Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Rajdy/Trening/Przejażdżki

Dystans całkowity:33959.98 km (w terenie 5541.96 km; 16.32%)
Czas w ruchu:1191:44
Średnia prędkość:20.17 km/h
Maksymalna prędkość:5028.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:213 (108 %)
Maks. tętno średnie:192 (92 %)
Suma kalorii:59948 kcal
Liczba aktywności:704
Średnio na aktywność:48.24 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 34.79km
  • Teren 27.50km
  • Czas 01:37
  • VAVG 21.52km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niespodziewanie

Sobota, 27 kwietnia 2013 · dodano: 27.04.2013 | Komentarze 3

...
Zupełnie niespodziewanie.
Po prostu wstałam i wyszłam z domu.
Dojechałam do Gołubia K. i stwierdziłam, że ktoś zajumał mi mój ulubiony pomost!


Gołubie K. - i zajumany mój pomost © emo

No cóż.
Być może nie zdążyli go "rozwinąc" przed majówką - ale jak mniemam nie będzie go jeszcze dłuuuuugo tu.
Dzisiejsze rowerowanie nie było kompletnie w planie.
Ale ciąg wydarzeń spowodował że lepiej było wyjść z domu. Dla dobra ogółu.
Niestety to nic nie pomogło. Tzn. źle - mi pomogło, ale sytuacji i atmosfery nie "rozluźniło".

W dupie to mam. Jak tak to trudno !
...




  • DST 13.32km
  • Czas 00:40
  • VAVG 19.98km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Masakrycznie krótko

Piątek, 26 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 3

...
Krótko, ale tego mi było trzeba. Miasto Kościerzyna budzi się do życia, ale cóż to za życie kurna olek. Ok, ok, ok, kurde - nie narzekam.
Zrobiłam kilka zdjęć. Zwykle tego nie robię: nie fotografuję swojego miasta. Dziwnie mi było, normalnie jak turystka :D
Jezioro Kapliczne, do niedawna aby przedostać się wokół niego był istną "szkołą przetrwania", urząd miasta postanowił uporządkować to miejsce.
Moim zdaniem coś im to słabo wyszło.


j. kapliczne w ks © emo

Początek "szwendania" się po mieście j. kapliczne © emo

Nie poszłabym tam z moim kilkuletnim dzieckiem. Bo albo wpadłoby do rowu z wodą i śmieciami po lewej, albo utopiłoby się w jeziorku po prawej. Ścieżka rzekomo uregulowana po wschodniej stronie jeziorka przypomina jedynie przejazd jakiegoś pługa czy też spychacza i tyle. Po stronie zachodniej nie ma w ogóle przejścia. Nie wiem doprawdy jak władze miasta wyobrażają sobie tam zorganizowanie Nocy Świętojańskiej (do tej pory przez "całe lata" impreza ta odbywała się nad Jeziorem Gałęźnym), poza tym że jest niebezpiecznie, to moim zdaniem niech nie liczą na super frekwencję kiedy wprowadzili zakaz sprzedawania alkoholu - nie ma co ukrywać - polskie społeczeństwo jest jakie jest, grono ludzi potrafi się świetnie bawić i spędzać czas bez procentów, ale spory odsetek Polaków lubi jak jest przynajmniej piwo. Nie wiem doprawdy co to będzie. Mam nadzieję, że pomysł wypali - pod warunkiem, że zdążą uporządkować teren.

Kościerski Rynek - tak jak wspominałam - budzi się do życia:

Rynek kościerski ożywa na nowo - sezon tuż tuż © emo

Nie będzie mi dane skorzystać w długi weekend majowy z kościerskich ogródków, ale mam nadzieję zawitać tam niebawem (póki co jest jeszcze zimno :D)

Natomiast z tym miejscem:

Stary Browar KS © emo

kościerzacy jak i ja wiążą spore nadzieje, że w końcu będzie fajne miejsce gdzie będzie można spędzić czas w fajnym miejscu,w odpowiedniej atmosferze, z odpowiedniej jakości trunkami, obsługą jak i zakupić ciuchy i rzeczy dobrych marek - niekoniecznie gnając do Trójmiasta.

Kurcze - oby jutro nie padało. Pośmigam se jeszcze :)
...




  • DST 30.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziś ze ZdzicheM byłam :D

Czwartek, 25 kwietnia 2013 · dodano: 25.04.2013 | Komentarze 10

...
Dziewiczy rejs ze Zdzichem, albo na Zdzichu.
Bez licznika, bez bidonu, bez zapasowej dętki :D
Było..... męcząco. Kurde no nie miałam siły kręcić. Ale.... jak sobie pomyślałam, że będę mieć cały dzień wolny, albo chociaż pół dnia to pojadę daleko, hen.... na tej mojej szosówce. Bezstresowo. Niespiesznie.
Mimo wszystko - i tak zerkałam na te bezdroża :)
...


TREK - ZdzichuM - dziś był ujeżdżany :D © emo

...




  • DST 36.40km
  • Teren 36.40km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

W końcu w krótkich gaciach

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 · dodano: 25.04.2013 | Komentarze 0

...
Miałam wolne, zaprowadziłam moją Lady do "lekarza", łańcuch naprawiono.
Więc se wskoczyłam na nią i pomknęłam przed siebie. W końcu było normalnie. Prawie normalnie - bo nadal wiał paskudny wiatr i nie było tak jakbym se życzyła pod wzgl. pogody. No ale przecież nie ma co narzekać, śniegu nie ma, mrozu też nie i nawet ubrałam krótkie spodenki. Muszę sobie chyba tylko "załatwić" jakieś zatyczki do uszu na taką wietrzną pogodę. Opaska działa, owszem ale jest w niej zbyt ciepło już. A teraz to uszy mnie bolą. Ok, ok, ok nie narzekam.
...

A to nagranie, jedno z niewielu, które przypadło do gustu również mojemu starszemu synowi (co jest ewenementem na skalę kraju - jak nie światową, to że podoba nam się nam ten sam utwór):





  • DST 77.01km
  • Czas 03:13
  • VAVG 23.94km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Przedharpaganowo"

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 3

...
Wypadałoby się w końcu ruszyć, skoro za tydzień jest Harpagan.
Więc wypatrując z rana słońca, wsiadłam na moją Lady, która wczoraj była u LEKARZA (zdecydowanie polecam - profesjonalna obsługa, wiedza przede wszystkim i dobry kontakt) i pomknęłam sobie na kaszubskie szosy.
Mimo, że wczoraj zakupiłam superowe błotniki - to dziś jechałam bez nich, zważywszy na to, że planowałam "szosę", więc okazały się dziś faktycznie zbędne.
Pogodowo do dooopy. No poważnie. Zmarzłam i zmęczyłam się diabelnie.
Chciałam zdążyć na 12 do kościoła, ale fakt iż istnieją coraz poważniejsze problemy w przekazywaniu sobie wzajemnie informacji na linii Marcin-Monika, Monika-Marcin - dość skutecznie mnie tegoż "zdążnięcia" na mszę pozbawił.
Lepiej nie rozwijać tego tematu, bo znając życie to nic dobrego nie przyniesie.

A oto mapka z moich rowerowych podbojów kwietnia:


...




  • DST 18.78km
  • Czas 00:50
  • VAVG 22.54km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cud na Kaszubach

Wtorek, 9 kwietnia 2013 · dodano: 10.04.2013 | Komentarze 0

...
Chciałoby się żec "cud nad Wisłą" - prawie :D
Wyszłam na rower po raz drugi (!!) w tym miesiącu, szok !
Bylebym nie zaniechała (nie z własnej winy) tegoż "ruchu" :D
Śmigałam po mieście (o zgrozo!), ale nie miałam więcej czasu.
"Zaniedługo" Harpagan, stała się RZECZ STRASZNA - zmieniłam dystans z TR200 na TR100, mogłabym to zrzucić na karb pogody, ale nie oszukujmy się: wina leży po stronie mojej "zajebistej" kondycji. Fak!
Dobra. Milknę.
Zobaczymy co z tego wyniknie.
Do zobaczenia - gdzieś tam.

...




  • DST 21.02km
  • Czas 00:57
  • VAVG 22.13km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

daaaawno daaawno temu...

Sobota, 6 kwietnia 2013 · dodano: 07.04.2013 | Komentarze 0

...
... jeździłam na rowerze regularnie.
Czy to kiedyś wróci? Dobre pytanie. Kilka miesięcy temu wróciłam do biegania co owszem - zaowocowało jakimś tam wynikiem, ale pojawiły się też skutki uboczne w postaci powracającego bólu kolana. No cóż, biegaczką to ja z pewnością nie będę nigdy, rowerzystką jestem to fakt, ale czy będę prawdziwą bikerką nadal?
Lepiej się nad tym nie zastanawiam.

Czekam na "lepsze czasy" - pod każdym względem.

P.S. ale żeby nie było - nie czekam z "założonymi rękami" :)

...




  • DST 37.35km
  • Czas 01:31
  • VAVG 24.63km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Oto ja - znów na rowerze :)

Wtorek, 5 marca 2013 · dodano: 05.03.2013 | Komentarze 2

...
Ostatnio jeździłam 9 lutego... wieeeki temu.
Chciałabym móc śmigać znów regularnie. Może mi się uda. Harpagan coraz bliżej, a ja w nogach malucieńko km mam.
17 marca mam zamiar startować w biegu na 6 km - wiem wiem wiem - prawie niepodobne do mnie. Chociaż na tym blogu są ślady moich startów chyba z 2010 roku :) Zobaczymy co z tego wyniknie.

A dziś "łamałam" się aby wsiąść na rower - zbyt wiele obowiązków no i moje kochane urwisy też potrzebują uwagi. Godzina 15:11 i już siedziałam na moim wygodnym siodełku Giant. Pogoda ok, 8 stopni na plusie, słoneczne, a wiatr robił se co chce. Miało być mniej kilometrów, ale wyszło jak zwykle :)

...




  • DST 38.08km
  • Czas 01:46
  • VAVG 21.55km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

No cóż - dzień swoich własnych urodzin na rowerze - to nie jest nic w końcu takiego dziwnego...

Sobota, 9 lutego 2013 · dodano: 11.02.2013 | Komentarze 6

...
nawet jak na dworze zaledwie -2st.C
Po dość intensywnym bieganiu (jak na mnie) w ciągu ostatnich kilku dni - czas wybrać się na rower.
Pogoda zachęcała - znaczy się słońce zachęcało podwójnie :)
Niestety załączone zdjęcie nie oddaje tego co można było podziwiać gołym okiem.
Więc musicie przyjechać w te piękne miejsca.

A dziś znów biegałam. 7km spokojnie. 45 minut, ale jak wracałam do domu to mało się nie porzygałam i ledwo ciągnęłam nogę za nogą. Chyba przesadziłam.
W tej chwili czuję się świetnie.
Jutro kolejne 7km. Albo we środę.

Wdzydze Kisz. 2013 © emo

...




  • DST 28.96km
  • Czas 01:22
  • VAVG 21.19km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lutowo i całkiem przyjemnie :)

Niedziela, 3 lutego 2013 · dodano: 03.02.2013 | Komentarze 5

...
Przykręciłam z powrotem spd, nie było dziś minus 8 stopni tylko około zera, więc stwierdziłam, że dam radę i stópki mi nie zmarzną.
Jak zwykle po tak długiej przerwie - jadę tam gdzie najbardziej lubię: kierunek Wdzydze Kisz. Na trasie ruch znikomy i tak mi się podoba.

Tak sobie jechałam dziś i doszło do mnie, że jednak nie mogę zostawić tych Kaszub.
Może i pojawił się taki wątek w mym życiu, może zaświtała myśl, że mogłabym mieszkać gdzieś indziej, jednak... ja nie mogę. Gdzie będę jeździć? Tereny wokół KS te bliższe jak i te dalsze są the best. Mimo, że znam je jak własną kieszeń są tu nadal miejsca nie odkryte, a udając się około 30 km poza KS autem lub pociągiem - można odkrywać nowe strony Kaszub, doliny Słupi, Borów Tuch, Pomorza środkowego.
Dobra - bo się rozmarzyłam :)

Śmigając dziś po znanych mi terenach, podjeżdżając pod te same wzniesienia, mogę przyznać, że nie jest ze mną tak źle jeśli chodzi o kondycję. Ale sprawdzianem będzie Harpagan bądź pierwszy maraton.
Miałam dziś biegać - ale sądzę, że ten 1.5 godzinny na rowerze zastąpiło mi trening na bieżni.
...