Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Rajdy/Trening/Przejażdżki

Dystans całkowity:33959.98 km (w terenie 5541.96 km; 16.32%)
Czas w ruchu:1191:44
Średnia prędkość:20.17 km/h
Maksymalna prędkość:5028.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:213 (108 %)
Maks. tętno średnie:192 (92 %)
Suma kalorii:59948 kcal
Liczba aktywności:704
Średnio na aktywność:48.24 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 27.53km
  • Czas 01:21
  • VAVG 20.39km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Korne, Łubiana - okolice

Niedziela, 2 lipca 2017 · dodano: 17.07.2017 | Komentarze 0

...





  • DST 37.17km
  • Czas 02:01
  • VAVG 18.43km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po okolicy - zaległości.

Poniedziałek, 19 czerwca 2017 · dodano: 17.07.2017 | Komentarze 2

...

Wkoło miasta. Czyli Szarlota.
Okropne są zaległosci.  :(

...




  • DST 48.83km
  • Czas 02:49
  • VAVG 17.34km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uwielbiam nocne powroty - Wdzydze i BANAU !

Czwartek, 15 czerwca 2017 · dodano: 16.06.2017 | Komentarze 0

...

Miałam być rano, miałam być w południe i popołudniu. A byłam późnym popołudniem jak nie wieczorem.

.

Z powodów, o których nie chcę pamiętać -  a jednak nie da się.

.

Posiedziałam sobie nad brzegiem jeziora, które uspokaja jak nic innego na świecie. Porozmawiałam z Marcinem (telefonicznie, niestety). Po czym udałam się do Tawerny gdzie zespół  przygotowywał się do koncertu.

Nie da się jak zwykle opowiedzieć, bo to trzeba przeżyć. Nie ma co ukrywać, że koncerty wdzydzkie to stan umysłu - są jak narkotyk :) A jak się spotyka tak wspaniałych ludzi to już nic więcej nie trzeba.

Bardzo dziękuję za fantastyczny wieczór. :)


.

Wspaniały wieczór we wdzydzkiej Tawernie ze wspaniałymi ludźmi :)
Wspaniały wieczór we wdzydzkiej Tawernie ze wspaniałymi ludźmi :) © emonika
Takie wieczory to lubię
Takie wieczory to lubię © emonika
...




  • DST 45.50km
  • Czas 03:03
  • VAVG 14.92km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gdańsk i BANAU !!

Niedziela, 11 czerwca 2017 · dodano: 15.06.2017 | Komentarze 0

...

Wstając rano z łóżka nie miałam pojęcia jaki to będzie wspaniały dzień !


Około południa postanowiłam, że jednak pojadę na Orunię i spotkam się z zaprzyjaźnionym zespołem Banau. Nie miałam siły na kręcenie na rowerze przez 3h, dlatego wsiadłam w pociąg. Stacją końcową dla mnie była Strzyża - zjechałam do ul. Grunwaldzkiej i wpadłam prosto na rowerzystów z Tczewa !!! Cóż za miłe spotkanie! Wspólnie przejechaliśmy kilka km. Po rozstaniu zatrzymałam się nad kanałem Raduni i sobie posiedziałam na ławce -  i cóż widzę ? Kolejną ekipę z Tczewa - chwilę pogawędziliśmy i pojechali w swoją stronę. Po kilku chwilach nadjechał kolejny rowerzysta z Tczewa - Marek. Nic dodać nic ująć - cudowne niespodzianki :)

.

Rowerzyści wracali z Wielkiego Przejazdu Rowerowego - dlatego ich tylu spotkałam.

.

Potem czmychnęłam do Parku Schopenhuera, gdzie już rozstawiał się zespół B. Po spotkaniu z ekipą i znajomymi czas był wracać do domu.

Super dzień !!!


.
Mało nie wpadłam im pod koła - niespodziewane spotkanie w Gdańsku
Mało nie wpadłam im pod koła - niespodziewane spotkanie w Gdańsku © emonika

Wspaniały zespół Banau na gdańskiej Oruni
Wspaniały zespół Banau na gdańskiej Oruni © emonika
Z Markiem nad kanałem Raduni
Z Markiem nad kanałem Raduni © emonika
Gdańsk Stare Miasto
Gdańsk Stare Miasto © emonika
...




  • DST 41.57km
  • Czas 02:12
  • VAVG 18.90km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przejażdżka wieczorno- nocna.

Piątek, 9 czerwca 2017 · dodano: 15.06.2017 | Komentarze 0

...

Relaksacyjna wycieczka na koncert do Tawerny. Szkoda, że sama - no ale cóż.

Fajnie się słuchało, fajnie odpoczywało i rozmawiało.

Czas powrotu w nocy to była dopiero mega przygoda - ciepło, jasno, fajnie.

.
Powrót do domu nad ranem w sumie
Powrót do domu nad ranem w sumie © emonika
Koncert Szantomasa jak zawsze dobre granie w Tawernie
Koncert Szantomasa jak zawsze dobre granie w Tawernie © emonika
.




  • DST 26.57km
  • Czas 01:53
  • VAVG 14.11km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kaszubska Włóczęga 2017

Sobota, 20 maja 2017 · dodano: 10.06.2017 | Komentarze 0

...

Wyczekana Włóczęga w końcu nastąpiła. Do Przywidza  pojechałam razem z synem Patrykiem.

 Piękna pogoda, wspaniałe nastroje - żyć nie umierać. A jednak  nie udało się zrobić tego co zaplanowaliśmy. Moja Lady chyba naprawdę się na mnie obraziła - a tak serio - to chyba nie chciałam wiedzieć w jakim stanie jest mój napęd - no to się dowiedziałam.... w najmniej oczekiwanym momencie. Nie dało się jechać, tzn jechałam ale tyle tylko aby dojechać do bazy po znalezieniu jednego PK.

 No cóż. Bywa.

Wróciliśmy do domu z nadzieją, że w końcu uda się nam we dwoje wziąć jeszcze nie raz udział w rajdzie rowerowym na orientację.


Bardzo oryginalne zastosowanie bandany
Bardzo oryginalne zastosowanie bandany © emonika
Jezioro w Przywidzu
Jezioro w Przywidzu © emonika
Przywidz z Teklą
Przywidz z Teklą © emonika
Mapa TR50 KW
Mapa TR50 KW © emonika
Gdzieś w kierunku Marszewa
Gdzieś w kierunku Marszewa © emonika
Okolice Marszewskiej Góry
Okolice Marszewskiej Góry © emonika
...




  • DST 37.40km
  • Czas 01:58
  • VAVG 19.02km/h
  • Sprzęt Żyleta
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spacer wieczorową porą z Żyletą.

Czwartek, 18 maja 2017 · dodano: 19.05.2017 | Komentarze 0

...


Popołudniowa przejażdżka zmieniła się w nocne podróżowanie.

Tym razem na wycieczkę zabrałam Żyletę  - cud maszyna. Chyba się odkochałam i miłość mi przeszła do Lady... to straszne wręcz ! 


hmm.


Mój rower i ja to jedność, nie pozwalam go używać nikomu. Nie chcę nowych hamulców, żadnych tarczówek, srówek, i innych NOWYCH. Moja Lady to rower kultowy. Odpryski na ramie są jak blizny na ciele, opowiadają historię. Historię ściśle związaną z moim życiem i życiem Jej. Nie chciałam nic zmieniać. Do wczoraj właśnie. Ale.. tak se myślę, że to tylko chwilowe.. Bo już dziś nie wyobrażam sobie, że Lady nie ma ze mną, albo nie daj boże jest przerobiona jak jakaś  Lala po jakiejś metamorfozie ! O nie.

Za dwa tygodnie oddam ją w dobre ręce coby ją tylko lekko "postawić na nogi", tylko nowe linki i klocki - taka mała kosmetyka - a nie jakiś kuźwa lifting, a potem jej nie poznam, i co ? To nie byłaby już moja Lady.

Aż dziwne, że z nią nie sypiam. hehe


No dobra. Żarty żartami - ale fajnie się śmiga na dobrze wyregulowanym rowerze, z dobrym amorem, odpowiednią kierownicą  i gładko "chodzącym" napędem.  Za daleko nie jechałam - bo jednak to 19 cali i dla mnie nieco rama za duża. Ale dla syna w sam raz !

Tak gorącego wieczoru nie pamiętam..



W drodze po lizaki, rowerem
W drodze po lizaki, rowerem © emonika
Żwirownia o zachodzie słońca
Żwirownia o zachodzie słońca © emonika
Zachód słońca, Szarlota i atakujące komary
Zachód słońca, Szarlota i atakujące komary © emonika
Szarlota wieczorem, w tawernie
Szarlota wieczorem, w tawernie © emonikaWieczorny spacer rowerowy  wkoło miasta
Wieczorny spacer rowerowy wkoło miasta © emonika
...




  • DST 47.85km
  • Czas 02:53
  • VAVG 16.60km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Koszałkowa we dwoje.

Sobota, 13 maja 2017 · dodano: 15.05.2017 | Komentarze 1

...

Poranek obudził nas intensywnym słońcem, to znaczy jego promieniami jakie wpadały przez okno.

Mimo nocnych wojaży, postanowiliśmy dziś też spędzić dzień na rowerze. Pojechaliśmy  do Koszałkowa, poprzez Pierszczewo - znajdując moją "zaległą" skrytkę. Niestety jedna z nich, która istniała jeszcze 14 dni temu - zniknęła.

Tyle lat jeździmy po tych Kaszubach i popatrz.... jak geocaching pozawala nam nadal odkrywać nieznane miejsca.

Zwykle okolice Pierszczewa, Czapielskiego Młyna - omijałam z względu na "przewyższenia" - hihhi a szkoda bo krajobrazy są nieziemskie - zwłaszcza o tej porze roku kiedy przyroda budzi się do życia.


W połowie trasy zrobiliśmy sobie popas w Koszałkowie posilając się baaardzo smakowitą pizzą z Gawry:)

Dzień wspaniały !


W drodze do celu, pieknym szlakiem
W drodze do celu, pieknym szlakiem © emonika
Pomost w Gołubiu, w promieniach słońca
Pomost w Gołubiu, w promieniach słońca © emonika
Piekna podoga, wspaniałe miejsce
Piekna podoga, wspaniałe miejsce © emonika
Pierszczewo na górce
Pierszczewo na górce © emonika
Pizzeria Gawra w Koszałkowie
Pizzeria Gawra w Koszałkowie © emonika
Kotełek z Koszatłkowa, niebieskooki
Kotełek z Koszatłkowa, niebieskooki © emonika
Koszałkowo,  i pizzeria Gawra - bardzo fajne miejsce. polecam
Koszałkowo, i pizzeria Gawra - bardzo fajne miejsce. polecam © emonika
...




  • DST 36.26km
  • Czas 01:47
  • VAVG 20.33km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Marcinem do naszej Tawerny.

Piątek, 12 maja 2017 · dodano: 15.05.2017 | Komentarze 1

...

Niezwykle mało mamy czasu dla siebie, a już zwłaszcza na wspólne wycieczki rowerowe. Dlatego mimo późnej pory piątkowej pojechaliśmy szosą do Wdzydz. K. Koncert Tomka K. pozwolił się nam zrelaksować i odpocząć po tygodniu pracy.

 

Wdzydzka Tawerna pod wieżą to dla nas szczególne miejsce - a najfajniej tam jest na początku sezonu i na koniec - bez tłumów turystów. Cotygodniowe koncerty jak się okazuje są ewenementem - nie spotkałam takiej drugiej stanicy wodnej - może gdzieś takowa z koncertami gdzieś jest - a ja jej jeszcze nie odkryłam.


Wracało mi się baaardzo szybko. Nie wiem skąd miałam tyle sił :)


Wspaniała wieża wdzydzka
Wspaniała wieża wdzydzka © emonika
Tawerna we Wdzydzach K. i koncert Tomka
Tawerna we Wdzydzach K. i koncert Tomka © emonika
...




  • DST 25.30km
  • Czas 01:15
  • VAVG 20.24km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samotnie po okolicy.

Niedziela, 7 maja 2017 · dodano: 07.05.2017 | Komentarze 0

...


A jednak udało się wyjść na rower, mimo że poranek i przedpołudnie nie dawały na to szans.


Pętelkowo w sumie, blisko domu, pogoda niepewna, a i sił jakoś nie za wiele.

Udałam się do Szarloty, ale źle trafiłam, oj bardzo źle. Chyba ze cztery przyjęcia komunijne w tym miejscu nie pozwalały odpocząć. Starałam się chłonąć promienie słoneczne ile tylko się dało. Ale wszechogarniący jazgot i tłumy ludzi dość szybko mnie stamtąd ewakuowały.

Mimo to nie żałuję dzisiejszych kilometrów. :)


W drodze do Szarloty
W drodze do Szarloty © emonika
Okolice Sycowej Huty
Okolice Sycowej Huty © emonika
Szarlota koło Kkościerzyny
Szarlota koło Kkościerzyny © emonika
Widok na j.Osuszyno Szarlota
Widok na j.Osuszyno Szarlota © emonika
Aleja spacerowa w Szarlocie k Kościerzyny
Aleja spacerowa w Szarlocie k Kościerzyny © emonika
Taki oto sposób na kąpiel
Taki oto sposób na kąpiel © emonika
...