Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emonika z miasteczka Kościerzyna . Mam przejechane 39920.29 kilometrów w tym 7385.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emonika.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Rajdy/Trening/Przejażdżki

Dystans całkowity:33959.98 km (w terenie 5541.96 km; 16.32%)
Czas w ruchu:1191:44
Średnia prędkość:20.17 km/h
Maksymalna prędkość:5028.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:213 (108 %)
Maks. tętno średnie:192 (92 %)
Suma kalorii:59948 kcal
Liczba aktywności:704
Średnio na aktywność:48.24 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 48.00km
  • Teren 48.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Monika Czarodziejka :)

Niedziela, 22 sierpnia 2010 · dodano: 23.08.2010 | Komentarze 3

Nie każdy tak potrafi :)
Być i w Betlejem i w Malborku, i tego samego dnia wrócić do Kościerzyny.
Dosłownie "czary mary" :)

Trening intensywny - pomimo robionych fotek :) - ale nie mogłam się powstrzymać :))


NIekoniecznie muszę pokonać wiele km aby dotrzeć i do Malborka :) © emo

Wycieczka po dalekich krajach ..? :) © emo




  • DST 30.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 20.93km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

30 km zamiast 300 :)

Piątek, 20 sierpnia 2010 · dodano: 21.08.2010 | Komentarze 3

Trening po trasie jesiennego maratonu.
W planach miałam/mam pokonac jeszcze w sierpniu dystans 300 km - ale coś mi się zdaje, że to jednak nie w tym sezonie nastąpi :)




  • DST 4.60km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowo do przedszkola :)

Wtorek, 17 sierpnia 2010 · dodano: 18.08.2010 | Komentarze 0

Wczoraj po raz pierwszy pojechałam rowerem po pracy do przedszkola po mojego synka. Zwykle tę trasę pokonuję autem - ale z pewnych powodów tym razem był to rower. Mały był chyba najszczęśliwszym dzieckiem w mieście :)




  • DST 20.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 00:48
  • VAVG 25.00km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miał być trening

Wtorek, 17 sierpnia 2010 · dodano: 18.08.2010 | Komentarze 1

Miał być dłuższy trening, ale wyszło interwałowo i krótko.
We wrześniu dwa ważne starty - jaka forma ..? Zobaczymy.

Koniec wakacji jakoś nie napawa mnie optymizmem - wolę wiosnę, maj i czerwiec. :)




  • DST 97.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 04:22
  • VAVG 22.21km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

W górach na Kaszubach

Wtorek, 10 sierpnia 2010 · dodano: 11.08.2010 | Komentarze 1

No i w końcu udało mi się "wydostać" z pracy i wyruszyć w teren :)
Pogoda zapraszała, choć daleko na horyzoncie wisiały chmury, ale nic to - jadę.
Wyjechałam z K-ny w kierunku Stężycy, ruch aut znikomy więc jechało się w miarę bezpiecznie. Wybrałam bardzo pagókowaty teren, nie miałam płaskich odcinków tylko wieczne podjazdy (no zjazdy też były:))
Prawdziwa jazda zacząła się za Borucinem w stronę Mirachowa.
Do Wygody Łączyńskiej udało mi się nawet wyprzedzić traktor z przyczepą :)

kościół w Wygodzie Łączyńskiej © emo


Bardzo fajny jest odcinek między Miechucinem, a Mirachowem - bardzo podobają mi się tamtejsze lasy.
Za Stryszą Budą - chwilę odpoczęłam
.

polanka za Stryszą Budą - chwila wytchnienia © emo


W Sianowie nie pojechałam jednak na Kartuzy tylko skręciłam w polną drogę na Garcz.
Kiedyś jechałam tamtędy z mężem - nie byłam jednak pewna czy dobrze wybrałam. Okazało się jednak, że dobrze :)


między Sianowem a Garczem © emo


Potem udałam się w kierunku Chmielna gdzie posiliłamn się trochę - przede mną jeszcze sporo kilometrów. Kiedy wjechałam na Złotą Górę moim oczom ukazał się niesamowity widok - przepiękne słońce, lekki deszcz, ciepło - a cała Wieżyca okryta ciemnymi chmurami, to coś wisiało tam i nie wyglądało za dobrze - a przecież ja tam miałam jechać.

na horyzoncie Wieżyca w deszczu - robięzdjęcia na Złotej Górze przed Brodnicą Dolną © emo

Tęcza - dawno takiej nie widziałam, Złota Góra © emo


Nie miałam wyjścia - ruszyłam w drogę i na zjeździe na liczniku ukazało się 57km/h jak na mnie to sporo na tej trasie :). Trochę zmokłam - ale cały czas świeciło słońce, a padało naprawdę słabo. Nie było mi zimno, ani nic mnie nie bolało - na szczęście. Najgorszy odcinek to ten niestety, który miałam omijać (wg niektórych :)) - Kłobuczyno - Kościerzyna. Ale nie było tak źle. W końcu dotarłam do domu.
Było super !


Ostrzyce, padał deszcz i świeciło słońce © emo

Prawie w domu - 97 km - mam dość na dziś :) © emo




  • DST 60.00km
  • Teren 60.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odry Kamienne Kręgi

Sobota, 7 sierpnia 2010 · dodano: 08.08.2010 | Komentarze 2

Było pół na pół - 31 km to wycieczka rowerowa z całą ekipą KSR'u (w tym moja rodzinka) do Kamiennych Kręgów w Odrach. Potem po dojechaniu do Wdzydz Tucholskich część uczestników "wyprawy" zapakowała się do busów i udała tym sposobem do domu.
Zostałam jako jedyna kobieta z kilkoma kolegami z klubu - przed nami około 30 km drogi do K-ny. Oczywiście zdawałam sobie sprawę, że nie utrzymam ich tempa. Ale staram się jak mogłam. Wczorajszy "trening" odczuwałam z każdym kilometrem. Nie było jednak tak źle - co niektórzy byli słabsi ode mnie ! hihihihih


Gdzieśw lasach pomiędzy K-ną a Czerskiem :) © emo

Wycieczka KSR Kościerzyna - ODRY 2010 © emo

W Odrach - w kamiennych kręgach mój synek "podgląda porosty" na kamieniach :) © emo

Moja dwa szczęścia Seba i Patryk - na wycieczce ODRY 2010 © emo




  • DST 64.00km
  • Teren 48.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ponownie jezioro Wdzydze

Piątek, 6 sierpnia 2010 · dodano: 08.08.2010 | Komentarze 1

Kolejny raz wybrałam się szlakiem wokół jeziora Wdzydze, tym razem nie samotnie, a z mężem.
Pogoda mało łaskawa, jednak dało się jechać.
Nie była to jazda relaksacyjna - ale mi się podobało.
Nie odpuszczałam na podjazdach, a zjazdy pokonywałam szybciej niż zwykle. Proste odcinki także nie były "aleją spacerową".
Pewnie nie był to super wyczerpujący trening, ale jechałam bardziej intensywnie niż ostatnio.
No omijałam szosę na tyle na ile się dało oczywiście :)
Jednak będę musiała na nią wrócić :)


Była fotka zimą - jest i fotka latem :) sierpień 2010 © emo

Byłam tu zimą :) teraz jest lato - okolice Wdzydz Kisz. © emo

Szlakiem wokół jeziora Wdzydze - ujście Wdy © emo

Szlakiem wokół jeziora wdzydze © emo




  • DST 46.00km
  • Teren 26.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z kimś..

Środa, 4 sierpnia 2010 · dodano: 06.08.2010 | Komentarze 7


Pięknie,samotnie, terenowo, cicho i spokojnie - omijałam szosę zgodnie z sugestiami co niektórych :)
W lasach wokół Wdzydz Kiszewskich sporo wczasowiczów.
Uwielbiam tamte tereny, ale wiosną lub jesienią, albo zwyczajnie tuż przed sezonem :)
Pojechałam nad moje ukryte jeziorko - niestety nie poddałam się kontemplowaniu przyrody z powodów w/w opisanych - ludzi mnóstwo... Nawet nad moim - wydawałoby się schowanym jeziorkiem.


Okolice Wdzydz Kiszewskich - droga dla mnie - droga do mojego jeziorka :) © emo

Okolice Wdzydz Kiszewskich - w poszukiwaniu oazy spokoju :) © emo


Coś czego jeszcze tu nigdy nie było




  • DST 93.50km
  • Czas 03:53
  • VAVG 24.08km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Najazd "trójmieszczan"

Piątek, 30 lipca 2010 · dodano: 31.07.2010 | Komentarze 7

Kiedy wyjeżdzałam z K-ny nie było tak źle (oczywiście znowu szosa) - aut mało.
Jednak powrót drogą Żukowo - Kościerzyna - fatalny.
Znowu nie trafiłam w odpowiednią godzinę jazdy tamtą trasą - chyba cały Gdańsk jechał w moją stronę - pewnie do Wdzydz Kiszewskich - tak to zwykle dzieje się w piątkowe popołudnie.
Generalnie jechało mi się super. Powrót mimo tych aut i kilometrów za sobą - wcale nie tak męczący jakby się mogło wydawać.
Pogoda idealna. Fajny odpoczynek po całym tygodniu pracy w biurze.
No i nadchodzący weekend zapowiada się słonecznie.




  • DST 50.00km
  • Teren 10.00km
  • Sprzęt Moja "Lady"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosa z terenem pomieszana

Wtorek, 27 lipca 2010 · dodano: 31.07.2010 | Komentarze 0

Lajtowy przejazd, po sobotniej wycieczce.
Pojechałam szosą - niezbyt to bezpieczne, ale tak wyszło.
Wieżyca oblegana przez turystów, jak to w sezonie letnim.
W Szymbarku zatrzęsienie ludzi do obejrzenia "domu do góry nogami".
Na trasie sporo aut.
Dobrze, że wróciłam cała i zdrowa - jak to się mówi
.