten weekend  :)

Wdzydzkie Spotkania z Bazuną w Tawernie  to ...  piękny czas.

Ogólnopolski Turystyczny Przegląd Piosenki Studenckiej Bazuna. Przegląd piosenki BAZUNA odbywa się od początku lat siedemdziesiątych XX w. W początkowych latach jego treść stanowił przeniesiony na scenę repertuar turystycznego szlaku - prezentacja piosenek znanych, popularnych oraz propozycja nowych. Z czasem impreza stała się scenicznym forum twórców i wykonawców w szerokim zakresie, którego wyróżnikiem jest akustyczna forma. Charakterystyczną na imprezie jest różnorodność nurtów, konwencji i stylistyk, od poezji śpiewanej, piosenki aktorskiej i kabaretowej, bluesa, muzyki country i folk po autorskie muzyczne poszukiwania i próby łączenia w.w. gatunków. Turystyczny pozostał charakter Przeglądu, BAZUNA nie ma bowiem stałego miejsca. Najczęściej odbywając się w plenerze impreza ma niezmienny charakter turystycznego wyjazdu, zarazem festiwalu na otwartej przestrzeni.


Przyjechałam w piątek tuż po pracy. Już po g.17.00 mogłam słuchać wspaniałych utworów, nad tym wspaniałym jeziorem. Niesamowite wrażenia, atmosfera rodzinna, przyjacielska. Podczas tego festiwalu można zapomnieć o wszystkich problemach  i pozwolić aby i mózg w końcu odpoczął  - nic tylko muzyka, muzyka, muzyka. mmmm :)
Kiedy artyści zakończyli grać w Tawernie, część z nas przeniosła się pod wiaty (jakoś nie było pogody na ognisko), tam chyba do czwartej rano można było posłuchać mniej lub bardziej fajnego wokalu i grania.

Poranek... z bolącą głową nie należał do najprzyjemniejszych - ale już po kilku kilometrach na rowerze wszystko wróciło do normy. Pojechałam do Borska szlakiem z Wdzydz. Zakaz wstępu do lasu wisiał na co drugim drzewie... Udało mi się bezpiecznie przejechać trasę w jedną i drugą stronę.
Na odcinku Wdzydze Tucholskie - Borsk - wzdłuż jeziora - "gospodarz"  dość skutecznie powiększał swoje hektary - jeszcze chwila i ścieżka zniknie - niech się cieszy, że go nie dorwałam z tym pługiem !

Wróciłam popołudniu do PTTK, aby znów oddać się muzyce i podać refleksji.
Weekend mega udany !!!

Pozdrawiam zespół Projekt Laureaci i wszystkich tych, których spotkałam :)

Projekt Laureaci, Wdydzkie spotkania z Bazuną
Projekt Laureaci, Wdzydzkie spotkania z Bazuną © emonikaWdydzkie spotkania z Bazuną
Wdzydzkie spotkania z Bazuną © emonika
Wdydzkie spotkania z Bazuną
Wdzydzkie spotkania z Bazuną © emonika

Wdzydzkie Spotkania z Bazuną Leonard Luther
Wdzydzkie Spotkania z Bazuną Leonard Luther © emonika
Wdzydzkie Spotkania z Bazuną
Wdzydzkie Spotkania z Bazuną © emonikaWdzydzkie Spotkania z Bazuną
Wdzydzkie Spotkania z Bazuną © emonikaWdzydzkie Spotkania z Bazuną
Wdzydzkie Spotkania z Bazuną © emonika
Chłop miał szczęście że go z tym pługiem nie dorwałam
Chłop miał szczęście że go z tym pługiem nie dorwałam © emonika
Bardzo pomysłowa aranżacja wejścia
Bardzo pomysłowa aranżacja wejścia © emonika
Borsk i ładne domki
Borsk i ładne domki © emonika
....




  • DST 42.03km
  • Czas 02:14
  • VAVG 18.82km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pojezierze Brodnickie, Bachotek.

Środa, 16 sierpnia 2017 · dodano: 20.08.2017 | Komentarze 0

...
Nie często nam się zdarza jeździć razem na rowerze (co kiedyś było czymś zupełnie odwrotnym), dlatego mimo niepewnej pogody zabraliśmy rowerki ze sobą na Pojezierze Brodnickie.

Jak tylko wyjechaliśmy z campingu zaczął padać deszcz, ale nie było zimno. Udaliśmy się wzdłuż jeziora w kierunku Zbiczna. Odwiedzałam te rejony dwa lata temu, bardzo mi się podobało - dlatego wróciłam  z Marcinem. Im bliżej Brodnicy tym ładniejsza pogoda się robiła.
Zwiedziliśmy co nieco - nie sposób zobaczyć wszystko w kilka godzin. Najbardziej mnie urzekła wystawa fotograficzna w Muzeum - ale jak zwykle nie zanotowałam czyja to wystawa etc. No trudno.

Wracając - zabłądziliśmy !!!! Haha. Harpagany i drogę zgubili.
Dzień zaliczam jak najbardziej do tych pozytywnie nastrajających.

Jezioro Bahotek
Jezioro Bahotek © emonika
Okolice Zbiczna
Okolice Zbiczna © emonikaBrodnicki rynek i ja
Brodnicki rynek i ja © emonikaBrodnica
Brodnica © emonikaWejście na Wieżę
Wejście na Wieżę © emonika
Wieża zamku Brodnica
Wieża zamku Brodnica © emonika
Fontanna  w Brodnicy
Fontanna w Brodnicy © emonikaNnie wiem czy potrzebny jest tu komentarz
Nnie wiem czy potrzebny jest tu komentarz © emonika
Wystawa fotograficzna w Muzeum Brodnicy
Wystawa fotograficzna w Muzeum Brodnicy © emonikaBrodnica, Piramida, grobowiec
Brodnica, Piramida, grobowiec © emonika
Radzyń Chełmiński
Radzyń Chełmiński © emonika
Radzyń Chełmiński
Radzyń Chełmiński © emonika
Radzyń Chełmiński
Radzyń Chełmiński © emonika
...




Wyprawa Podlasie 2017 - podsumowanie ???

Niedziela, 30 lipca 2017 · dodano: 16.08.2017 | Komentarze 4

___________________________

Wyprawka rozpoczęła się 21 lipca 2017 roku - w pociągu relacji Kościerzyna Gdynia, dalej: Gdynia Białystok. Pierwsze co się stało  - to wzrost mojego ciśnienia milion razy ponad normę, jeszcze zanim pociąg ruszył z KS. Wszechwiedząca Pani "Kierwowniczka"  Pociągu, kazała mi rozpakować rzeczy z  rowerów i je powiesić, mimo, że wagon był pusty. Nie byłabym sobą gdybym nie komentowała tego - dopierd.......lając bardzo dyplomatycznie przez  pół drogi. W końcu przylazła sprawdzić czy mam bilet (!), legitymację syna oglądała przez lupę ! Czy aby jest ważna. No żenada. Potem zaczęła mi się tłumaczyć dlaczego tak "zarządziła" a nie inaczej. Powiedziałam Pani "Kierwownik" - że odrobina życzliwości jeszcze nikogo na tym świecie nie zabiła i że nie chcę z nią gadać. Poszła sobie czerwona jak burak.

Nie pisałabym o tym  w ten sposób - ale jak sobie teraz przypomnę kolejne przygody rowerowo-pociągowe, to naprawdę mam wątpliwości - gdzie tu leży prawda, gdzie prawo, gdzie gnębienie rowerzystów, a gdzie wyciąganie konsekwencji i przestrzeganie prawa - przez obie strony. Bo to co się działo w przedziale rowerowym Gdynia-Białystok, to naprawdę można zwątpić i mieć wyebane na "przepisy" i regulaminy - skoro jego łamania nie widzi kierownik pociągu. Młodzież (bez rowerów) zrobiła sobie imprezę w przedziale rowerowym. Piwo, wrzaski, kurwowanie etc. Bałam się, że zaraz nasze rzeczy wylecą przez okno. I co ? I jakoś nie widziałam przez dobre dwie godziny nikogo z obsługi pociągu. A zanim wspomniana młodzież się pojawiła, to latał Pan Konduktor w te o wewte jak kot z pęcherzem. I już nikomu nic nie przeszkadzało nagle ?
Kolejna sprawa dot. rowerów i pociągu - byłam zmuszona dojechać do Augustowa z Łap. I nagle się okazuje, że otrzymuję bilet na pociąg relacji Łapy-Białystok, i potem bez problemu Białystok-Augustów - mimo, że nie ma "miejsc przewidzianych na rowery", a w drugim przypadku miejsca są, ale Pani Konduktor z uśmiechem mówi, że mam się ulokować tam gdzie chcę. Można? Można. Jak się ma w sobie trochę dobra w sercu.

Tak sobie teraz myślę, że od samego początku wszystkie znaki na niebie mówiły mi " nie jedź" - zamówiłam namiot - to mi przysłali sypialnię z jednego modelu, a tropik z drugiego modelu. Za dwa dni wyjazd. Kupiłam namiot w decathlonie. W Gdyni nie zdążyłam kupić śpiworu. W Białymstoku pierwsze km i pęka mi but spd w poprzek. Potem nie mam spania normalnego, tylko ta wiata nad Narwią i przeboje w nocy. Po trzech -  czterech dniach rozwala się mocowanie bagażnika, potem jakieś zwierze wpierdziela mi jedzenie w nocy,  po czterech -  pięciu dniach rozszczelnia mi się butla gazowa....

Ale powiem Wam jedno - było tak pięknie jak nigdy wcześniej !!!

Odkrywałam Supraśl, Krynki i Kruszyniany, i Białowieżę -  byłam, widziałam, dojechałam tam gdzie chciałam. Dzięki informacjom od kolegów i koleżanek z forum, pozyskałam bardzo cenne wskazówki, bardzo przydatne. Dziękuję :)

Mój syn w tym roku jakimś cudem mnie przerósł i nie byłam już pierwsza zawsze. Jechało nam się naprawdę bardzo przyjemnie, a poczucie humoru towarzyszące nam uratowało nas nie raz. :) Najtrudniejsze momenty mocno nas do siebie zbliżały. Wiedziałam, że mogę nie niego liczyć, ufałam. A Patryk tak samo - wiedział, że nawet jak będzie źle - ja zrobię tak, aby było nam najlepiej.
Zobaczyliśmy przepięknie położone domy w Zubrach, widzieliśmy wioski  i ludzi, gdzie syn się dziwił, że można tak żyć (mamusiu, a dlaczego oni siedzą na ławkach przed płotem domu?) - powiedziałam, że to taki lokalny internet z monitoringiem razem wzięty. Uśmiechnął się i zrozumiał moją " dyplomatyczną" odpowiedź. Bardzo pochłonęła go opowieść Dżemilla o Tatarach, z ciekawością oglądał każdy element w tatarskiej jurcie, przeżywał naszego "pseudo dzikusa" w Narwii.
Przebywanie ze sobą 24h, spotykanie nowych ludzi, rozmowy z lokalsami pod sklepami, naprawianie w ulewie sprzętu, wpadnie po uda do błotnistej kałuży, wyciąganie mnie z niej, przygotowywanie posiłku w lesie, zwiedzanie, poznawanie, wspólne rozmowy, i milczenie wspólne - to jest coś, coś czego nie doświadczy wielu rówieśników Patryka.
Nie wiem jak Wy odbieracie swoje wyjazdy z dziećmi, ale ja cieszę się w sercu, że mam takiego mojego "małego" syna, co lubi takie szwendanie się. I cieszy mnie równie mocno, że stacjonarnie - ale jednak - spędziłam kilka dni urlopu nawet z siedemnastoletnim synem Sebastianem, który dołączył do nas po ośmiu dniach. To był najpiękniejszy urlop !!!

Mały zapytał: Mamusiu, a za rok jedziemy do Gruzji?


yyyyyyyyyyyyyyyv

;)

A to zdjęcia z tych dni :)


A to Giżycko :)
Mam ich !!!
Mam ich !!! © emonika









  • DST 36.48km
  • Czas 02:03
  • VAVG 17.80km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Swoboda - Augustów - Swoboda, dzień 8.

Sobota, 29 lipca 2017 · dodano: 16.08.2017 | Komentarze 3

...


W sobotnie przedpołudnie pojechaliśmy pozwiedzać Augustów. Marcin i Sebastian oraz kolega syna Patryk B. - mieli dojechać do nas dopiero późnym popołudniem.


Ja nie wiem jak to jest, że za każdym razem co gdzieś się zatrzymujemy świeci słońce, a co tylko wsiądziemy na rowery z sakwami -  to leje. Doprawdy nie wiem do dziś jak to wytłumaczyć.

Niemniej jednak znów mieliśmy piękną pogodę i nie spiesząc się nigdzie pojeździliśmy tu i tam.


A popołudniu przyjechał mój kochany mąż wraz z mym starszym synem i jego kolegą.


Urlop.... to jest coś fajnego jak się potrafi to dobrze wykorzystać :)


Link do wszystkich zdjęć podam w kolejnym wpisie - podsumowaniu.


Pozdrawiam wszystkich serdecznych ludków zaglądających tutaj :)


Odpoczynkowo
Odpoczynkowo © emonikaAugustów
Augustów © emonika
Augustów
Augustów © emonikaNasze apartamenty w Swobodzie
Nasze apartamenty w Swobodzie © emonikaI się doczekałam :)
I się doczekałam :) © emonika
Ekipa dojechała :)
Ekipa dojechała :) © emonika
...