Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Rajdy/Trening/Przejażdżki

Dystans całkowity:33959.98 km (w terenie 5541.96 km; 16.32%)
Czas w ruchu:1191:44
Średnia prędkość:20.17 km/h
Maksymalna prędkość:5028.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:213 (108 %)
Maks. tętno średnie:192 (92 %)
Suma kalorii:59948 kcal
Liczba aktywności:704
Średnio na aktywność:48.24 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 122.90km
  • Teren 16.00km
  • Czas 06:17
  • VAVG 19.56km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejny dzień "wyprawki"

Sobota, 22 sierpnia 2015 · dodano: 23.08.2015 | Komentarze 2

...
Wstając rano już wiedziałam, że będzie wesoło. Na campingu cisza, tylko ja się uwijam jak w ukropie. Spaliła mi się grzałka do gotowania wody, więc nastawiłam wodę na kuchenkę esbita (nigdy kuźwa mać w życiu więcej). Wypiłam tylko kawę i jakos kilka min po 7.00 jechałam już w kierunku Osia. Dotarłam do Jeżewa - moim takim punktem kulminacyjno - odpoczynkowym był Grudziądz, ale żeby się do nie go dostać musiałam pokonać istne piekło :)
Jechałam drogą nr 272 na mapie oznaczoną jako droga wojewódzka. To co zastałam wywołało na początku gromki śmiech - bo jak się nie śmiać z drogi asfaltowej na której trzęsie niemiłosiernie, natomiast mało nie padłam jak ten "asfalt" się skończył. Drugie i trzecie zdjęcie mniej więcej nakreśla po czym jechałam, przy czym trzecia fota to już końcówka tej dramatycznej przygody gdzie widać nowiutki asfalt a za łukiem jest wiadukt nad A1 prowadzący do Dolnej Grupy.

Przed Jeżewem
Przed Jeżewem © emo
To za mną to droga krajowa nr 272
To za mną to droga krajowa nr 272 © emo
To jest własnie droga  nr 272, masakra
To jest własnie droga nr 272, masakra © emo

W końcu udało mi się dotrzeć do upragnionego Grudziądza, gdzie pojechałam sobie do maka  - niby coś zjeść ale generalnie po to aby naładować telefon. Po czym zebrałam się dość szybko bo nie mogłam doczekać się mojej wizyty na zamku w Radzyniu Chełmińskim.

Wisła w Grudziądzu
Wisła w Grudziądzu © emo
Tak jak widać
Tak jak widać © emo

No i dojechałam - choć szczerze mówiąc myślałam, że nie dotrę - jakiś takiś kryzys  mnie dopadł.
Na zamek oczywiście nie weszłam, bo zapomniałam w Grudziądzu wypłacić kasę.

Radzyń Chełm. i zamek krzyżacki
Radzyń Chełm. i zamek krzyżacki © emRadzyń Chełm. i mój wyczekany zamek
Radzyń Chełm. i mój wyczekany zamek © emo

Nie wlazłam do środka - nie miałam gotówki
Nie wlazłam do środka - nie miałam gotówki © emo

Kierunek na Zbiczno to już całkiem spokojna droga (bez aut), ale jak to od Grudziądza się dzieje - mam non stop pod górkę.
Przed samą miejscowością Zbiczno jedzie się superową szutrową ścieżką rowerową, krótko - ale jest zajebiście  - nawet z sakwami śmigałam aż miło :) (ehhh te singletacki, heheh).

No zbieram, zbieram te gminy :)
No zbieram, zbieram te gminy :) © emo

Polecma tę rewelacyjną, choćkrotką ścieżkę - śmigałam z sakwami na niej tak że ho ho
Polecma tę rewelacyjną, choćkrotką ścieżkę - śmigałam z sakwami na niej tak że ho ho © emo

Nad jezioro Bachotek dojechałam jakoś po 16.00, więc miałam sporo czasu na rozpoznanie terenu, czego wcale  dobrze nie wykonałam, bo nie odkryłam kuchni dostępnej dla biwakowiczów.

Drugie spanie i kolejny rewelacyjny camping :)
Drugie spanie i kolejny rewelacyjny camping :) © emo
Dziś spała ze mną :)
Dziś spała ze mną :) © emo
Pranie sakwy z pewnych powodów :)
Pranie sakwy z pewnych powodów :) © emo
Jezioro Bachotek
Jezioro Bachotek © emo

Jak sie późnym wieczorem okazało, nie byłam jedyną osobą, która przyjechała z sakwami na rowerze. Poznałam Piotra (chyba z Iławy), pogadaliśmy sobie, studiowaliśmy mapę  i planowaliśmy swoje powroty do domu na niedziele.
W końcu poszłam spać i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Budzik nastawiony na 6.00. Jutro czeka mnie cięęęężki dzień.  :)
...


p.s. jak narysuję mapkę to wrzucę, trasa przebiegała tak: Tleń, Osie, Jeżewo, Grupa, Dolna Grupa, Grudziądz, Radzyń Chełm., Jabłonowo Pom., Wichulec, Zbiczno, Pokrzydowo, Bachotek.





  • DST 38.42km
  • Czas 01:47
  • VAVG 21.54km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawowo - znaczy się mini-wyprawowo

Piątek, 21 sierpnia 2015 · dodano: 23.08.2015 | Komentarze 4

...
Piątkowe przedpołudnie myślałam, że będzie najdłuższe w moim życiu. Wiedząc co mnie czeka tuż po 15 nie mogłam usiedzieć i na szczęście miałam mnóstwo pracy i czas zleciał dość szybko.

Spakowałam sakwy, namiot i potrzebne rzeczy i wyruszyłam na podbój "południowego wschodu pólnocnej części Polski "  :DDDD
Czarna Woda - Śliwice - Tleń, to na piątek wystarczyło. Na miejscu bylam jakoś po 18.00, poszłam wieczorem na ognisko, ale mając na uwadze fakt iż czeka mnie pobudka o 6.00 poszłam szybko spać i zasnęłam mimo hałasu.

Start w Czarnej Wodzie
Start w Czarnej Wodzie © emo
Po kilkudziesięciu kilometrach u celu w tym dniu
Po kilkudziesięciu kilometrach u celu w tym dniu © emo
Pierwszy nocleg, znany juz camping w Tleniu
Pierwszy nocleg, znany juz camping w Tleniu © emo
...




  • DST 37.80km
  • Czas 01:37
  • VAVG 23.38km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zróbcie sobie miejsce.

Środa, 19 sierpnia 2015 · dodano: 19.08.2015 | Komentarze 3

...

Kiedy mnie już nie będzie
Znajdźcie polanę, smukłą sosnę i brzeg
Zróbcie sobie miejsce...

A mnie wspominaj wdzięcznie
Że mało tak się śniłam
A przecież byłam...



https://www.youtube.com/watch?v=MsdpGY3jfLw

...




  • DST 40.09km
  • Czas 01:49
  • VAVG 22.07km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samotnie jak dawniej :)

Wtorek, 18 sierpnia 2015 · dodano: 18.08.2015 | Komentarze 2

...
Żyć nie umierać.
Stare dobre czasy są zawsze najlepszymi. Co nie zmienia tego, że "idzie nowe" :)
Trasa standardowa, ale jak zawsze przyjemna.

p.s. dziś nie na Lady, a na Corratecu :)




...




  • DST 50.63km
  • Czas 02:43
  • VAVG 18.64km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kaszubska Marszruta - kolejna odsłona.

Sobota, 15 sierpnia 2015 · dodano: 17.08.2015 | Komentarze 0

...
W sobotę postanowiliśmy z Patrykiem nieco pokręcić, a nie tylko plątać się po campingu albo pływać. Sebastian został z psem "na włościach". A my rano szybko do sklepu po jedzonko, a potem kierunek Charzykowy. Mimo że plan zakładał robić niebieski szlak z Klosnowa do Drzewicza, ale się nam pozmieniało. Niemniej jednak było super. Patryk tak śmigał na corratecu, że ledwo trzymałam jego tempo :D. W Charzykowych zjedliśmy lekki posiłek i wracaliśmy na camping. Po powrocie Mały skorzystał z okazji i dzięki uprzejmości Pana Szymona popływał kajakiem. Ja się tylko przyglądałam :)
Świetna pogoda, wspaniali ludzie tworzyli razem całkiem niezłe warunki do relaksu i oderwania się od świata, który mamy na codzień.
Wrócę tam z pewnością.

Nasz domek :)
Nasz domek :) © emo

Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Odpoczynkowo
Odpoczynkowo © emo

Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
...




  • DST 26.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Campingowo, plażowo i sklepowo

Piątek, 14 sierpnia 2015 · dodano: 17.08.2015 | Komentarze 0

...
Kolejny weekend przedłużony na maxa i maxymalnie wykorzystany :)
Tym razem nie wyprawa rowerowa, ale rowery oczywiście z nami. Kierunek ten co zupełnie nie dawno - wspaniała miejscówka nad j. Witoczno. Pojechałam z synami - młodszy przeszczęśliwy, starszy nieco mniej - nawet sfotografować się nie chciał.

Kilometry rowerowe to takie zakupowe w sumie i plażowe  i jedno kółko wokół jeziorka /piachu od cholery/.

Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo
Weekend wspaniały
Weekend wspaniały © emo





  • DST 36.79km
  • Czas 01:49
  • VAVG 20.25km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vintage

Sobota, 8 sierpnia 2015 · dodano: 09.08.2015 | Komentarze 0

...
Nie ma słów w j.polskim, aby móc opisać to wszystko :)))))

Wspaniały kolejny wieczór we dwoje i Vintage
Wspaniały kolejny wieczór we dwoje i Vintage © emo
https://www.youtube.com/watch?v=CuJfMVmHNCI&spfrel...

...





  • DST 37.20km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Trójmiastowo

Sobota, 1 sierpnia 2015 · dodano: 05.08.2015 | Komentarze 2

...
Założenia były bardzo poważne i ambitne. Ale w związku z tym,  że musiały jechać z nami dzieci - plany uległy zmianom znacznym.
Sam początek nie wróżył nic dobrego: koło Patryka szlag trafił, wyleciały kulki z łożyska, poszukiwania trwały w nieskończoność, presja ogromna bo połowa ekipy już zapakowana z rowerami na dachu czerwonej strzały - tylko my w czarnej d.... Nie było czasu ani narzędzi aby poskładać koło do kupy. Decyzja moja, że jednak zostanę z Patrykiem w domu, a reszta sobie pojedzie na podbój Trójmiasta. Finał i tak inny - pożyczamy rower od kolegi syna i w końcu jedziemy (autami) w kierunku Gdańska Osowy. 
Parkujemy pod Polo i śmigamy ul.Kościerską w dół, potem na nadmorską ddr (wiem wiem, że to najbardziej niebezpieczne miejsce na ziemi), udajemy się spokojnie w stronę Gdyni.
Do Rewy nawet nie wspomniałam aby pojechać z powodu braku czasu. Tym bardziej, że w drodze powrotnej o mało co nie wylądowałam z synem w szpitalu. Lekkie zasłabnięcie, zawroty głowy spowodowało wcześniejsze zakończenie pedałowania. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i nawet dzik_locha z młodymi nam nie popsuł humoru.


Śniadanie w Brzeźnie
Śniadanie w Brzeźnie © emo
Maja i Patryk
Maja i Patryk © emo
Mama i syn Sopot Gdynia
Mama i syn Sopot Gdynia © emo
Orłowo i Patryk
Orłowo i Patryk © emo
Gdańsk i Marcin
Gdańsk i Marcin © emo
Gdynia i Patryk
Gdynia i Patryk © emo
Zwierzaczki
Zwierzaczki © emo

Dzień bardzo udany, mimo pewnych perturbacji i wydarzeń. Nie obyło się bez lotu przez kierownicę w wydaniu Izy i bez wspomnianej niedyspozycji Patryka - ale podsumowanie dnia zdecydowanie na plus. Może gdybyśmy wyjechali wcześniej z domu udałoby się pojeździć więcej. Niemniej jednak i tak było superowo.








  • DST 40.55km
  • Czas 02:28
  • VAVG 16.44km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Wdzydz

Środa, 29 lipca 2015 · dodano: 30.07.2015 | Komentarze 2

...
Pogoda taka sobie, ale co tam będziemy siedzieć w domu.
Iza, Jacek, Maja, Marcin i ja pośmigaliśmy sobie do Wdzydz. Po drodze okazało się, że uchodzi powietrze mojego przedniego koła. Ale dojechałam bez wymiany dętki. Na miejscu, kiedy Marcin sprawdzał moją dętkę nagle trzasnęła opona w Izy rowerze. Normalnie szok :)
Podjechałam do Jarka, który był z naszym synem na zgrupowaniu we Wdzydzach - pożyczyłam dętkę - bo tej Izy nie dało się skleić. Wróciliśmy do domu w super nastrojach.

Kierunek Wdzydze
Kierunek Wdzydze © emo
Dwie naraz.... masakra. Bez powietrza
Dwie naraz.... masakra. Bez powietrza © emo

Maja i szlak z Wdzydz :)
Maja i szlak z Wdzydz :) © emo
Juszki i my
Juszki i my © emo
Odpoczynkowo całkiem
Odpoczynkowo całkiem © emo




  • DST 37.60km
  • Czas 02:08
  • VAVG 17.62km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do mamusi :)

Poniedziałek, 27 lipca 2015 · dodano: 29.07.2015 | Komentarze 1

...
Do mamusi z Jackiem, spacerowo całkiem. Plus zakupy po drodze.
Deszcz wisiał w powietrzu, ale nas nie dopadł. Za to wiatr - niemiłosierny.